Konfederacja przeciwna ustawie Hoca. W styczniu wysłuchanie publiczne

2021-12-17 12:51:15(ost. akt: 2021-12-17 13:05:22)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Komisja zdrowia zadecydowała o zorganizowaniu wysłuchania publicznego w sprawie projektu ustawy zezwalającej pracodawcom na sprawdzanie informacji dotyczących przebytej infekcji lub szczepienia przeciwko Covid-19 wśród swoich pracowników. Konfederacja zdecydowanie się z projektem nie zgadza.
We wtorek 14 grudnia do Sejmu trafił projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie pandemii Covid-19.

Według projektu pracodawca będzie mógł żądać od pracownika podania informacji o negatywnym wyniku testu. Jeżeli pracownicy przedstawią jednak informację o przebytej infekcji lub wykonaniu szczepienia przeciwko Covid-19, nie będą musieli okazywać testu.

Jeżeli dany pracownik odmówi przedstawienia pracodawcy negatywnego testu lub wspomnianych wyżej informacji, szef będzie mógł zmienić sposób wykonywanej przez pracownika pracy, dokonywać zmian w rozkładzie czasu pracy, a nawet zlecić pracownikowi wykonywanie innego rodzaju pracy — wynagrodzenie nie może być jednak niższe, niż to dotychczas przez niego otrzymywane.

Podczas głosowania w czwartek komisja zdrowia zadecydowała o zorganizowaniu wysłuchania publicznego w sprawie opisywanej ustawy, które zaplanowano na 5 stycznia 2022 roku.

Swoimi obawami względem ustawy podzieliła się dziś w Elblągu Konfederacja, organizując konferencję prasową pod biurem Leonarda Krasulskiego — posła PiS, który projekt popiera.


— Ci ludzie nie poprzestaną na tej ustawie, będą dążyli do fizycznego odseparowania i wyeliminowania z życia społecznego osób niezaszczepionych. Skończy się jak w Australii, gdzie są już tzw. ośrodki odporności narodowej, czyli po prostu obozy. Albo być może nasi posłowie będą chcieli zrobić tak, jak jest w Austrii? Tam już jest wielokrotna grzywna dla niezaszczepionych i areszt. Konfederacja nie chce wchodzić na tę drogę apartheidu. Demokracji nie wolno wykorzystywać do łamania i zawieszenia praw obywatelskich ludzi. A do posła PiS Leonarda Krasulskiego mamy jasne przesłanie — segregować może pan swoje śmieci, ale nie ludzi — mówił Jan Krysiak z Konfederacji Korony Polskiej.

I przekonywał: — Zdajemy sobie sprawę z tego, że szczepionki są wielkim osiągnięciem medycyny, ale to nie o to chodzi. Chodzi o to, że obecna kampania masowego szczepienia okazała się po prostu nieskuteczna. Należy to w końcu powiedzieć głośno — nie ma wyraźnej różnicy pomiędzy krajami, w których wprowadzono masowe szczepienia a tymi, w których ich nie wprowadzono. Nie ma też specjalnej różnicy pomiędzy liczbą zgonów dziś i liczbą zgonów rok temu, kiedy jeszcze nikt nie był zaszczepiony. Nie ma różnicy zachorowań pomiędzy województwami w Polsce, a poziom wszczepienia w nich jest inny. Tam, gdzie jest niższy poziom wszczepienia, ludzie wcale częściej nie chorują.

Krysiak podsumował: — Chodzi nam o to, by jedni ludzie — w ramach leczenia swoich strachów i lęków — nie dyktowali innym ludziom, jak mają żyć. Zwłaszcza że ci inni ludzie chcą żyć normalnie i pracować. Konfederacja sprzeciwia się przymusowi szczepień — dzieleniu ludzi na lepszych i gorszych, odbieraniu praw obywatelskich i konstytucyjnych tym tzw. gorszym — niezaszczepionym. Sprzeciwiamy się szykanowaniu tych ludzi w pracy — oni mają takie samo prawo pracować, zarabiać na życie i korzystać z miejsc rozrywki.

Głos zabrał również Andrzej Wyrębek z partii KORWiN: — Z własnego doświadczenia — jako lekarz — powiem, że mamy do czynienia z wielką mistyfikacją i zniewoleniem ludzkości. Jak nam się wciska kit, że chorują niezaszczepieni, to pamiętajcie, że to jest kłamstwo, a panu posłowi polecamy jeszcze szczepionkę czwartą, piątą, szóstą — niech się szczepi do śmierci, ale niech innych nie prześladuje — powiedział Wyrębek.

Z projektem można zapoznać się tutaj.