Jadłodzielnia przeniesiona, Bank Żywności szuka innego miejsca

2021-02-26 14:00:00(ost. akt: 2021-02-26 09:36:45)

Autor zdjęcia: Bank Żywności w Elblągu/facebook.com

— Mamy zmartwienie. Musieliśmy zabrać z hotelowca na Związku Jaszczurczego naszą jadłodzielnię, która okazała się bardzo pożyteczna i potrzebna — czytamy post na facebooku Banku Żywności w Elblągu. Gdzie teraz stoi jadłodzielnia?
Szlachetna idea walki z plagą marnowania żywności zawitała także do naszego miasta. Swoje urzeczywistnienie znalazła m.in. w jadłodzielni, która została uruchomiona po długiej przerwie, 4 grudnia 2020 r. w hotelowcu przy ul. Związku Jaszczurczego 17 w Elblągu. W tej chwili miejsce witryny do której każdy mógł zanieść posiłek i z której każdy potrzebujący jedzenie mógł wziąć znajduje się w holu w siedzibie Banku Żywności przy ul. Stefczyka. Miejsce jest dostępne anonimowo, ale tylko w godzinach od 8.00 do 14.00.

Jak informuje Bank Żywności, około tydzień temu lodówka, w której można było zostawić jedzenie dla potrzebujących zniknęła z uwagi na decyzję ZBK w Elblągu. Znajduje się ona teraz w siedzibie Banku Żywności przy przy ul. Franciszka Stefczyka 7/8. Jest jeden problem — dostęp do lodówki jest tam możliwy w godzinach pracy stowarzyszenia, a więc do godziny 14.00. — Z obserwacji wynika, że osoby potrzebujące korzystały z jadłodzielni przede wszystkim późnym wieczorem i nocą, co wynika z chęci zachowania anonimowości — czytamy post na facebooku Banku Żywności.

Czy jest szansa, aby powróciła na stare miejsce? — Niestety, jest to wątpliwe z jednego powodu. Właściciel hotelowca, ZBK w Elblągu, ma zamiar zainstalować domofon przy wejściu do budynku, a jednocześnie zrezygnował z utrzymywania w tym miejscu portiera, który przez wiele ostatnich lat dbał o porządek i bezpieczeństwo. To też było bezpośrednią przyczyną zabrania lodówki.

Pojawia się pytanie, co dalej z ideą wspierania osób potrzebujących w naszym mieście, a jednocześnie postawieniu tamy marnowaniu żywności? Jadłodzielnia idealnie realizowała oba powyższe zadania. Obecnie jest to mocno utrudnione.

„Potrzeba istnienia w naszym mieście takiego miejsca, nawet nie jednego, jest naprawdę wielka. Nie każdy ma odwagę napisać, że jest bardzo głodny, że zjadłby zupę ogórkową, że nie pamięta smaku sałatki jarzynowej. Samotne matki, ofiary przemocy domowej, głodne dzieci, bezdomni. Wszyscy wymienieni mogli znaleźć w lodówce to, co jest podstawą ludzkiej egzystencji. Być może wielu z Was trudno w to uwierzyć, ale takich ludzi jest naprawdę wielu. Sytuacja sprzed kilku dni: dziewczyna przyniosła świeże zupy, które ugotowała specjalnie z myślą o potrzebujących, weszła do hotelowca i zastała puste miejsce. Nie miała gdzie ich zostawić. Serce boli jak się na to patrzy, tym bardziej, że w pomoc zaangażowały się lokalne restauracje i osoby prywatne. Wszystko znakomicie funkcjonowało i przyszedł ten dzień. Miejsce, w którym do niedawna stała lodówka, świeci dziś pustką, a my zastanawiamy się, co dalej” — kontynuują pracownicy Banku Żywności.

Bank Żywności nie poddaje się i szuka miejsca, lub nawet kilku miejsc, w których lodówkę można by postawić. Takie miejsce powinno zapewniać jednocześnie bezpieczeństwo i anonimowość dla osób chcących skorzystać z pomocy. Powinno być także dostępne dla potrzebujących oraz osób, które niosą pomoc, przez całą dobę.

K



Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl