Posłanka pyta, EPEC odpowiada

2020-11-30 13:03:27(ost. akt: 2020-11-30 13:07:20)

Autor zdjęcia: www.pixabay.com

Posłanka Monika Falej zorganizowała konferencję, podczas której poinformowała o wysłaniu szeregu pytań prezesowi EPEC. — Przez ostatnie dwa lata ciepła ceny nie tylko nie malały, ale nawet rosły — mówi zaniepokojona. EPEC postanowiło odpowiedzieć na zarzuty.
— Zarzuty pani posłanki nie mają pokrycia w danych, a spełnienie oczekiwań oznaczałoby albo zwolnienie 40 osób, albo zaprzestanie jakichkolwiek inwestycji w rozwój rynku ciepła — odpowiada EPEC.

Jak informuje Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy EPEC, Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej nie podniosło ceny za przesył ciepła, ale wzrosła cena zakupu ciepła, na co firma nie ma wpływu. — Wzięcie „na siebie” podwyżki za cenę zakupu ciepła musiałoby oznaczać na przykład zwolnienia części załogi — dodaje rzeczniczka. Według EPEC posłanka nie zapoznała się z dokumentami przygotowanymi w lipcu tego roku na jej żądanie. — Prezes firmy po raz kolejny zaprasza panią posłankę na spotkanie, aby w rozmowie opisać jej działania i cele.

— Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w ubiegłą środę (25.11) Monika Falej, posłanka Lewicy porównywała ceny EPEC do cen kilku wybranych firm ciepłowniczych, krytykując elbląską firmę. Zdaniem EPEC tak wybiórcze przedstawienie kwestii cen wprowadza w błąd opinię publiczną. Według Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie IGCP wśród blisko 47 przedsiębiorstw Regionu Północno-Zachodniego dystrybuujących ciepło elbląska firma znajduje się na 29 miejscu, licząc od najdroższych do najtańszych dystrybutorów ciepła — dodaje rzeczniczka EPEC.

„Jest to wynikiem przede wszystkim nieustannej pracy nad kosztami funkcjonowania spółki, mimo jednoczesnego wzrostu cen energii elektrycznej czy średniej płacy itp.” — wskazuje spółka w udostępnionym mediom piśmie do posłanki.

EPEC w swojej odpowiedzi wskazuje też na sytuację ciepłownictwa w województwie warmińsko-mazurskim. W latach 2017 - 2019 ceny przesyłu EPEC wzrosły o 1 proc., gdy ceny przesyłu w firmach ciepłowniczych w naszym województwie zwiększyły się o 4,6 proc.

— Firma nie chce zwolnień pracowników ani zatrzymania inwestycji — kontynuuje Alina Geniusz-Siuchnińska. I dodaje: — Posłanka, a także dyrektor jej biura, Ryszard Klim twierdzą, że EPEC powinien był wziąć „na siebie” podwyżkę o 5,5 proc. którą za produkowane przez siebie ciepło wprowadziła od listopada Energa Kogeneracja. Przypomnijmy, że dla klientów EPEC to 3,2 proc. ponieważ spółka nie podniosła cen za przesył czy wytwarzanie własne, w ciepłowni Dojazdowa.

Według EPEC, wzięcie „na siebie” w całości podwyżki wprowadzonej przez EKO musiałoby oznaczać zwolnienie około 40 osób lub zaprzestanie realizacji inwestycji. Wynagrodzenia 162 osobowej załogi spółki są drugą co do wielkości grupą wydatków firmy, po zakupie ciepła z EKO. EPEC podkreśla, że nie ma planów zwolnień.

Wskazywane przez posłankę wydatki EPEC na firmy doradcze i prawne stanowią 0,4 proc. wydatków firmy, zatem ich redukcja nie przyniosłaby pożądanych oszczędności. Jak wyjaśnia EPEC w tym roku wydatki na doradztwo są wyższe niż zwykle, z uwagi na negocjacje z EKO, które wymagały zaangażowania specjalistycznych usług prawnych i doradczych, dokonania analiz czy ekspertyz. Efektem negocjacji jest nowa umowa z EKO, oceniana jako korzystna dla Elbląga.

EPEC odniósł się także do kwestii jawności informacji. — Spółka działa zgodnie z prawem i ubolewa nad tym, że mimo przygotowania wielu dokumentów dla posłanki w odpowiedzi na jej żądania, parlamentarzystka nie zechciała się z nimi zapoznać. Posłanka nie odpowiedziała także na zaproszenie EPEC, aby w rozmowie wyjaśnić interesujące ją kwestie — zauważa rzeczniczka.

O EPEC

Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej odpowiada za dystrybucję ciepła i ciepłej wody do blisko 2 tys. odbiorców w Elblągu. Dysponuje siecią o łącznej długości prawie 200 km, zasilającą 2024 węzły cieplnych. Ponad połowa sieci jest w technologii preizolowanej. Wszystkie węzły ciepłownicze są wyposażone w układy regulacji automatycznej, firma wdrożyła także system zdalnego odczytu liczników ciepła.

W ciągu ostatnich 8 lat przedsiębiorstwo zainwestowało ponad 109 mln zł w modernizację i rozwój sieci, pozyskując na ten cel 20,5 mln złotych ze środków unijnych.

EPEC jest właścicielem ciepłowni węglowej „Dojazdowa” o mocy 40 MW, co pozwala na pokrycie ok. 20-25 proc. zapotrzebowania na energię cieplną.

Przedsiębiorstwo zatrudnia 162 pracowników.

K


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl