Strajk kobiet po elbląsku

2020-11-04 12:58:34(ost. akt: 2020-11-04 12:58:36)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

22 października Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że aborcja z powodu ciężkiej wady płodu jest niezgodna z Konstytucją RP. Decyzja ta wywołała falę protestów w całym kraju. Także w Elblągu kobiety wyruszyły na ulice.
Pierwsza blokada miała miejsce 19 października, jeszcze przed wydaniem orzeczenia TK. Wówczas Elbląski Strajk Kobiet zorganizował marsz pn. „Ostra jazda”. — Trzy czwarte Polek i Polaków uważa, że w przypadku najcięższych wad, polegających na braku organów wewnętrznych, braku kręgosłupa lub mózgu, gdy dziecko nie ma szans na życie lub skazane jest jedynie na ból, nie wolno zmuszać kobiet do rodzenia. To musi być ich wolny wybór — mówiła pani Izabela podczas protestu w Elblągu.

23 października odbył się w Elblągu pierwszy protest po orzeczeniu TK. Wzięło w nim udział kilkaset osób. Uczestnicy spotkali się o 19 na Placu Słowiańskim, zapalili znicze przy wejściu do biura PiS i poszli w kierunku biura poselskiego Jerzego Wilka przy ul. Czerwonego Krzyża. 24 października elblążanie ponownie spotkali się na Placu Słowiańskim. Tym razem nie mogli zapalić zniczy, miejsce zostało zabezpieczone przez policję. Uczestnicy przemaszerowali do ul. Czerwonego Krzyża, a gdy wrócili na Pl. Słowiański, usłyszeli policyjny komunikat: Tu policja, zgromadzenie jest nielegalne, proszę się rozejść. Koniec końców, protestujący zastosowali się do polecenia.

25 października, w Elblągu znów dało się słyszeć głosy protestujących. Tym razem za organizacją demonstracji nie stał Elbląski Strajk Kobiet. Okazuje się, że mieszkańcy sami podjęli decyzję o spotkaniu, organizując się poprzez portale społecznościowe.

W poniedziałek, 26 października protest kobiet w Elblągu przybrał na sile. Grupa Elbląski Strajk Kobiet zorganizowała tzw. Czarny Spacer, w którym udział wzięło około 2 tysiące osób, wiele samochodów, a nawet… ciągniki. W „Blokadzie aut” wzięła udział pani Kasia — Myślę, że to dobrze, że też jedziemy samochodami, a nie tylko idziemy — mówiła. — Dzięki temu jest nas więcej, jesteśmy głośniejsi i zajmujemy więcej miejsca, więc zwracamy na siebie więcej uwagi. Chcemy, żeby jak najwięcej osób nas usłyszało i nam pomogło. Jestem młodą osobą, przede mną małżeństwo, dzieci, nie wyobrażam sobie zakładać rodziny w Polsce. Albo coś się zmieni, albo większość z nas stąd wyjedzie.

Środa przyniosła rekordową liczbę protestujących. Kilkutysięczny tłum najpierw utworzył łańcuch między sądem przy pl. Konstytucji, a biurem PiS na Placu Słowiańskim. Wszędzie słychać było hasło: „Solidarność naszą bronią”. Zebrani symbolicznie postawili Jarosława Kaczyńskiego przed sądem. Następnie marsz przeszedł ulicami Elbląga.

Choć piątkowy (30 października) wieczór należał głównie do protestu w Warszawie, to również ulicami Elbląga przeszedł marsz. Elblążanie nie ustają w walce przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówiła Ala, jedna z organizatorek dzisiejszego marszu, kobiety nadal są nieugięte. — My chcemy pokazać, że jako młodzież, jako przyszłe matki i żony będziemy walczyć o swoje prawa — tłumaczyła. — Nie chcemy, żeby ktoś nam mieszał w sercach i to jeszcze pośród szalejącej pandemii. Tak ważne decyzje podejmowane są bez żadnego porozumienia, bez konsultacji społecznych. Tak nie może być.

2 listopada protestujące, przed marszem, przypomniały zebranym, o co walczą. — Chcemy przypomnieć, o co walczymy: oczekujemy od naszego państwa pełni praw reprodukcyjnych, w tym dostępu do nowoczesnej i bezpłatnej antykoncepcji, dostępu do bezpiecznego przerywania ciąży, dofinansowania in vitro, badań prenatalnych najnowszej generacji i utrzymania standardów opieki okołoporodowej. Oczekujemy państwa wolnego od zabobonów, oczekujemy wdrożenia i stosowania konwencji antyprzemocowej. Oczekujemy poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet, w tym realnego zabezpieczenia społecznego rodzin z osobami z niepełnosprawnościami, skutecznego ściągania alimentów. Oczekujemy Polski dla wszystkich, Polski będącej państwem prawa, w którym są wolne sądy, wolne wybory i wolne media.

Kolejny dzień należał do samochodów. Protestujący przejechali większą część miasta, trąbiąc i krzycząc znane już wszystkim hasła.

W czwartek (5 listopada) do Elbląga ma przyjechać Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet, która razem z elblążanami przejdzie ulicami miasta. Strat o godz. 19 przed Bramą Targową na elbląskiej Starówce. Wizyta Marty Lempart w Elblągu jest częścią Łańcucha Solidarności Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. — Marta wie, że strajkujące w mniejszych miastach mają trudniej, ale to właśnie ich zaangażowanie zwiększa siłę rażenia tego strajku — mówi Izabela Daciuk z Elbląskiego Strajku Kobiet. — Wizyta Marty to dla nas wydarzenie ogromnej rangi.

Karolina Król


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. er ce #3001523 | 83.23.*.* 5 lis 2020 08:49

    Brawo pani Marto. Przegonić chołotę.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Jabba #3001264 | 109.241.*.* 4 lis 2020 18:08

    Siewcy śmierci mało wam zachorowań?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Anty Lewak #3001131 | 83.6.*.* 4 lis 2020 15:51

    Wg przysłowia, że swoj ciągnie do swojego jedne czerwone ścierwo jedzie by sPOtkać sie z drugim czerwonym . Są bardziej haniebne wydarzenia w Elblagu ale czy jest to POwód do dumy - tego nie wiem. Raczej dla uczciwych ludzi nie .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz