Zmiany w komunikacji miejskiej: Negatywnych sygnałów coraz mniej?

— Z dniem 1 stycznia wprowadzony został nowy rozkład jazdy. Dlaczego akurat ten termin? Dlatego, że zakończyliśmy wielomilionowe inwestycje w Tramwajach Elbląskich i zgodnie z ideą, którą przyjęliśmy wiele lat wcześniej, że to właśnie tramwaje będą główną osią i głównym środkiem transportu zbiorowego, skorygowaliśmy rozkłady jazdy zarówno tramwajów, jak i autobusów, tak aby to właśnie tramwaj był tym podstawowym środkiem komunikacji zbiorowej, natomiast autobusy uzupełniać mają te połączenia, których nie może obsłużyć tramwaj. Przypomnę tylko, że w poprzednim rozkładzie jazdy było tak, że dublowały się linie tramwajowe i autobusowe i chcąc zracjonalizować te połączenia i jednocześnie nie wydawać pieniędzy dwukrotnie, doszliśmy do wniosku, że trzeba zrobić nowy rozkład jazdy tak, aby zapewnić połączenia wszystkie te, które były do tej pory i są te połączenia zabezpieczone. Niektóre są z przesiadkami, ale nie ma czegoś takiego, że kiedyś było połączenie z punktu A do punktu B, a dzisiaj go nie ma. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że konieczność przesiadek nie będzie przyjęta z zadowoleniem, bo przyzwyczajenie jest naszą drugą naturą — zaczął wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak.

I kontynuował: — Jestem przekonany, a świadczą o tym sygnały, które docierają do nas od mieszkańców, że ci przyzwyczają się — już się przyzwyczaili do nowego rozkładu jazdy. Sygnalizowaliśmy na początku, że będziemy przyjmować uwagi, ale nie tylko po to, żeby się w nie wsłuchać, ale po to, żeby to, co jest możliwe wprowadzić w formie korekt do rozkładów jazdy.

Jak przekazał Nowak, do tej pory wpłynęło ok. 200 uwag, które uznać można za merytoryczne, z czego wiele się powtarzało.
— 75 procent tych zgłoszonych uwag zostało już uwzględnionych, zarówno co do poprawy godzin przyjazdu i odjazdu poszczególnych środków komunikacji, jak i decyzja na wniosek radnych i pana prezydenta o wydłużeniu trasy linii nr 17 — mówił wiceprezydent.
I zapewnił, że nadal widzi potrzebę, by wsłuchiwać się w uwagi mieszkańców. — Jest ich dużo mniej, a myślę, że z czasem nie będzie ich wcale. Jeśli jednak będą nadal wpływały — zasadne i możliwe do wprowadzenia, to takich korekt ZKM również dokona — zaznaczył Janusz Nowak.

Wiceprezydent przypomniał, że do ruchu wprowadzona została już tramwajowa linia nr 5, która ma odciążyć te pozostałe.
— Są godziny szczytu, gdzie tramwaje wypełnione są w połowie, bo chyba więcej nie widziałem, ale poza godzinami szczytu, tak naprawdę pasażerów jest niewielu. I myślę, że jak dzieci wrócą do szkoły, to dopiero będziemy mogli obserwować, czy są potrzebne jakieś zmiany, dodatkowe kursy tramwajowe, czy autobusowe. Nic nie jest przyjęte raz na zawsze — oświadczył Nowak.

Głos zabrał również Artur Bartnik, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu.
— Wszyscy już to chyba czuli, nie tylko w ZKM-ie, że ten poprzedni układ jest przestarzały, że tramwaje jeżdżą puste, a autobusy pokrywają się na wielu odcinkach trasy. Nie wiem, czy dotychczasowy układ był dobry, czy zły — był po prostu przestarzały i bardzo drogi w utrzymaniu w stosunku do tego, co oferował. Warto było dokonać pewnych zmian, żeby tramwaje się zapełniły. Z drugiej strony komunikacja jest komunikacją zbiorową, więc niestety trzeba było usunąć kursy, którymi jeździł jeden człowiek i to jeszcze raz na dwa tygodnie. Nie jesteśmy w stanie utrzymywać czegoś takiego. Poszliśmy w całkowicie nowy system — przyznał Bartnik.

Zmianę numeracji autobusów argumentuje chęcią uniknięcia odniesień do starych linii. — Zostawienie tamtej numeracji byłoby naszym zdaniem niewłaściwe — powiedział dyrektor ZKM.
I przekazał, że do tej pory dokonano 51 korekt w trakcji autobusowej i 19 w tramwajowej, autobusową linię nocną uzupełniono o dwa dodatkowe kursy, a trasa linii nr 17 zostanie wydłużona.

Dużym sprawdzianem dla wprowadzonych zmian może się jednak okazać powrót uczniów do szkół. Zapowiedziano już jednak, że nie przewiduje się zwiększenia częstotliwości kursowania pojazdów, a korekty w rozkładach. Problemu nie stanowi bowiem brak miejsce w środkach komunikacji — najmniejsze autobusy pomieszczą 60 pasażerów, największe minimum 80. Jeżeli chodzi o tramwaje, to ich pojemność waha się od 100 do 160 pasażerów.

— Mam nadzieję, że jak jeszcze popracujemy i to doszlifujemy, to nie będzie to zły rozkład i będzie normalnie funkcjonował — mówił Artur Bartnik.

Dyrektor Tramwajów Elbląskich Andrzej Sawicki zapewnił, że wraz z uruchomieniem linii nr 5 zdecydowanie zmniejszyła się ilość informacji dotyczących przepełnionych tramwajów.

Wśród padających ze strony radnych wypowiedzi, padła m.in. prośba o to, by linia nr 21 powróciła na trasę przez ul. Legionów.
Bartnik poinformował, że obecna trasa ma umożliwiać łatwe przesiadanie się na jednym przystanku użytkownikom linii 24, ale zapewnił, że jeżeli podobne sygnały będą się powtarzać, przetasowanie linii nie będzie problemem.
Wśród zgłoszonych uwag nie zabrakło tej dotyczącej dawnej trasy linii nr 12. — Zastąpienie jej linią 24 spotkało się z dużą krytyką mieszkańców północnych dzielnic Elbląga — mówił Cezary Balbuza.
Dyrektor ZKM przyznał, że w grę wchodził dylemat — z przesiadką i częściej, czy bez przesiadki, a rzadziej — według niego korzystniejsza jest druga opcja.

Na uwagę jednej z radnych, że zdarzają się połączenia, które z przesiadką trwają nawet do dwóch godzin, zareagował Janusz Nowak.
— Osobiście to sprawdzę i zweryfikuję, zobaczę, czy uda mi się jechać 2 godziny w mieście z przesiadkami — zapowiedział wiceprezydent.

A jak wy oceniacie wprowadzone zmiany?

Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl