Przetną wstęgę i zakonserwują elbląski port? Monika Falej o przekopie

26 stycznia — przypomnijmy — posłanka złożyła interpelację "w sprawie konieczności wzmożenia kompleksowych działań związanych z ukończeniem w 2023 roku projektu inwestycyjnego "Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską" i podjęcia wynikających z tego szans ożywienia regionu".

Monika Falej zadała wówczas premierowi szereg pytań z prośbą o merytoryczne odpowiedzi. Posłanka chciała przede wszystkim dowiedzieć się, czy dla portu w Elblągu stworzone zostaną odpowiednie możliwości w związku z planami zakończenia w 2023 trwającej na terenie Mierzei Wiślanej inwestycji.

Falej pytała też o fundusze morskie.
— Jakimi środkami dysponują Morski Fundusz Inwestycyjny i Morski Fundusz Rozwoju i na jakie cele zostały one przeznaczone? Dlaczego Elbląg nie otrzymał środków niezbędnych dla realizacji inwestycji portowych? Czy w obliczu możliwego rozczarowania zastojem po zakończeniu projektu inwestycyjnego, nie widzi się konieczności przyśpieszenia i wyjścia poza jego wyłącznie "przekopowy" aspekt? Czy do spełnienia oczekiwań — lokalnych, ale i krajowych — nie byłoby celowym powołanie rządowo-samorządowej struktury (pełnomocnika, zespołu, biura) do wdrażania szans rozwoju gospodarczego i ożywienia turystycznego, wynikających z przekopu Mierzei Wiślanej? — zastanawiała się posłanka.

Kolejną interpelację Monika Falej złożyła 8 lutego. Tym razem "w sprawie całościowych kosztów wszystkich etapów budowy i modernizacji drogi wodnej od Mierzei Wiślanej do Portu Morskiego Elbląg"

— Na dzisiaj te pierwsze przedsięwzięcia mieszczące się w gestii państwa z pewnością będą terminowymi, te drugie pozostają pod wieloma znakami zapytania. Wymagają współdziałania instytucji państwa i samorządów, praktycznie scedowano je na samorządy z ograniczonymi możliwościami. Dlatego też w interpelacji przedstawiłam moje propozycje. Najbliższe lata mogą bowiem pokazać, że potrafimy zrealizować projekt, imponujący w skali światowej, nie potrafiąc go zdyskontować w impulsie rozwojowym regionu. Tym bardziej że samorządy nie mogą sobie pozwolić na budżetowe "rozciąganie" kosztów — pisze posłanka.

— Pozwoliło sobie na to natomiast państwo; od planowanych wstępnie 800-900 milionów złotych do kilku miliardów. Stąd tak ważne byłoby, aby te miliardy okazały się skutecznymi w spełnieniu oczekiwań mieszkańców Elbląga i znacznej części obu województw, których dotyczy ten projekt. Czy tak będzie? — pyta Falej.

I przypomina: — Wiceminister Marek Gróbarczyk w 2021 roku podsumował stan faktyczny: "proszę zwrócić uwagę, że za rok będziemy śluzować statki, a port w Elblągu nie będzie przygotowany". W mojej interpelacji pisałam o zaniku tzw. morskich funduszy inwestycyjnych, które m.in. miały pomóc portowi elbląskiemu. O rządowym funduszu małych portów Marek Gróbarczyk, jeszcze jako minister, obiecująco mówił wcześniej. Potem zmieniła się koncepcja, pojawił się "niedoczas" organizacyjny, a Elblągowi wskazuje się, że może szukać pieniędzy w RPO, tylko że inne samorządy też szukają.

Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną, stworzenie wyspy na Zalewie Wiślanym, prace na rzece Elbląg, budowa mostu w Nowakowie, pogłębienie toru wodnego od kanału do Elbląga — Monika Falej chce poznać faktyczne koszty wykonania tych zadań.

I pyta premiera: — Jak ostatecznie zostanie rozwiązana modernizacja ostatniego 800-metrowego odcinka toru wodnego na rzece Elbląg wraz z obrotnicą dla statków? Przy pomocy jakich środków finansowych przedsięwzięcie to może być zrealizowane?