Pasłęk został zaatakowany!

Na terenach zielonych przy gotyckim kościele św. Bartłomieja i krzyżackim zamku przez cały dzień odbywały się warsztaty i prezentacje historyczne. Przybyli goście mieli okazję spróbować produktów regionalnych, które można było kupić na jarmarku. A było w czym wybierać bowiem stragany uginały się od różnego rodzaju wypieków, produktów żywnościowych, ale również od rękodzieła i sztuki ludowej.

W tym roku organizatorzy wprowadzili kilka zmian. Korowód otwierający jarmark przeszedł inną trasą, bardziej kameralną, prowadzącą wśród zabytkowych zabudowań pasłęckiej starówki. Przemarsz historycznego korowodu odbył się ulicami Krasickiego, Firleya, Dąbrowskiego na plac św. Wojciecha. Wiele atrakcji miało miejsce na terenie zielonym przy bramie młyńskiej. To tam odbywały się pojedynki rycerskie, warsztaty tańca dawnego. Mieszkańcy i turyści mieli możliwość wzięcia udziału w konkursie na przebranie historyczne.

Największą atrakcją było oblężenie Pasłęka. Na to widowisko, które było inscenizacją wydarzenia z 1410 roku przybyło wielu pasłęczan i nie tylko. — jestem u pierwszy raz i muszę przyznać, że mile mnie to wszystko zaskoczyło — mówi pani Elżbieta z Elbląga. — Przedstawienie było naprawdę świetne! Dzieci są zachwycone, tym bardziej, że później same miały okazję wziąć udział w oblężeniu (po inscenizacji odbyło się dziecięce oblężenie grodu — red.).

— Myślę, że to bardzo dobry pomysł — wyraził swoją opinię pan Bartłomiej z Pasłęka. — Oby jak najwięcej takich atrakcji. Z pewnością miasto na takich wydarzeniach wiele zyskuje. Mamy sporo miejsc rekreacyjnych, jesteśmy przyjaźnie nastawieni do turystów i takie cykliczne imprezy jeszcze bardziej przyciągną do nas ludzi spoza miasta. — Tata kupił mi prawdziwy rycerski hełm — opowiada syn pana Bartłomieja. — W nim będę atakować rycerzy na oblężeniu. Już nie mogę się doczekać!