Mieszkańcy Nowakowa protestują

2021-04-01 13:31:21(ost. akt: 2021-04-01 13:35:04)

Autor zdjęcia: fot. archiw. Arkadiusz Kolpert

Budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną od lat budzi skrajne emocje. Jak się okazuje, również mieszkańcy Nowakowa nie do końca są zadowoleni z tego, w jaki sposób ma zostać zbudowana droga i most, który jest częścią tej inwestycji. Dlaczego?
18 marca 2021 roku 25 mieszkańców wsi podpisało list protestacyjny. Czego żądają? Rozmowy na temat zasadności przeprowadzenia budowy układu drogowego w gminie Nowakowo, w takiej formie, w jakiej jest ona obecnie przewidziana przed rozpoczęciem jej realizacji, ponieważ dotyka ona fundamentalnych kwestii dla osób zamieszkałych na tym terenie.

Jak czytamy w piśmie, mieszkańcy uważają, że tak ważne kwestie i zmiany powinny być konsultowane z najbardziej zainteresowanymi. Również proces budowy budzi wątpliwości — będzie on bowiem uciążliwy. „U osób zamieszkałych na terenie gminy pojawiają się również wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa samych zainteresowanych oraz ich najbliższych”.

Co najbardziej niepokoju mieszkańców? „W przypadku realizacji inwestycji, zgodnie z aktualnym projektem, nastąpi znaczny wzrost natężenia ruchu komunikacyjnego, co znacząco negatywnie wpłynie na warunki i jakość życia okolicznych mieszkańców, ze względu na bezpośredniość drogi do budynków mieszkalnych. Istotnym problemem jest także znaczna utrata wartości nieruchomości, które znajdują się w pobliżu planowanej do przebudowy drogi” — czytamy.

Mieszkańcy, którzy złożyli swoje podpisy pod listem chcą zmiany projektu i poprowadzenia planowanej drogi w innym miejscu.

— My nie mamy nic przeciwko samej budowie. Sprzeciwiamy się jedynie lokalizacji, w której ma powstać. Droga dojazdowa do mostu w niektórych miejscach biegnie około 10 metrów od domów, bywa, że nawet mniej. W tej chwili mamy tu spokój. Raz na kilka godzin przejedzie samochód albo traktor. Jak wybudują tu ten nowy most i nasza droga będzie do niego prowadziła, to zacznie się dla nas istny koszmar, ponieważ zacznie się tu ogromny ruch. Jak drogą będą jeździły tiry o masie 40 ton, to my tu nie będziemy w stanie wytrzymać. Zresztą tak ciężki sprzęt będzie powodował również szkody, zaczną nam pękać domy — opowiada Janusz Wasiluk, jeden z mieszkańców, który sprzeciwia się budowie drogi w miejscu, które zostało na to wyznaczone.

Jak zauważa pan Janusz jest bardzo proste wyjście z tej sytuacji. — Nikomu nie przeszkadzałoby, gdyby ten most powstał w innym miejscu, czyli na wysokości oczyszczalni. Dzięki temu skomunikowałby on naszą wyspę i tereny portu. Skróciłoby to drogę o parę kilometrów.

Pismo protestacyjne zostało wysłane do Urzędu Morskiego w Gdyni i do Ministerstwa Infrastruktury. Do tematu wrócimy.

Karolina Król