Jest opinia psychiatrów w sprawie oskarżonego o zabójstwo elblążanina

2021-11-29 12:21:16(ost. akt: 2021-11-30 09:32:42)

Autor zdjęcia: wm.policja.gov.pl

Zapytał dwójkę bezdomnych, dlaczego nie pójdą do pracy albo noclegowni — to miało wywołać lawinę zdarzeń, które posadziły Kamila D. na ławie oskarżonych. Czy niepozorna wymiana zdań doprowadziła do morderstwa? Jest opinia biegłych.
29 listopada odbyła się kolejna rozprawa elblążanina oskarżonego o zabójstwo bezdomnej kobiety. Kamil D. miał wielokrotnie uderzać pięściami Marylę B., w wyniku czego doznała ona licznych uszkodzeń ciała. Bezpośrednią przyczyną śmierci bezdomnej było uduszenie się.

Tym razem na sali sądowej wypowiadali się biegli z zakresu psychologii i psychiatrii. Jak podał jeden z lekarzy, oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Badającym mężczyznę udało się jednak stwierdzić, że jest on uzależniony od alkoholu.

Biegła z zakresu psychologii poinformowała sąd, że funkcje intelektualne oskarżonego mieszczą się w obszarze inteligencji poniżej przeciętnej — zna on podstawowe zasady życia społecznego, umie zaplanować i przewidzieć konsekwencje swoich zachowań, a jego możliwości poznawcze są wystarczające, by mógł kontrolować własne działania.

Stwierdzono jednak, że Kamila D. cechuje niedojrzałość emocjonalna, nie potrafi się on uczyć na własnych błędach, ma skłonność do przerzucania odpowiedzialności na innych i zdarzają mu się impulsywne reakcje.

Oskarżony przejawia cechy osobowości histrionicznej, a te sprawiają, że nawet niewielka frustracja może wywołać u niego zachowania agresywne. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że Kamil D. podczas popełniania zarzucanego mu czynu, znajdował się pod wpływem alkoholu.

Czy zatem za tragiczny finał wieczoru z przełomu czerwca i lipca 2020 odpowiadać mogła niepozorna sprzeczka, do której doszło między dwójką bezdomnych a Kamilem D. przy skrzyżowaniu ulic Rycerskiej i Tysiąclecia w Elblągu?

— Cechy osobowości histrionicznej w połączeniu z działaniem alkoholu mogły skutkować tak gwałtownym ujściem agresji — mówiła biegła.

Badający mieli również znaleźć obiektywne medyczne przyczyny zgłaszanych przez oskarżonego problemów z pamięcią dotyczącą wydarzeń z feralnej nocy — nie udało się ich jednak znaleźć. — Może być to linia obrony właściwa dla osobowości histrionicznej — stwierdziła biegła.

O głos poprosił oskarżony i powiedział: — Nie przyjmuję żadnej linii obrony. Sam przecież zgłosiłem się na komendę i przyznaję się do wszystkiego, co pamiętam.

Mimo że przeprowadzony z Kamilem D. wywiad nie wskazuje na przejawy poważnej agresji fizycznej względem innych ludzi, w dzieciństwie stwierdzono u niego nadpobudliwość i trudności z podporządkowaniem się zasadom szkolnym. Oskarżonemu miało się zdarzać bić i podduszać inne dzieci.

Jako osoba dorosła Kamil D. nie przejawia umiejętności hamowania zachowań niepożądanych. Najpierw działa, a dopiero później zastanawia się nad tym, co zrobił. Oskarżony leczył się psychiatrycznie, ale nie przyjmował przepisanych mu leków regularnie i nie stosował się do zaleceń lekarskich.

Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 14 stycznia — wtedy wypowiadać się będą kolejni biegli. Sąd ma zamiar zasięgnąć opinii seksuologa. U ofiary — przypomnijmy — stwierdzono pęknięcie ścian odbytu i uszkodzenie błony śluzowej odbytnicy, zmiany będące prawdopodobnie następstwem wprowadzenia do odbytnicy poszkodowanej obłego twardego narzędzia lub ręki.

Oskarżonemu przedłużono areszt tymczasowy do 23 marca 2022.