Elbląg: Prace Zbigniewa Książkiewicza trafiły w dobre ręce [ZDJĘCIA]

2021-10-21 12:21:45(ost. akt: 2021-10-22 12:50:44)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Zmarły w 1996 Zbigniew Książkiewicz był jednym z najbardziej znanych elbląskich artystów. Seria portretów jego autorstwa i dwie prace prezentujące historyczne wydarzenia nieprzypadkowo trafiły właśnie w ręce stowarzyszenia "Denar".
Halina Różewicz-Książkiewicz przekazała na ręce działającego przy Klubie Garnizonowym w Elblągu Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Denar” prace swojego zmarłego przed 25 laty męża — elbląskiego artysty — Zbigniewa Książkiewicza.

— Wszystko zaczęło się od remanentu, który zrobiła pani Halina, następnie skontaktowała się z Teresą Wojcinowicz z Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego i obie zdecydowały, że to my będziemy najlepszym miejscem, do którego mogą trafić prace pana Zbigniewa — zaczął Grzegorz Nowaczyk, kustosz stowarzyszenia.

— Pani Halina do dziś przechowuje wiele pamiątek po zmarłym mężu — również te wojskowe, bo to wojsko było jego pasją — był miłośnikiem tego, co związane z mundurem — mówiła Teresa Wojcinowicz podczas uroczystego przekazania prac, które odbyło się w Klubie Pułku Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód w Elblągu.

Dlaczego prace Książkiewicza trafiły właśnie w ręce stowarzyszenia „Denar”?
— To grupa pasjonatów historii — ludzi pozytywnie zakręconych, którzy starają się pozyskiwać różnego rodzaju eksponaty — następnie je restaurujmy i pokazujemy szerszej publiczności — nie tylko żołnierzom, ale wszystkim mieszkańcom miasta — przychodzą do nas również uczniowie na tzw. żywe lekcje historii — mówił Grzegorz Nowaczyk.


O tym, jak ważne jest dbanie o historyczne pamiątki, opowiedział dr Tomasz Gliniecki.

— Przedmioty, które powstały lata temu, są i będą potrzebne, właśnie dlatego istnieją takie stowarzyszenia jak „Denar”, łączące ludzi, którzy chcą tę przeszłość zatrzymywać. Czasami jest tak, że mnóstwo przedmiotów, które świadczą o przeszłości, znika — i to bezpowrotnie. Tym razem tak się nie stanie, bo prace Zbigniewa Książkiewicza trafiają w dobre ręce, co więcej, będą poniekąd służyć społeczności wojskowej, co pokrywa się z zainteresowaniami autora — przyznał historyk.

I wyjaśniał: — Oba cykle są ważne i cenne — z jednej strony portrety oficerów Powstania Listopadowego, które jest o tyle istotne właśnie w tym miejscu, bo kiedy doszło do jego końca, to ci ludzie w dużej mierze przeszli granice Prus i zamieszkali w Elblągu. To nie jest więc tak, że są to prace oderwane od tutejszej rzeczywistości — to ludzie, których historia splotła nie tylko z krajem, ale i z tym regionem i z tym miastem. Pierwsza praca drugiego cyklu pokazuje natomiast Forsowanie Nysy, a druga Zaślubiny Polski z morzem — czyli obie prezentują tereny takie jak Elbląg, które do Rzeczpospolitej doszły w roku 1945. Znów jesteśmy więc w miejscach, które są dla nas cenne i ważne.

Głos zabrała również Halina Różewicz-Książkiewicz: — Jestem bardzo szczęśliwa, że prace mojego męża znajdą miejsce w wojsku. Cieszę się, że zostały przyjęte z takim zadowoleniem.

A Andrzej Duda, dowódca Pułku Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód, podsumował: — Myślę, że dbanie o historię i dziedzictwo jest obowiązkiem żołnierzy, tym bardziej że nasza historia jest przepiękna, chwalebna, ale i tragiczna. Żołnierz polski przez wieki ryzykował życiem dla ojczyzny i uważam, że tak jest dziś i tak będzie w przyszłości. Cieszę się, że nasz klub współpracuje z „Denarem” i możemy udostępniać na terenie pułku miejsce do prezentowania zebranych eksponatów.

W planach jest już pierwsza wystawa. Portrety autorstwa Zbigniewa Książkiewicza będzie można zobaczyć w nadchodzącym miesiącu przy okazji rocznicy Powstania Listopadowego.

Zbigniew Książkiewicz
Fot. archiwum prywatne Tomasz Misiuk
Zbigniew Książkiewicz


Zbigniew Książkiewicz urodził się w 1929 w Warszawie, ale od 1946 związany był z Elblągiem, do którego przyjechał z rodzicami. Ukończył studia na wydziale malarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku, uzyskując dyplom w 1963. Uprawiał malarstwo olejne i akwarelowe, zajmował się też rysunkiem, grafiką warsztatową i użytkową oraz wzornictwem przemysłowym. Pracował jako projektant form przemysłowych w elbląskiej Spółdzielni Przemysłu Skórzanego Plastyk, był członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, a od powołania ZPAP w Elblągu działał w jego zarządzie. Zaprojektował jedną z najbardziej rozpoznawalnych elbląskich form przestrzennych. Rzeźbę, mierzącą 7 metrów wysokości i 10 metrów szerokości, ustawiono w 1967 na placu Jagiellończyka, a w latach 80. została przeniesiona na miejsce, w którym znajduje się do dziś — przy zbiegu ulic Piłsudskiego i Dąbka. Artysta zmarł 11 października 1996 w Elblągu.