Oszuści coraz bardziej pomysłowi. Ofiar wyłudzaczy przybywa

2021-05-24 12:00:00(ost. akt: 2021-05-24 08:09:51)
Kolejne osoby padają ofiarą oszustów finansowych i wyłudzaczy

Kolejne osoby padają ofiarą oszustów finansowych i wyłudzaczy

Autor zdjęcia: unsplash

Tylko w ciągu minionych dni policjanci informowali o trzech nieprawdopodobnych historiach. Ofiarami wyszukanych praktyk oszustów padli niczego nieświadomi elblążanie. Na co tym razem wpadli wyłudzacze?
W drugiej połowie maja policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu informowali o kolejnym nietypowym pomyśle oszustów. Tym razem złodzieje wyłudzali pieniądze metodą „na uroczego maltańczyka”.

Wszystko zaczynało się od ogłoszeń — sprzedam rasowego psa z hodowli, ostatnie dwie sztuki. Do tego atrakcyjna centa — 3 tysiące złotych — i przynęta zarzucona.

Oczywiście najpierw sprzedający wymagał wpłacenia zaliczki w kwocie 300 złotych, byśmy mieli pewność, że już nikt nie uprzedzi nas w zakupie szczeniaka. W zamian dostajemy adres, pod którym mamy psiaka odebrać.

Mieszkanka Małopolski zapłaciła zaliczkę i przyjechała do Elbląga po zarezerwowanego szczeniaka. Niestety pod wskazanym adresem nikt jej nie otworzył
Fot. pixabay
Mieszkanka Małopolski zapłaciła zaliczkę i przyjechała do Elbląga po zarezerwowanego szczeniaka. Niestety pod wskazanym adresem nikt jej nie otworzył


— Mieszkanka Małopolski kupiła przez internet dwa szczeniaki rasy maltańczyk wystawione za 3 tysiące złotych. Zaliczkę w umówionej kwocie 300 złotych przelała na konto i dowiedziała się, że małe pieski może odebrać w Elblągu pod wskazanym adresem. Pozostało już tylko pokonać 594 kilometry i dopłacić 2700 złotych i można się było cieszyć posiadaniem uroczych maltańczyków. Niestety po przyjechaniu pod wskazany adres okazało się, że nikt nie otwiera drzwi a pan z ogłoszenia… przestał odbierać telefon. Sprawa została zgłoszona na policję jako oszustwo i wyłudzenie pieniędzy — relacjonuje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.

Do kolejnego oszustwa doszło już na żywo. Do oszustwa, którego ofiarą padł 84-latek, doszło na parkingu jednego z marketów przy ul. Żeromskiego w Elblągu.

— Do 84-latka podszedł nieznany mu mężczyzna w średnim wieku i powiedział, że wyjeżdża do Węgier i ma przedmioty, których nie potrzebuje. Rzucił pokrzywdzonemu na siedzenie auta kilka bezwartościowych gadżetów — 3 zegarki, 3 atrapy kamer monitoringu i 2 flakoniki perfum — powiedział, że te rzeczy nie są mu już potrzebne i uprzejmie się pożegnał — opowiada Jakub Sawicki z zespołu prasowy KMP Elbląg.

Po chwili mężczyzna wrócił. Tym razem z kartonem, który również położył w samochodzie seniora. Nie miał jednak zamiaru oddać go za darmo — poinformował 84-latka, że w pudełku znajdują się niezwykle cenne przedmioty, za które chce tylko 1000 złotych.

Oszukany zgodził się i wspólnie z mężczyzną udał do banku po pieniądze.
— Gdy oszust dostał je do ręki, powiedział, że karton jest wart więcej i za marne 1000 złotych go nie odda. Zabrał pieniądze, zabrał karton, szybko wsiadł do mercedesa na brytyjskich numerach rejestracyjnych i odjechał — informuje Sawicki.

I zaznacza: — Tacy oszuści i złodzieje nie mają skrupułów. Wypatrując swoich ofiar, celują w tych, których zaufanie będzie im najłatwiej wykorzystać, m.in. seniorów. Wywierają na nich presję, stosują różne techniki manipulacji i perswazji oraz wykorzystują przewagę fizyczną. Nie ma dla nich znaczenia to, w jakiej sytuacji stawiają swoje ofiary, pozbawiając je pieniędzy.

Teraz okoliczności tego nietypowego zdarzenia ustalają policjanci.
To jeszcze nie koniec. O najnowszej historii wyłudzenia funkcjonariusze alarmowali w miniony piątek. Tym razem, liczący na wielką miłość elblążanin, stracił aż 37 tysięcy złotych.

Mężczyzna nawiązał kontakt z osobą, która podawała się za Victorię — żołnierkę armii amerykańskiej, która przebywa akurat na misji na Bliskim Wschodzie. Oszukanemu opowiadała o milionach dolarów, które zarabia na handlu robą naftową w Syrii i o wspólnym życiu, które będą mogli dzięki temu wieść.

Jedyne czego potrzebowała to kilka przelewów, by móc przesłać obiecane pieniądze i przylecieć wprost w ramiona ukochanego.

Dla żołnierki elblążanin stracił nie tylko głowę, ale i 37 tysięcy złotych
Fot. KMP Elbląg
Dla żołnierki elblążanin stracił nie tylko głowę, ale i 37 tysięcy złotych


— Ta krótka znajomość, która zaczęła się pod koniec kwietnia, była miłością wyłącznie wirtualną. Przez jakiś czas pokrzywdzony prowadził z kobietą korespondencję. Pewnego dnia oszustka, bądź oszust, bo nigdy nie mamy pewności, kto jest po drugiej stronie, wyznała mężczyźnie miłość i postanowiła przesłać pieniądze do Polski. Elblążanin miał jej w tym pomóc. Stało się dla niego zrozumiałe, że ukochana nie może tak po prostu wywieźć tych pieniędzy. Chciał pomóc „ominąć” trudności. Dla uprawdopodobnienia swojej deklaracji oszustka przesłała pokrzywdzonemu zdjęcie kasetki z pieniędzy. Mężczyzna miał tylko opłacić przesyłkę kurierską. Najpierw było to 20 tys. zł, a później jeszcze 17 tys. zł. Po transakcji przyszło mu do głowy, że stał się ofiarą oszustwa. Zgłosił sprawę w elbląskiej komendzie. Teraz śledczy wyjaśniają okoliczności tego przestępstwa — przekazuje Jakub Sawicki.

Policjanci apelują: — Pamiętajmy, by zawsze stosować zasadę ograniczonego zaufania wobec nieznajomych. Jeżeli tylko się da, to weryfikujmy wszelkie informacje, jakie nam przekazują, bądź przedstawiane przez nich oferty. Zapamiętujmy jak najwięcej szczegółów ze spotkania z nimi. W kontakcie z takimi przestępcami to my sami jesteśmy w pierwszej kolejności odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo i zabezpieczenie swojego mienia.