Concordia w finale Wojewódzkiego Pucharu Polski

2021-05-20 11:28:18(ost. akt: 2021-05-20 11:33:27)
zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: fot. archiw. Ryszard Biel

W środowym meczu 1/2 finału WPP Concordia Elbląg wygrała na wyjeździe z liderem forBET IV ligi Mamrami Giżycko 2:1. W finałowym meczu 26 czerwca zmierzy się w Ostródzie z Olimpią Olsztynek.
• Mamry Giżycko — Concordia Elbląg 1:2 (1:1)
1:0 — Rutkowski (23 karny), 1:1 — Łęcki (37), 1:2 — Drewek (52)
MAMRY: Bebłowski — Bańkowski (17 Raiński), Rutkowski (60 Adamiec), Gulbierz, Mroczkowski, Drążek, Wiszniewski (66 Darda), Świderski, Draźba, Skonieczka, Kulik (66 Sadocha)
CONCORDIA: Nowak — Nestorowicz (62 Błaszczyk), Szawara, Piech (79 P.Pelc), Bukacki, Danowski, Pawłowski (90 Jatczak), Szmydt, Drewek, Łęcki (67 Kopka), Bojas.

Concordia do półfinałowej potyczki przystąpiła bez narzekających na urazy Mariusza Pelca i Rafała Maciążka. W wyjściowym składzie elbląskiej drużyny wystąpiło aż czterech 18-latków, którzy walnie przyczynili się swojemu zespołowi do finału. Od pierwszych minut wywiązała się twarda walka, w której było jednak sporo niedokładności z obu stron.

W pierwszej odsłonie spotkania, bardziej aktywni byli piłkarze lidera IV ligi. W 23 min szarżujący w polu karnym Radosław Gulbierz, nieprzepisowo został zatrzymany przez Norberta Nestorowicza i arbiter Dawid Wiśniewski (Olsztyn) wskazał na wapno, a rzut karny na gola zamienił Mariusz Rutkowski. Zmuszeni do odrabiania strat, elblążanie ruszyli do ataku i na pierwszy celny strzał czekać trzeba było do 35 minuty gry. Wówczas silny strzał po ziemi Mateusza Szmydta, wyłapał Adrian Bebłowski. Dwie min później doszło do remisu. Strzał Szmydta został zablokowany. Do odbitej piłki dopadł Aleksander Łęcki i precyzyjnym strzałem z 16 metrów, pokonał bramkarza gospodarzy. Mimo, obustronnych ataków, wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

Druga część spotkania, zaczęła się pod dyktando Concordii, która wyraźnie górowała nad Mamrami. W 51 min Bartosz Danowski uderzył z rzutu wolnego i z trudem piłkę odbił Bebłowski. Ataki zespołu trenera Krzysztofa Machińskiego nie ustawały. Za chwilę Radosław Bukacki, dośrodkował na głowę Szmydta,który obił piłką słupek, a ta odbijając się od niego, trafiła w głowę Szymona Drewka, który z bliska trafił do siatki. W 73 min gospodarze wyprowadzili kontrę i byli blisko zdobycia wyrównania. Jednak piłka po strzale Pawła Draźby, przeleciała nad bramką. Im bliżej było końca, tym większa była nerwowość w obu drużynach. Każda dążyła do zmiany wyniku. W 90 min, mógł to uczynić Jakub Bojas, ale lobując bramkarza Bebłowskiego, piłka wylądowała na górnej siatce. Tym samym Concordia, jest pierwszą drużyną w tym sezonie, która pokonała Mamry na stadionie w Giżycku.

Jerzy Kuczyński