Na spacerze świeć przykładem

2021-09-18 08:01:00(ost. akt: 2021-09-17 10:03:17)
Świeć przykładem to kolejna historyjka kom. Jolanty Sorkowicz z Braniewa

Świeć przykładem to kolejna historyjka kom. Jolanty Sorkowicz z Braniewa

Autor zdjęcia: ilustracja książki, Wiktor Zygo

Policyjny oficer prasowy, 13-letni uczeń z Braniewa i niefrasobliwa dziewczynka z głową pełną niebezpiecznych pomysłów — czy ta trójka ma ze sobą coś wspólnego? Oczywiście, że tak! Dziś chyba już wszyscy znają Polę!
Najpierw policjantka napisała książeczkę, później nastolatek zobrazował postaci, a teraz Pola, główna bohaterka przygód, rusza w świat, by edukować najmłodszych!

Przypomnijmy: pod koniec zeszłego roku w głowie kom. Jolanty Sorkowicz zrodził się pomysł na stworzenie fikcyjnej rówieśniczki uczniów, która na własnym przykładzie pokaże dzieciom, jak unikać zagrożeń w niebezpiecznym świecie.

Pola, bo takie imię nadano głównej bohaterce, spotyka się z czytelnikiem w 13 różnych sytuacjach. W każdej z rymowanych historyjek z opresji ratuje dziewczynkę bohater w niebieskim mundurze — policjant.

Kiedy tekst był już gotowy, powstał pomysł, by wizerunek niefrasobliwej dziewczynki stworzył 13-letni Wiktor Zygo z Braniewa, którego dotychczasowe prace wrzucane do sieci zachwyciły autorkę tekstów.

Przygody Poli stały się punktem wyjściowym do kompleksowych profilaktycznych działań, skierowanych do najmłodszych uczniów. Już w nadchodzącym roku szkolnym o Poli będzie można nie tylko przeczytać, ale i zobaczyć ją na karcie pracy, pieczątce, dyplomie. Przygody rezolutnej dziewczynki trafią także na ekrany, a wszystko za sprawą policjantów, którzy przeczytali je dzieciom. To jednak nie koniec, historyjki będą mogły także wpaść w ucho w trakcie podróży, policyjna narracja popłynie bowiem z radiowych głośników.
red.

ŚWIEĆ PRZYKŁADEM


Za oknem jesień w kolorach złota,
a Polę na spacer naszła ochota.
Siedząc w braniewskim parku tak pomyślała:
„A może bym do babci się teraz udała?
Choć dzień jest krótszy o tej roku porze,
na pewno dotrę do babci nim się ściemni na dworze”.
Ruszyła wiec prędko i tak jak chciała,
daleko od miasta się znajdowała.
Nagle krzyknęła smutna wielce,
bo zapomniała o odblaskowej kamizelce!
Pomimo mroku przed siebie gnała,
i choć kierowcy jej nie widzieli – marszu nie przerwała.
Idąc beztrosko, nie przewidziała,
jak niebezpieczną formę spaceru wybrała.
Nagle zza zakrętu pojazd się wyłania,
a dziecko ze strachu na nogach się słania.
W głowie taką myśl ma dziewczynka:
„Gdyby zaświeciła odblaskowa przypinka,
kierowca zobaczyłby mnie z daleka,
a tak nie wiem, gdzie teraz uciekać.”
Wtedy szarpnięcie za kaptur czuje,
to Pan Policjant dziecko ratuje.
Chwilę wcześniej patrol dostał zgłoszenie,
że pod Braniewem może zdarzyć się przykre zdarzenie,
bo dziecko bez odblasków po drodze spaceruje
i nie wiadomo, jak kierowca zareaguje.
Na szczęście udało się uniknąć potrącenia,
a Policjant wytłumaczył Poli, jak wiele miała do stracenia:
„Słuchaj dziewczynko, moja dobra rada -
zadbaj o siebie, gdy zmrok zapada.
Zawsze po zmierzchu odblask nakładaj,
nigdy w ciemnościach się nie skradaj.
Ten świecący element noszony należycie
może uratować to, co najcenniejsze - twoje życie”.