Niespodziewana porażka na własnym boisku [ZDJĘCIA]

2021-11-14 11:21:23(ost. akt: 2021-11-14 11:26:12)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Niespodziewanej porażki na własnym boisku doznał KPR Elbląg, który przegrał z PGE KPR Gryfino 22:28. Wygrana gości w pełni zasłużona.

• KPR Elbląg — PGE KPR Gryfino 22:28 (13:14)

KPR: Jaworski 1, Plak — Latarski, Muracki 6, Peret 4, Sowiński, Nowakowski 1, Załuski 4, Sparzak 3, Robak 1, Bartkowski, Heyda 1, Solecki 1, Sucharski, Reseman, kary: 14 min

Najwięcej dla PGE: Prokopczyk 9, Karnacewicz 6, Gackowski i Telenga po 4, kary: 10 min

Po ostatnich dwóch dobrych występach gospodarzy kibice w Elblągu liczyli na kolejne punkty.

Podopieczni trenera Damiana Malandego, chcąc utrzymać się w "szóstce" najlepszych drużyn w tabeli, musieli koniecznie ten mecz wygrać. To spotkanie miało też pokazać, że elblążanie są przygotowani na ciężką walkę.

Tylko pierwsza odsłona meczu pokazała, że gospodarze są równorzędnym przeciwnikiem. W 7 min przy stanie 3:3, goście odskoczyli na trzy bramki przewagi i po 11 min gry wygrywali 6:3. Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna i po trzech golach z rzędu: Mikołaja Soleckiego, AdamaZałuskiego i Adama Nowakowskiego, na tablicy wyników pokazał się remis 6:6.

W 16 min KPR wyszedł na drugie prowadzenie w tym spotkaniu, tym razem 9:8 i jak się później okazało, było to ostatnie prowadzenie gospodarzy.

Do przerwy trwała wyrównana i zacięta gra, jednak z przewagą jednej bramki po 30 min gry na prowadzeniu byli goście 14:13.

Po przerwie przez pierwsze dziesięć minut atak elblążan prawie nie istniał (błędy w rozgrywaniu akcji, straty piłek i brak skuteczności). Nic też dziwnego, że drużyna gości nie straciła żadnej bramki, a sama zdobyła ich cztery z rzędu i prowadziła już 18:13.

Tę niemoc strzelecka przerwał w 41 min gry Szymon Heyda, który wykorzystał rzut karny. Na dziesięć minut przed końcem przyjezdni wygrywali 23:17 i praktycznie było to już pozamiatane.

Drużyna z Gryfina do końca meczu kontrolowała grę, panowała nad sytuacją i w ten sposób wyjechała z Elbląga, bogatsza o trzy punkty.

Jerzy Kuczyński