Opowieść o pierwszych osadnikach. Film "Panie na Żuławach" [VIDEO]

2020-11-10 14:15:43(ost. akt: 2020-11-10 14:24:41)

Autor zdjęcia: Żuławski Park Historyczny

"Panie na Żuławach" to nowy film poruszający powojenną historię ziem Delty Wisły. Najnowsza produkcja Klubu Nowodworskiego poświęcona została przybyłym tu po 1945 roku osadnikom, a ściślej mówiąc osadniczkom.

Film przedstawia skomplikowane, powojenne dzieje Żuław z perspektywy przybyłych tu po 1945 roku kobiet. Przypomnijmy, że po II wojnie światowej na tych terenach nastąpiła prawie całkowita wymiana ludności. Przedwojenni mieszkańcy byli zmuszeni opuścić teren Delty Wisły. W ich miejsce zaczęli przybywać nowi osadnicy, którzy na Żuławach szukali dla siebie nowego miejsca do życia.

— Panie, kobiety, nasze prababcie, babcie, mamy... To właśnie przez pryzmat ich wspomnień chcieliśmy pokazać, z czym musieli mierzyć się nasi przodkowie przybyli na Żuławy po II wojnie światowej — tłumaczy Mariola Mika, kierownik Żuławskiego Parku Historycznego.

Co ciekawe scenariusz, którego autorkami są Mariola Mika i Kamila Ziętek, oparty jest na autentycznych wspomnieniach osadniczek zgromadzonych w ramach Muzeum Opowieści Klubu Nowodworskiego.


— W naszym filmie staraliśmy się dogłębnie sportretować powojenne osadniczki. Pokazać ich wrażenia, emocje, lęki, nadzieje, radości. Ogrom tragedii, których doświadczały w czasie wojny i tuż po jej zakończeniu przybywając na zrujnowane przez działania wojenne i zatopione Żuławy, codzienne mierzenie się z problemami, których nawet sobie nie wyobrażamy, hartowały je. A wiara i nadzieja, że będzie lepiej, dawały im siłę, by ten ciężki czas przetrwać — tłumaczy Mariola Mika.

Za kamerą "Pań na Żuławach" stanął Krzysztof Kowalski, który jest autorem zdjęć do wielu produkcji dokumentalnych, fabularnych czy popularnonaukowych. Współpracował, jako operator przy filmie „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”, współtworzył projekty audiowizualne z Gdańskimi artystami, pracował jako fotosista na planach zdjęciowych np. podczas realizacji zdjęć do filmu „Układ zamknięty” w reżyserii Ryszarda Bugajskiego. Był również odpowiedzialny za zdjęcia i współpracę reżyserską przy dokumencie "Kult. Film".

— W role osadniczek wcieliły się aktorki z amatorskiego Teatru bez Kutyny działającego przy Żuławskim Ośrodku Kultury. Choć żadna z nich zawodowo nie zajmuje się aktorstwem, perfekcyjnie wcieliły się w swoje role. Jak wielokrotnie podkreślały w czasie naszej pracy, możliwość wcielenia się w role kobiet takich jak ich babcie czy prababcie to wyjątkowe dla nich wydarzenie. Przyznały, że opowieści o zalanych, powojennych Żuławach pamiętają z rozmów z dziadkami, a na plan filmowy przyniosły ze sobą pamiątki — walizki, z którymi przybyli na Żuławy czy elementy garderoby — mówi Kamila Ziętek z Żuławskiego Parku Historycznego. — Produkcja jest jednym z elementów obchodów tegorocznego Dnia Osadnika, który nie mógł się odbyć w tradycyjnej formie. Dlatego w filmie nie mogło zabraknąć Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej "Pomorze", która współtworzy nasze lokalne święto od pierwszej jego edycji. Rekonstruktorzy wcieli się w rolę żołnierzy Armii Czerwonej, szabrowników i ludność cywilną. Produkcja stanowi również jeden z elementów obchodów 450-lecia Nowego Dworu Gdańskiego współfinansowanego przez Gminę Nowy Dwór Gdański.

— Kiedy rozpoczynaliśmy pracę nad "Paniami na Żuławach", wiedzieliśmy, że będzie to film o dzielnych kobietach, lecz nie mieliśmy pojęcia, że jego premiera odbędzie się w czasie tak ważnym dla współczesnych kobiet. Dedykujemy ten film pamięci żuławskich osadników powojennych oraz wszystkim silnym kobietom — dodaje Mariola Mika.

Żuławski Park Historyczny


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl