Czy młodzi są aktywni?

2020-10-06 12:00:00(ost. akt: 2020-10-06 12:25:40)

Autor zdjęcia: nadesłane

W Elblągu odbył się panel dyskusyjny w którym głos zabrała młodzież. Młodzi ludzie mieli możliwość głośno wyrazić swoje opinie na różne tematy. Próbowali odpowiedzieć na towarzyszące dyskusji pytanie — czy młodzi są aktywni?
— Po raz pierwszy od XVIII wieku doczekaliśmy się w Polsce pokolenia, które urodziło się i wyrosło w wolnym kraju — mówili organizatorzy. — Pokolenie niepodległości. W związku z tym różnica między pokoleniem, które urodziło się przed 1989 rokiem, a wcześniejszymi jest czymś więcej niż tylko odwiecznym konfliktem międzypokoleniowym. Rzeczywistość zmienia się obecnie w takim tempie, że to raczej młodzi niż starsi mają większą szansę ją zrozumieć. Obecnie jest tak, że najważniejsze dla kraju decyzje podejmują osoby mające lat 60 i więcej, często opierając się na własnych doświadczeniach, które są zupełnie inne niż doświadczenia ludzi młodych.

Głos młodych jest zbyt mało zauważalny, a przez to zbyt mało brany pod uwagę przy podejmowaniu kluczowych decyzji, dlatego chcemy wysłuchać ludzi młodych i tych, którzy na co dzień z młodzieżą współpracują.

To spotkanie było inicjatywą Jerzego Wcisły. Debaty wysłuchał również Michał Missan, wiceprezydent Elbląga. — Liczę na to, że pojawią się tu jakieś pomysły dotyczące Elbląga i tego, co można w naszym mieście zmienić — mówił senator. — Chętnie państwa wysłucham — dodawał Michał Missan.

Mówi się, że ludzie młodzi są bierni, nie czują potrzeby, żeby zmieniać świat, skupiają się na zdobyciu prywatnej pracy i na szeroko rozumianym spokoju. Zgadzacie się z tym?— padło pierwsze pytanie.
— Żyjemy w takich czasach, gdzie młodzi nie mają zapewnionych dobrych warunków bytowych — odpowiadał Grzegorz Ciszewski, jeden z panelistów. — Możemy się kształcić za darmo i to robimy, ale co dalej? Kończymy te uczelnie i spotykamy się z sytuacją na rynku pracy, gdzie mamy umowy śmieciowe. Mamy problemy z mieszkaniami, wysokie ceny wynajmu, a o swoich czterech ścianach, to możemy tylko pomarzyć. Brak determinacji do działania nie bierze się znikąd. Bierze się ona z warunków, w jakich przyszło nam żyć. Stykamy się z wieloma problemami na podłożu ekonomicznym.
— Szkoła zajmuje bardzo dużo czasu w naszym życiu — dodawała Kinga Wąsowicz. — Ludzie przez to nie mają w ogóle czasu na zainteresowania. Na swoim przykładzie wiem, że człowiek uczy się do egzaminów, a nie do życia praktycznego. Przygotowują nas do tego, żeby napisać test, a nie do tego, żeby robić coś w życiu. Często nie pozwalają nam na kreatywne myślenie.

— Czy kondycja psychiczna młodzieży może być problemem w przypadku aktywności?
— Problemy psychiczne młodych ludzi zdecydowanie ich ograniczają — odpowiadał Maciej Hoffmann, kolejny panelista. — Ale nie jest to, według mnie, powód, dla którego zaanagażowanie społeczne jest na takim poziomie na jakim jest.

— Nauczyciele nie zgadzają się z systemem edukacji i chcieliby zupełnie innej szkoły — zabrała głos Irena Sokołowska, nauczycielka. — Od lat widzę, że coraz więcej młodych ludzi ma coraz większe problemy psychiczne — dodawała Katarzyna Truszkowska, psycholog. — Uważam, że brakuje w tej chwili specjalistów, którzy mogliby im pomóc.

— Czego oczekujecie od państwa? — padło kolejne pytanie. — Bardzo często konkursy organizowane w szkołach są rysunkowe, albo na przykład muzyczne, a nie każdy z nas ma talent. Jest wiele osób, którym trudno wejść do społeczności. Wolą zamykać się w swoich pokojach. Większość jednak ludzi chciałoby się udzielać, ale nie mają do tego technicznych możliwości. Na przykład trudno jest dojechać młodym z mniejszych miejscowości do miasta. Bywa, że ten czas, nawet na dojazd, zniechęca — odpowiedziała Kinga Wąsowicz.

Dyskusja na temat aktywności młodych ludzi mogłaby trwać jeszcze długo. Wiele osób wyszło ze spotkania z niedosytem, choć trwało ono dwie godziny.

Karolina Król


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl