Zasłużone zwycięstwo Concordii nad Pelikanem [ZDJĘCIA]
2021-03-14 15:22:21(ost. akt: 2021-03-14 16:38:40)
Dobrze rundę wiosenną na własnym boisku zainaugurowali piłkarze Concordii Elbląg. Pokonali oni całkiem zasłużenie, wyżej notowany Pelikan Łowicz 2:1
• Concordia Elbląg — Pelikan Łowicz 2:1 (0:1)
0:1 — Przybyszewski (35), 1:1 — M. Pelc (70), 2:1 — Błaszczyk (75)
czerwona kartka: Maciążek (90 faul)
0:1 — Przybyszewski (35), 1:1 — M. Pelc (70), 2:1 — Błaszczyk (75)
czerwona kartka: Maciążek (90 faul)
CONCORDIA: Nowak — Piech, Maciążek, Szawara, Bukacki (89 P. Pelc), Kopka, Drewek, Łęcki (73 Błaszczyk), Szmydt, Bojas, M. Pelc (73 Danowski)
Elblążanie mieli już za sobą pierwsze ligowe spotkanie w tym roku, które mogą zaliczyć do udanych (wyjazdowy remis z Jagiellonią II 1:1). W niedzielne południe podopieczni trenera Krzysztofa Machińskiego podejmowali wyżej notowany Pelikan Łowicz, który zgłasza aspirację na grę w grupie mistrzowskiej. Do tej pory w rozgrywkach ligowych oba te zespoły, rywalizowały z sobą siedmiokrotnie i lepszy bilans pięciu zwycięstw był po stronie gości, a dwa pojedynki zakończyły się remisami.
Mecz rozpoczął się od obustronnych ataków, ale groźniejsze sytuacje stwarzali jednak elblążanie. W pierwszych dziesięciu minutach dwukrotnie na bramkę gości strzelał Mariusz Pelc, ale niecelnie. W 16 min, na strzał z 14 metrów zdecydował się Jakub Bojas, ale piłka trafiła w nogi jednego z obrońców gości i wyszła na rzut rożny. Goście też nie chcieli być dłużni i grając z wiatrem, strzelali z dystansu, również niecelnie.
W 27 min Concordia powinna objąć prowadzenie, ale po dośrodkowaniu Mateusza Szmydta, główka Bojasa z siedmiu metrów opuściła plac gry. Tego czego nie potrafili gospodarze, uczynili to przyjezdni.
W 35 min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Michała Żółtowskiego, do piłki w polu bramkowym dobiegł Dawid Przybyszewski i głową skierował ją do siatki. Jeszcze przed przerwą Pelikan mógł podwyższyć rezultat, ale Dawid Kieplin, przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Michałem Nowakiem.
Po przerwie elblążanie, mając sprzymierzeńca w silnym wietrze, postawili zdecydowanie na atak i osiągnęli dużą przewagę, spychając łowicki zespół do głębokiej defensywy. Ich ataki uwieńczone zostały sukcesem.
Najpierw w 70 min Mariusz Pelc sfinalizował podanie Bojasa i posłał piłkę głową, po długim rogu z 6 metrów do siatki, a pięć minut później, przebywający zaledwie dwie min na boisku Michał Błaszcyk, strzałem z pola karnego, jak się później okazało, ustalił wynik spotkania. Goście jeszcze w doliczonym czasie, byli blisko remisu, ale piłka po strzale Piotra Piekarskiego obiła poprzeczkę.
Jerzy Kuczyński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez