Łoś w mieście szuka jedzenia

2021-07-06 14:00:32(ost. akt: 2021-07-06 10:04:01)
Łoś spacerujący po Elblągu został uśpiony i przetransportowany w bezpieczne miejsce

Łoś spacerujący po Elblągu został uśpiony i przetransportowany w bezpieczne miejsce

Autor zdjęcia: Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach

W niedzielny poranek pod koniec maja 2021 roku, spacer po elbląskich ulicach urządził sobie łoś. Miał dużo szczęścia, ponieważ szybko zajął się nim weterynarz i pracownicy Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach. Niestety nie wszystkie przypadki kończą się tak szczęśliwie.
Roczny samiec, który chodził po Elblągu po prostu szukał dla siebie nowego terenu. — Tych terenów dla nich jest niestety coraz mniej — zauważa Anna Kamińska z Ośrodka. — Ciągle są budowane nowe drogi, które są grodzone. Łosie żerując w nocy i szukając nowych terenów, wchodzą do miast, gdzie jest dużo apetycznej dla nich zieleni. Nasze lasy też są coraz bardziej przerzedzone, cieki wodne są suszone i myślę, że to jest głównym powodem, że one wchodzą do miast.

Historia łosia z Elbląga skończyła się szczęśliwie. — Po szybkim załadunku ruszyliśmy pod eskortą straży pożarnej i policji w kierunku pobliskiego lasu — relacjonuje Anna Kamińska. — Musieliśmy działać szybko i sprawnie, żeby zwierze nie wybudziło się podczas transportu. Gdy dojechaliśmy na miejsce z dala od miasta, rozładowaliśmy samca, układając go bezpiecznie na trawie. Poczekaliśmy jeszcze kilka minut, żeby łoś się wybudził. Gdy środki usypiające przestały działać, zwierzę wstało i spokojnie poszło w las.

Na początku lipca na drodze prowadzącej do Fromborka doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Niestety, nie jest to odosobniony przypadek. W wypadku uczestniczył VW Passat którym podróżował tylko kierowca jadący w kierunku Fromborka. Po zderzeniu ze zwierzęciem, kierowcę z rozbitego samochodu ewakuowali strażacy. Zwierzak niestety nie przeżył zderzenia z autem.

Łosie, to zwierzęta wędrujące, które żerują nocami. One nie przywiązują się do jednego terenu, tylko cały czas szukają zbiorników wodnych, które uwielbiają. Łosie są duże, ale spokojne, raczej płochliwe. Ciężko je spotkać w naturalnym środowisku. Jeśli już trafimy na osobnika tego gatunku, to trzeba spokojnie się oddalić. Łoś z pewnością również będzie chciał odejść jak najszybciej w swoją stronę.

Dlaczego łosie coraz odważniej przybliżają się do ludzi? Jak wyjaśnia Anna Kamińska, to wina cywilizacji i błędów, jakie popełniamy. — Na „berlince” na przykład, którą budowano wiele lat temu, nie zrobiono dla nich korytarza, który jest im potrzebny. Te zwierzęta próbują też przedostać się przez „siódemkę”. Tam korytarz jest na wysokości Pasłęka i most w Gronowie, którym przedostają się w stronę jeziora Druzno. Tereny wokół jeziora są dla nich bardzo atrakcyjne. Tam właśnie łosi jest dużo, bo tam jest ich główny pokarm, jak choćby roślinność wodna. Tak więc przerzedzane lasy, zasypywane cieki wodne i brak przejść powodują, że łosie są coraz częściej uczestnikami wypadków drogowych, albo spotykamy je w środku miasta.

Również w Ośrodku w Jelonkach przebywają łosie. Obecnie są trzy — młoda klępa, roczna, która była odłowiona w Rubnie, kulała na nogę. Są też dwa tegoroczne łosie – Krystian i Gustaw. Jeden z nich trafił z Kwidzyna, prawdopodobnie po polowaniu, matka się wypłoszyła i go zostawiła, a drugi został przywieziony z Bartoszyc, był w bardzo złym stanie.

Pamiętajmy, że w zderzeniu z łosiem nie tylko zwierze ponosi obrażenia. Często, po takich wypadkach, ludzie w złym stanie trafiają do szpitali, a samochody na złom. Warto więc, jadąc nocą, zwolnić i uniknąć zderzenia.

K