Mogło być lepiej

2021-05-16 09:40:11(ost. akt: 2021-05-16 10:02:45)
zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: fot. archiw. Ryszard Biel

Walcząca przed spadkiem Concordia Elbląg, tym razem grała na wyjeździe w Aleksandrowie Łódzkim i podzieliła się punktami z tamtejszym Sokołem, remisując 1:1. Gospodarze bramkę na wagę remisu zdobyli z rzutu karnego.
• Sokół Aleksandrów Łódzki — Concordia Elbląg 1:1 (0:1)
0:1 — Pawłowski (11), 1:1 — Sołtysiński (52 karny)
CONCORDIA: Nowak — Nestorowicz, Szawara, Piech, Bukacki, Danowski (85 P. Pelc), Pawłowski, Szmydt, Willems (55 Drewek), Bojas, Jatczak (60 Łęcki).

Elblążanie okazali się zespołem grającym zdecydowanie lepiej, niż w ostatnim meczu z Ruchem Wysokie Maz (1:1 - red), mimo że nie wystąpili kontuzjowani: Rafał Maciążek, Łukasz Kopka i Mariusz Pelc. Concordia dobrze weszła w mecz, bo już w 11 min Dominik Pawłowski, sfinalizował podanie Bartosza Danowskiego i strzałem z przewrotki z 10 metrów umieścił piłkę w siatce. Po stracie gola Sokół przejął inicjatywę, atakował całym zespołem, posiadał przewagę optyczną, ale gola nie zdobył, gdyż dobrze grała defensywa elbląska.

Po przerwie gospodarze jednak doprowadzili do remisu. W 51 min po faulu Norberta Nestorowicza w polu karnym na Dawidzie Przesaku jedenastkę na gola zamienił Szymon Sołtysiński. Od tego momentu, każda z drużyn chciała zmienić wynik spotkania, więc oba zespoły postawiły na atak. W 57 min blisko celu była Concordia, ale Mateusz Szmydt przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy Bartoszem Kanieckim.

W końcówce spotkania na bramkę gospodarzy strzelali Radosław Bukacki, Jakub Bojas, ale piłka mijała światło bramki. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron, ale tak na dobrą sprawę, wynik ten, nie satysfakcjonuje drużyny gości, dla której tak potrzebne są zwycięstwa.

Jerzy Kuczyński