Dlaczego środki z FIL nie trafiły do Elbląga, Olsztyna i Ełku?
2020-12-15 13:25:15(ost. akt: 2020-12-15 13:35:47)
Podczas dzisiejszej konferencji zorganizowanej przez Jerzego Wcisłę powrócił temat Funduszu Inwestycji Lokalnych. — Bardzo chcielibyśmy poznać kryteria, według których środki były przyznawane, i dowiedzieć się, dlaczego nie dostaliśmy ani złotówki — mówił Michał Missan.
Konferencja odbyła się w elbląskim parku Dolinka. — Nieprzypadkowo jesteśmy w tym miejscu, za nami trwa inwestycja z dofinansowaniem. Park Dolinka to będzie fajne miejsce do spędzania wolnego czasu dla całych rodzin. Również ten amfiteatr, którego resztki są za nami, zostanie wyremontowany i będzie służył elblążanom. Czemu o tym mówię? Ponieważ środki, z których jest dofinansowana ta inwestycja zostały przyznane transparentnie, zgodnie z jakimiś zasadami i wszyscy wiemy, o co chodzi. Chciałbym wrócić do tego, o czym prezydent Wróblewski mówił w piątek, czyli do Funduszu Inwestycji Lokalnych, z którego nie dostaliśmy dofinansowania. I nie tylko my, bo w sumie 46 samorządów województwa warmińsko-mazurskiego — zaczął wiceprezydent Elbląga Michał Missan.
Elbląg starał się o środki na realizację drugiego etapu inwestycji dotyczącej ulicy Wschodniej. — Na realizację pierwszego etapu złożyliśmy wniosek do Funduszu Dróg Samorządowych i czekamy na jego rozstrzygnięcie. Natomiast z tzw. FIL-u nie dostaliśmy ani złotówki. Nigdzie nie są dostępne protokoły, nie wiemy nawet, jakim kluczem posłużono się do rozdysponowania środków — mówił Missan.
I przypomniał, że prezydenci Olsztyna, Elbląga i Ełku złożyli wniosek jako osoby prywatne o udostępnienie informacji publicznej w tej sprawie. — Chcieliby poznać kryteria, jakimi się kierowały komisje, kto był w ich składzie i jak oceniały wnioski — wyjaśnia wiceprezydent.
Michał Missan dodaje: — Takim kuriozum jest też to, że do 28 grudnia można składać wnioski na drugą turę. To znaczy, że pieniądze nie zostały wykorzystane w pierwszym rozdaniu, jakim kluczem zostaną przydzielone? — pyta elbląski wiceprezydent. — Bardzo chcielibyśmy poznać kryteria, według których środki były przyznawane, i powód, dla którego nie dostaliśmy ani złotówki na tak ważną inwestycję w mieście jak ulica Wschodnia, która odbarczyłaby ulicę Bema, bo wszyscy wiemy, że jeśli chodzi o komunikację, to jest to chyba najciaśniejsze miejsce w mieście — zauważa Missan.
Jerzy Wcisła tłumaczy: — Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych to 12 miliardów złotych, które mają wspierać samorządy, lub być impulsem do ich rozwoju po, czy w okresie epidemii. Z tych 12 miliardów złotych, 6 zostało rozdzielone latem tego roku. Został wówczas stworzony algorytm, według którego pieniądze były przyznawane. Czy był idealny? Można mieć zastrzeżenia, ale każdy, kto składał wnioski o te pieniądze, wiedział, według jakich zasad będą przydzielane. Druga tura została rozdzielona 8 grudnia i nie było to 6 miliardów złotych, ale 4 miliardy 350 milionów złotych, a pozostałe pieniądze mają być rozdzielone jeszcze w tym miesiącu.
Senator zauważa, że kryteria, według których rozdzielone zostały środki, nadal pozostają niejasne. — Kiedy samorządy zaczęły je analizować, jedyne kryterium, jakie pasowało, to kryterium partyjne. Samorządy, które są rządzone przez ludzi z PiS-u, czy regiony, w których PiS rządzi, dostały pieniądze, a te, które są rządzone przez przedstawicieli innych ugrupowań, środków nie otrzymały. I tak, pieniądze nie trafiły do Warszawy, Gdańska, Gdyni, Łodzi, czy, tak jak w naszym województwie, do Olsztyna, Elbląga i Ełku — wylicza Wcisła.
— Ulica Wschodnia to fragment przyszłej obwodnicy Elbląga, a Jarosław Kaczyński obiecał, że będą pieniądze na jej budowę w ramach programu budowy stu obwodnic. Gdy skończyły się jednak wybory, wszyscy nabrali wody w usta i tej inwestycji nie ma w żadnych planach — mówi senator.
Wcisła obawia się, że skoro pieniądze w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych przydzielane są w niejasny sposób, nie możemy mieć pewności, że trafią do nas środki m.in. z funduszu odbudowy. — Nie ma niestety gwarancji, że pieniądze unijne będą dysponowane transparentnie. Okazuje się, że nie potrafimy transparentnie zarządzać pieniędzmi publicznymi, bo to nie są pieniądze partyjne, to pieniądze Polaków i nikt łaski nie robi, że się rozlicza ze sposobu ich wydatkowania. Jeszcze dziś jadę do senatu i składamy oświadczenie do premiera. Będziemy żądali jasnego przekazania nam informacji dotyczących tego, jak te pieniądze zostały wydatkowane — zapowiada polityk.
— Jako Koalicja Obywatelska składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli, by dokonała dokładnego rozliczenia tego funduszu. Wychodzimy też z inicjatywą jako grupa senatorska Koalicji Obywatelskiej i proponujemy rządowi powołanie Agencji Spójności i Rozwoju, która składać się ma z przedstawicieli samorządu, rządu oraz innych organizacji — przekazuje Jerzy Wcisła.
Zadaniem agencji miałoby być pilnowanie przestrzegania zasad przy dysponowaniu pieniędzmi unijnymi. — Powołanie takiej agencji pomogłoby rządowi w uwiarygodnieniu Polski jako beneficjenta środków unijnych. Mam nadzieję, że premier Morawiecki przyjmie naszą propozycję i taka organizacja zostanie powołana oraz że Morawiecki tylko zaniedbał sprawę FIL i szybko doprowadzi do wskazania winnych tego, że pieniądze poszły kluczem partyjnym, a nie transparentnym i zgodnym z zasadami i tych ludzi odsunie od podejmowania decyzji, ale tego dowiemy się za kilka tygodni.
Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Janos #3020836 | 89.66.*.* 15 gru 2020 14:40
Prezydent Elbląga świnił i bruździł rządowi jak tylko mógł i potrafił. Do tego skumał się ze zdrajcami. A teraz zdziwienie, że zdradzany nie chce go wynagrodzić.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz