Poświęcił życie, by ratować innych

2021-07-07 08:20:00(ost. akt: 2021-07-07 08:26:38)

Autor zdjęcia: fot. archiw. UM Pasłęk

6 lipca 2018 roku, o godzinie 1:57 doszło do katastrofy wojskowego myśliwca MiG-29, w której zginął kpt. pilot Krzysztof Sobański. Mieszkańcy gminy Pasłęk po raz kolejny uczcili pamięć tragicznie zmarłego pilota.
Przypomnijmy: Do katastrofy MiG-29 w okolicach Pasłęka doszło 6 lipca o godzinie 1:57. Podczas lotów nocnych rozbił się samolot z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Pilot zdołał się katapultować, jednak nie przeżył wypadku. Wrak samolotu odnaleziono około pół kilometra od zabudowań.

Tragicznie zmarły pilot miał ponad 800 godzin wylatanych w powietrzu, w tym ponad 600 godzin na MiG-29, na których pełnił dyżury bojowe. Wielokrotnie brał udział w ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych. Został pochowany w Pruszczu Gdańskim. Krzysztof Sobański pośmiertnie został awansowany na stopień kapitana.

W pierwszą rocznicę katastrofy w Krasinie pod Pasłękiem odsłonięto obelisk ku pamięci pilota. Napis na nim głosi: „Bohater. Oddał swoje życie, ratując innych”. Z inicjatywą uhonorowania bohaterskiego pilota wystąpili wówczas mieszkańcy wsi Krasin i Sakówko, niedaleko którego rozbił się MiG 29. Pamiątkowy obelisk odsłoniła Marlena Sobańska, wdowa po pilocie.

Według wielu mieszkańców Pasłęka i okolic, tylko dzięki poświęceniu pilota nie doszło do jeszcze większego dramatu. Myśliwiec nie uderzył bowiem w zabudowania mieszkalne. Dlatego postanowiono upamiętnić jego bohaterstwo.

W trzecią rocznicę tragedii, przy obelisku zebrali się mieszkańcy. — Krzysztof latał nad naszymi głowami — mówił Maciej Romanowski, starosta elbląski. — Mogło być rożnie, a stało się tak, że uratował życie wielu osób, poświęcając swoje. Wiedząc, że to jest najlepszy wybór. Całe nasze życie to są wybory. To był szlachetny wybór, dzięki któremu nie doszło do ogromnego nieszczęścia.

Podczas uroczystości głos zabrał Marek Sarnowski, wiceburmistrz Pasłęka. — W takich chwilach towarzyszą nam sprzeczne odczucia — mówił. — Z jednej strony mamy do czynienia z tragedią. Z drugiej strony widzimy nie zwykłego człowieka, a bohatera. Człowieka, który podejmuje bardzo trudną decyzję. Decyduje się lecieć maszyną jak najdłużej wiedząc, że jeżeli dokona innego wyboru może zginąć kilka tysięcy osób. Jeśli myślimy o kapitanie Sobańskim, myślimy o wielkim człowieku. To bohater na miarę naszych czasów. Pamięć o nim będzie tutaj wieczna.

— Przez wiele lat byłem dowódcą Krzyśka — mówił płk Krzysztof Stobiecki, dowódca 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. — Cieszę się, że tak dużo ludzi o nim pamięta. Póki mi sił starczy, będę tu przyjeżdżał.

K