Raszczyk i 350 tysięcy pączków w dwa dni!
2021-02-08 11:27:02(ost. akt: 2021-02-12 10:12:48)
To dopiero wyzwanie! Ale co to dla nich? Przecież to właśnie Raszczyk słynie z najlepszych pączków i to nie tylko w okolicy. Kiedy o nich opowiadają, już cieknie ślinka, a co dopiero na ich widok! Tego, tego i... tego — koniecznie trzeba spróbować!
Jaki jest idealny pączek według Raszczyka?
— W idealnym pączku, oprócz delikatnego ciasta drożdżowego, ważny jest również proces ręcznego zwijania, a na końcu smażenia w odpowiedniej temperaturze — oczywiście na gęsim smalcu — odpowiada Bogdan Raszczyk. — Na miano pączka idealnego zdecydowanie zasługuje nasz DE LUX, smażony wraz z nadzieniem — smażonymi wiśniami — dodaje pani Bożenna Raszczyk.A Tomasz Raszczyk przyznaje: — Na pewno jesteśmy wierni tradycyjnym pączkom z dżemem, ale coraz chętniej sięgamy po te z innym nadzieniem, jak na przykład przepyszny adwokat. Jako ciekawostkę dodam, że próbowaliśmy nawet z pączkami wytrawnymi, ale w tym roku stawiamy jednak na słodkie szaleństwo.
Co jest najważniejsze dla miłośników słodkości?
— Klienci stawiają na produkty najwyższej jakości, więc staramy się ciągle dopracowywać nasze receptury, by pączki były tak pyszne, jak to tylko możliwe. Zdajemy sobie sprawę z tego, że społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome i wybiera produkty z górnej półki, rzadko spoglądając na te marketowe — mówi nam pan Tomasz.— Najważniejsza jest oczywiście babcina receptura na ciasto drożdżowe, ale dobra jakość składników, których używamy to nasz kolejny priorytet. Przede wszystkim świeżo wybijane jaja kurze oraz żółtka, drożdże, którym ufamy od lat, stale kontrolowana pod względem jakości mąka z zaprzyjaźnionych młynów i dobry tłuszcz — mowa tu o maśle z regionalnej mleczarni. Przykładamy ogromną wagę do czystej etykiety produktowej — zapewnia szef produkcji Adam Rokita.
A co jest istotne podczas smażenia?
— Smalec, który musi być świeży i regularnie wymieniany oraz oczywiście temperatura — odpowiada pan Adam. — Tych zasad trzymamy się niezmiennie od lat.
Czym dla Raszczyka jest Tłusty Czwartek?
— To po pierwsze stuprocentowe zaangażowanie całej załogi w pieczenie i rozwożenie naszych przysmaków. To dla nas ważny dzień w roku, a w centrum wydarzeń są oczywiście pączki. Zaczynamy przygotowania w środę rano i działamy na pełnych obrotach do czwartkowego południa, kiedy wyjeżdżają ostatnie cieplutkie pączki — relacjonuje szef produkcji Stefan Szulago.
I dodaje: — W te dni nie robimy nic innego — tylko smażymy! W tym roku wyprodukujemy ponad 350 tysięcy różnego rodzaju pączków!
Dewizą Raszczyka jest hasło „Z tradycją w nowoczesność”, a priorytetem — doskonała jakość wyrobów i naturalne składniki.
Wszystko zaczęło się od produkcji chlebów na zakwasie według tradycyjnych receptur, z czasem działalność firmy poszerzyła się o wypiek ciast i tortów.
— Cukiernictwo stało się naszą kolejną pasją — przyznaje zgodnie cała załoga.
Na tę chwilę sieć Raszczyka liczy ponad 90 firmowych sklepów. A swoim zasięgiem, oprócz rodzinnego Pasłęka i regionu Warmii i Mazur, Raszczyk dociera też do terenów pasa nadmorskiego, Warszawy, Kielc, a nawet do Lublina i okolic.
— Cukiernictwo stało się naszą kolejną pasją — przyznaje zgodnie cała załoga.
Na tę chwilę sieć Raszczyka liczy ponad 90 firmowych sklepów. A swoim zasięgiem, oprócz rodzinnego Pasłęka i regionu Warmii i Mazur, Raszczyk dociera też do terenów pasa nadmorskiego, Warszawy, Kielc, a nawet do Lublina i okolic.
Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl