Gdzie elblążanie spędzą urlop?

2021-07-17 17:00:25(ost. akt: 2021-07-17 09:00:32)
zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: fot. archiw. Ryszard Biel

Jak wynika z raportu przygotowanego przez Związek Banków Polskich, aż 63 proc. Polaków chce spędzić wakacje w kraju. Spowodowane jest to głównie sytuacją pandemiczną. Gdzie mieszkańcy Elbląga planują spędzić urlop?
Słońce, plaża i beztrosko spędzony czas. Od dawna większość z nas marzyła o tym, żeby wyjechać gdzieś z domu, odpocząć od szarej rzeczywistości i czterech ścian własnych mieszkań. Póki hotele są otwarte, a czwarta fala jest od nas daleko, możemy skorzystać z wolności i spełnić marzenia. Świat stoi otworem!

Mimo to okazuje się, że większość z nas nie chce wyjechać na urlop za granicę naszego kraju. Czy powód takiego stanu leży w obawach przed pandemią?

Według wspomnianego raportu 14 proc. Polaków nie chce nigdzie wyjechać na wakacje, a 17 proc. planuje wypoczynek poza granicami kraju. Jak podaje ZBP w przygotowanym raporcie pn. „Wakacyjny portfel Polaka”, na decyzję o pozostaniu w domu wpływ ma m.in. pogorszenie sytuacji ekonomicznej, wzrost cen lub strach o zdrowie swoje i najbliższych w związku z wirusem COVID-19.

Według sondy, którą przeprowadziliśmy na stronie internetowej „Dziennika Elbląskiego”, wynika, że elblążanie również, w przeważającej ilości, zamierzają spędzić wakacje poza domem, ale w kraju. Na tę opcję zagłosowało 74 proc. czytelników. Co o wakacjach mówią mieszkańcy?

— Pandemia miała wpływ na moje plany — opowiada Marta. — Gdyby nie ona i związane z nią ograniczenia pojechałabym za granicę, pewnie do Włoch. Tymczasem jest, jak jest, więc odkrywam uroki kraju. W tym roku wybrałam Hel i nie żałuję, bardzo ładne miejsce! Morze i zatoka wokół, samo miasto całkiem ładne (poza kilkoma "koszmarkami" architektury), z ciekawą historią i wieloma interesującymi miejscami. I uwaga! Myślę, że "paragony grozy" to przesada, cenowo jest przystępnie.

— Moja żona w tym roku, po urlopie macierzyńskim podjęła nową pracę, więc plany urlopowe musieliśmy przenieść na wrzesień — opowiada pan Bartek. — Uważam, że to akurat dobrze, bo mam wrażenie, że po pandemii wszyscy wręcz rzucili się na hotele i w Polsce trudno jest znaleźć jakieś ciekawe i w przystępnej cenie miejsce. Plaże są obłożone i jest dość drogo. Jak patrzyliśmy na oferty, to wyszłoby nam w Polsce około 4 tysiące na tydzień. Za takie pieniądze, jestem pewien, znajdziemy coś za granicą i to all inclusive. I takie właśnie mamy plany — Turcja, Grecja, ewentualnie Bułgaria i właśnie we wrześniu. Co z tego wyjdzie? Czas pokaże.

Jak zauważa pan Marcin, nie trzeba daleko wyjeżdżać, żeby dobrze się bawić. — Stacjonujemy w domu — śmieje się. — Ale to wcale nie oznacza, że będziemy się nudzić. Codziennie mamy zaplanowane wycieczki, lepiej poznamy nasze najbliższe okolice. Zamierzamy na przykład przepłynąć się po pochylniach i zwiedzić zamek w Malborku. Wystarczy odrobina chęci i dobra organizacja. Jak będziemy narzekać i marudzić, że nigdzie nie wyjechaliśmy, to urlop na pewno nie będzie udany.

Zapytany o to, dlaczego zdecydował się nie wyjeżdżać, pan Marcin wyjaśnia: — Nie chciałem się denerwować, czy uda mi się wyjechać czy nie, czy będę musiał wszędzie chodzić z maseczką na twarzy — bo co to za przyjemność — czy też, czy będę miał gdzie zjeść obiad. Taka opcja jednodniowych wycieczek wydała mi się najbardziej atrakcyjna.

— Wyjeżdżamy na kilka dni nad jezioro — opowiada o swoich planach pani Krystyna. — Zamierzamy z przyjaciółmi spędzić czas, razem wynajęliśmy domek. Spacery, opalanie się, a wieczorem ognisko. To najlepszy sposób na regenerację po tym ciężkim okresie.

— To był naprawdę bardzo trudny rok — zauważa kolejna elblążanka. — W tamtym roku nigdzie nie wyjeżdżaliśmy. Postanowiliśmy więc w tym roku wynająć pokój w najlepszym hotelu w górach. Trochę pochodzimy, spędzimy czas w basenach, które nasze dzieci uwielbiają. Zasłużyliśmy sobie na odrobinę luksusu!
Gdzie elblążanie wyjeżdżają najchętniej w tym roku? Postanowiliśmy zapytać o to właściciela jednego z biur turystycznych w mieście. — Elblążanie wyjeżdżają głównie do Grecji i Egiptu — mówi Bogdan Uhryn z elbląskiego biura turystycznego. — Mamy pojedyncze osoby, które decydują się wyjechać na przykład na Malediwy. Część osób wciąż nie jest zaszczepiona i tu pojawia się bariera kosztowa, bo konieczne jest wykonanie testu przed wylotem.

Jak zauważa Bogdan Uhryn, elblążanie szukają też wczasów w Polsce. — Mamy wiele zapytań o realizację usługi bonem turystycznym.

— W stosunku do ubiegłego roku odnotowujemy lekki wzrost liczby turystów, ale to nie jest stan sprzed pandemii — zauważa nasz rozmówca. — Turyści w dalszym ciągu się boją. Muszę przyznać, że w tym roku było bardzo małe zainteresowanie na przykład koloniami dla dzieci.

Mieszkańcy mają w planach wyjazdy z oferty last minute. Jak zauważa nasz rozmówca, takich ofert jest niewiele. — Te duże biura bardzo ostrożnie do tego podchodzą. Kiedyś jedno biuro miało cały samolot zajęty, teraz są one dzielone na poszczególne biura, bo nie wiadomo, co przyniosą kolejne miesiące, a przede wszystkim, nie ma tylu chętnych turystów na wyloty.

— Żyjemy z dnia na dzień, bo nie wiadomo, jaka będzie sytuacja za miesiąc czy za dwa — kończy Bogdan Uhryn.

Bez względu na to, gdzie zamierzamy spędzić urlop, postarajmy się, aby w ten czas odpocząć i się zregenerować. Zostając w mieście, możemy przecież skorzystać z wielu atrakcji, jakie dla nas przygotowano: koncerty, spektakle czy poznawanie najbliższej okolicy. To ma być czas dla nas.

Karolina Król