Wracamy do tematu: Andrzej nadal potrzebuje wsparcia
2021-06-13 15:02:00(ost. akt: 2021-06-13 15:58:24)
Andrzej z dnia na dzień wylądował na wózku inwalidzkim, ale, mimo że sporo już w życiu przeszedł, nie traci pogody ducha. A w jego domu właśnie trwa remont wymarzonej — dostosowanej do jego potrzeb łazienki — i do jego końca pozostało już naprawdę niewiele.
Historię Andrzeja opisywaliśmy pod koniec stycznia tego roku. 36-latek do dziś pamięta poranek po wypadku, do którego doszło 10 lat temu.
— Obudziłem się na torach kolejowych, ale udało mi się jakoś z nich zsunąć. Ktoś znalazł mnie nad ranem i krzyknął, że pomoc już jedzie. Tyle pamiętam. Później szpital — uszkodzenie rdzenia kręgowego — niedowład kończyn dolnych — wspomina nasz rozmówca.
Przed wypadkiem był zwyczajnym młodym facetem w pełni sił. I choć sporo w życiu przeszedł, dziś, w wieku 36 lat, nadal nie traci ochoty na życie.
Andrzej Cieślakowski po wypadku nie zrezygnował również z aktywności fizycznej. Rozpoczął treningi w Integracyjnym Klubie Sportowym Atak w Elblągu.
— Jest zacięty, zdecydowanie dąży do celu i sumiennie pracuje. Kiedy nie miał jak dojeżdżać na treningi, zorganizował sobie sprzęt i pole, na którym ćwiczył — opowiadał nam trener Andrzeja, Krzysztof Wojtaszek.
Nie obyło się bez sportowych sukcesów.
W lipcu 2016 mężczyzna zdobył drugie miejsce w pchnięciu kulą i czwarte w rzucie dyskiem podczas Otwartych Mistrzostw Polski Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej Atletyce. W kolejnych latach również uczestniczył w tego typu spotkaniach, startował też w zawodach w tenisie stołowym, a w 2019 zajął drugie miejsce podczas organizowanego w Gdańsku Biegu Św. Dominika.
Na co dzień Andrzej mieszka ze swoją mamą Wandą. Mężczyzna jest jedynakiem, a jego ojciec zmarł kilka lat temu. Zostali więc z matką-rencistką sami w starym, nigdy nieremontowanym domu, a panujące w nim warunki pozostawiały wiele do życzenia.
— Nie mamy ani łazienki, ani toalety, co dla mnie, jako osoby poruszającej się na wózku, stanowi ogromną barierę w codziennym funkcjonowaniu. Jest zima, a w domu nie mamy kanalizacji sanitarnej, ani bieżącej ciepłej wody — opowiadał nam w styczniu Andrzej.
Z pomocą przyszli ludzie — najpierw znajomi i przyjaciele Andrzeja, potem internetową zbiórkę wspierali nawet ci, których nigdy nie poznał.
I udało się, remont ruszył. Na ten moment wykonano już instalację sanitarną, hydrauliczną i elektryczną. Zamontowano między innymi stelaże i muszlę klozetową.
Nadal pozostaje sporo do zrobienia, a środki już się wyczerpały. Trzeba dokończyć kładzenie glazury, terakoty i fugi oraz pomalować sufity. Aby dokończyć łazienkę, potrzebne jest jeszcze chociaż 2,5 tysiąca złotych.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Monika #3068642 | 82.160.*.* 13 cze 2021 17:05
Cześć panowie, mam na imie Monika. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu.. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: http://panieonline.pl/monika090
odpowiedz na ten komentarz