Elbląscy radni zdecydowali. Będzie podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej

Na komunikację jako miasto wydajemy około 33 milionów złotych. Wpływy z biletów to około 9 milionów — takie są planowane przychody na ten rok. Natomiast na nadchodzący — w wyniku waloryzacji stawek dla przewoźników autobusowych i tramwajowych — na komunikację wydamy nie 33, a 35 milionów złotych — bez zmiany ilości wozokilometrów — wyjaśniał podczas wczorajszej konferencji Artur Bartnik, dyrektor ZKM Elbląg.

I tłumaczył: — Wystąpiliśmy więc z wnioskiem o zmianę cen biletów, która nie była podwyższana od 2013 roku. W 2018 część cen została obniżona w ramach programu "Elblążanin Plus", a na EKM spadły do 2,30 — to też spowodowało znaczące straty, które musiał pokryć budżet miasta. Na tę chwilę proponujemy, by cena biletu papierowego podstawowego wzrosła z 2,80 do 3,20 — będzie to bilet 45-minutowy.

Dla porównania Bartnik podał ceny biletów 40-minutowych w innych miastach, wymienił Grudziądz — 3,20 zł, Olsztyn — 4,40 zł, Płock — 3,60 zł, Malbork — 3,20 zł.

— Nasze 3,20 wydaje się rozsądną propozycją — przyznał dyrektor ZKM.

W kwestii podwyżek cen biletów głosowali dziś elbląscy radni. I tak jak zakładano, 45-minutowy bilet normalny będzie kosztował 3,20, a ulgowy — 1,60 zł. U kierowcy będziemy mogli kupić bilet 60-minutowy, za który zapłacimy 4 zł, lub 2 zł w przypadku biletu ulgowego.

Użytkownicy Elbląskiej Karty Miejskiej zapłacą za bilet normalny nieco mniej, bo zamiast za 3,20, kupią bilet za 2,90 zł.

Zgodnie ze wcześniejszą zapowiedzią, ceny biletów okresowych nie ulegną zmianie.

Za zmianą cen biletów zagłosowało 16 radnych, przeciw - 9 radnych (PiS i radny niezależny Bogusław Tołwiński).

— Ludzie są oburzeni tym, jak funkcjonuje komunikacja miejska — mówił Marek Pruszak (PiS). - Zamiast poprawy systemu komunikacji miejskiej proponuje się im podwyżkę cen biletów. Podwyżki można zaproponować pod jednym warunkiem — że ta komunikacja będzie działała sprawnie i na rzecz mieszkańców, a w tej chwili tak nie jest — zaznaczył radny.

Za to Krzysztof Konert (KWW Witolda Wróblewskiego) stwierdził, że należy dostosować koszt funkcjonowania komunikacji do aktualnej sytuacji ekonomicznej w kraju, zwracając uwagę na rosnące ceny energii i paliw. Zwrócił się też do mieszkańców, by korzystali z biletów elektronicznych, a zakup biletu u kierowcy traktowali jako ostateczność.