Zwycięstwo na wyjeździe: Concordia nadal w grze

2021-05-23 09:37:49(ost. akt: 2021-05-23 09:43:14)
Concordia Elbląg pokonała na wyjeździe Pelikan Łowicz 2:1.

Concordia Elbląg pokonała na wyjeździe Pelikan Łowicz 2:1.

Autor zdjęcia: archiwum, Ryszard Biel

W bardzo ważnym meczu, walcząca o utrzymanie się na zapleczu II ligi, Concordia Elbląg pokonała na wyjeździe Pelikan Łowicz 2:1. Decydującą o zwycięstwie bramkę zdobyła na kwadrans przed końcem spotkania z rzutu karnego.
• Pelikan Łowicz — Concordia Elbląg 1:2 (0:1)
0:1 — Szmydt (38), 1:1 — Białas (57 karny), 1:2 — Bukacki (75 karny)
czerwona kartka: Żółtowski (Pelikan 70 za 2 żółte)

CONCORDIA: Nowak — Bukacki, Szawara, Maciążek (66 Piech), P. Pelc, Danowski, Pawłowski, Szmydt, Drewek, Łęcki (66 Kopka), Bojas.

Elblążanie, mający nóż na gardle i widmo spadku, przystąpili do meczu z mocnym postanowieniem zdobycia trzech punktów i nie zawiedli.

Spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrównane. Już w 14 min gospodarze otworzyli wynik meczu ze strzału Grzegorza Wawrzyniaka, ale ten znalazł się na pozycji spalonej i arbiter gola nie uznał.

W rewanżu Radosław Bukacki dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Rafała Maciążka, ale jego strzał głową, z trudem obronił golkiper gospodarzy Patryk Orzeł.

W 38 min elblążanie wyprowadzili kontrę, po której Mateusz Szmydt, po indywidualnej akcji i strzałem z pola karnego, wyprowadził Concordię na prowadzenie. Mimo obustronnych ataków, wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Po przerwie, każda ze stron dążyła do zmiany wyniku.W 57 min zawodnik gospodarzy Kuba Wardziński w polu karnym gości, zahaczony został przez Rafała Maciążka i arbiter wskazał na wapno. Jedenastkę na gola zamienił Krystian Białas. Elblążanie jednak dążyli do odzyskania prowadzenia.

W 70 min Jakub Bojas wychodził na czystą pozycję i mając tylko przed sobą bramkarza, został sfaulowany przez Michała Żółtowskiego. Ten, mając już żółtą kartkę, zobaczył kolejną i musiał opuścić plac gry, a podopiecznym trenera Krzysztofa Machińskiego przypadł rzut karny.

Niestety, tym razem Bojas się nie popisał i bramkarz gospodarzy wyszedł obronną ręką. Goście, jednak o zwycięstwo grali do końca.

W 74 min po rzucie rożnym Bukackiego zawodnik gospodarzy Piotr Piekarski zagrał piłkę ręką w polu karnym i ponownie arbiter wskazał na rzut karny. Tym razem bezbłędny był Bukacki i jak się później okazało, Concordia w ten sposób zdobyła komplet punktów.

Kolejny mecz Concordia zagra u siebie w sobotę o godz. 15 z Huraganem Morąg na stadionie przy ul. Krakusa.

Jerzy Kuczyński