ZKM Elbląg. Witold Wróblewski odpowiada Kacprowi Płażyńskiemu
2022-03-28 09:58:36(ost. akt: 2022-03-28 10:06:36)
Z jednej strony staje pan jako obrońca interesów mieszkańców, z drugiej głosuje pan przeciwko dodatkowym środkom na rozwój naszego miasta i zabezpieczenie elblążan — pisze Witold Wróblewski do Kacpra Płażyńskiego i wyjaśnia mu sytuację elbląskiego ZKM.
Na początku lutego — przypomnijmy — poseł z Pomorza Kacper Płażyński, który pod koniec ubiegłego roku otworzył swoje biuro w Elblągu, postanowił przyjrzeć się elbląskiej komunikacji miejskiej, zadając Witoldowi Wróblewskiemu szereg pytań dotyczących jej funkcjonowania. Jak przekazywał, mieszkańcy prosili go o interwencję w sprawie zmian wprowadzonych przez ZKM wraz z początkiem 2021 roku. Płażyński długo pozostawał bez odpowiedzi — swoje pismo wysłał Wróblewskiemu 2 lutego, a pisma zwrotnego doczekał się dopiero 18 marca.
— Miasto nie planuje obecnie odtworzenia układu komunikacyjnego sprzed 1 stycznia 2021 — informuje na wstępie elbląski prezydent.
I wyjaśnia: — Zmiany w komunikacji miejskiej wprowadzone w Elblągu z początkiem roku 2021 wynikały z konieczności jej dostosowania do potrzeb pasażerów z uwzględnieniem optymalizacji kosztów jej funkcjonowania i możliwości finansowych miasta. Rosnące ceny usług komunikacyjnych spowodowały konieczność usunięcia dublujących się połączeń, szczególnie połączeń autobusowych pokrywających się w dużym stopniu z liniami tramwajowymi. Zmiany nie spowodowały likwidacji przystanków, zwiększyły jednak rolę połączeń przesiadkowych. W związku z tym dostosowana została taryfa biletowa, w której bilety jednorazowe zastąpione zostały biletami czasowymi pozwalającymi na nieograniczoną liczbę przesiadek. Zachowany został przy tym niski poziom cen biletów — 3,20 zł za bilet czasowy, a w przypadku płatności mobilnych tylko 2,90 zł. W Olsztynie cena analogicznego biletu wynosi aktualnie 4,40 zł, a od kwietnia br. wynosić będzie 5 zł, zaś w Gdańsku najtańszy bilet kosztuje obecnie 4,40 zł i prawdopodobnie jego cena w najbliższym czasie wzrośnie.
Witold Wróblewski odniósł się również do częstotliwości kursowania w komunikacji miejskiej w Elblągu.
— Jest ona dostosowana do istniejącego popytu i opiera się na kursach "celowanych". W Elblągu głównymi użytkownikami komunikacji miejskiej są uczniowie oraz osoby pracujące. Do ich potrzeb dostosowywane są połączenia. W rezultacie autobusy i tramwaje kilku linii dojeżdżają w okolice szkół i zakładów pracy w zbliżonym czasie, a po okresie szczytu kursują rzadziej. Nie są to błędy rozkładu, lecz planowane działanie. Sygnały o tłoku w pojazdach zgłaszane są przy napełnieniu rzędu 50-60 proc. i są zawsze sprawdzane przez Zarząd Komunikacji Miejskiej. Dotychczas nie odnotowano przekroczenia pojemności nominalnej.
— Jest ona dostosowana do istniejącego popytu i opiera się na kursach "celowanych". W Elblągu głównymi użytkownikami komunikacji miejskiej są uczniowie oraz osoby pracujące. Do ich potrzeb dostosowywane są połączenia. W rezultacie autobusy i tramwaje kilku linii dojeżdżają w okolice szkół i zakładów pracy w zbliżonym czasie, a po okresie szczytu kursują rzadziej. Nie są to błędy rozkładu, lecz planowane działanie. Sygnały o tłoku w pojazdach zgłaszane są przy napełnieniu rzędu 50-60 proc. i są zawsze sprawdzane przez Zarząd Komunikacji Miejskiej. Dotychczas nie odnotowano przekroczenia pojemności nominalnej.
Płażyński pytał, czy w Elblągu można połączyć kilka wagonów tramwajowych w jeden skład. Wróblewski odpowiada, że takiej eksploatowany przez spółkę Tramwaje Elbląskie tabor takiej możliwości nie ma.
Poseł z Gdańska chciał również wiedzieć, dlaczego wycofano ulgę dla pasażerów okazujących podczas przejazdu dowód rejestracyjny samochodu. Odpowiedź Wróblewskiego tłumaczy wszystko: — Ulga dla posiadaczy samochodów utraciła swoje proekologiczne znaczenie, gdyż brak dowodu rejestracyjnego nie wyklucza już korzystania z pojazdu. W rezultacie samochodem bez dowodu rejestracyjnego mogłaby poruszać się jedna osoba, zaś w tym samym czasie druga osoba, dysponując dowodem rejestracyjnym, mogłaby korzystać z ulgi komunikacji miejskiej.
A co z rozkładem jazdy, który nie do końca dostosowany jest do rozkładu PKP?
— Rozkład jazdy w elbląskiej komunikacji miejskiej dostosowywany jest w miarę możliwości do rozkładu jazdy PKP, lecz częstotliwość zmian wprowadzanych przez przewoźników kolejowych nie zawsze na to pozwala, szczególnie że część z nich ma charakter krótkookresowy. Zarząd Komunikacji Miejskiej stara się reagować na każdy sygnał pasażerów dotyczący niedopasowania odjazdów z dworca, choć zawsze priorytetem będą grupy intensywnie korzystające z komunikacji miejskiej — przekazuje prezydent Elbląga.
— Rozkład jazdy w elbląskiej komunikacji miejskiej dostosowywany jest w miarę możliwości do rozkładu jazdy PKP, lecz częstotliwość zmian wprowadzanych przez przewoźników kolejowych nie zawsze na to pozwala, szczególnie że część z nich ma charakter krótkookresowy. Zarząd Komunikacji Miejskiej stara się reagować na każdy sygnał pasażerów dotyczący niedopasowania odjazdów z dworca, choć zawsze priorytetem będą grupy intensywnie korzystające z komunikacji miejskiej — przekazuje prezydent Elbląga.
Płażyński prosił Wróblewskiego również o dane dotyczące finansów elbląskiego ZKM.
— Z uwagi na pandemię Covid-19 nastąpiły duże zmiany w zakresie i sposobie korzystania z komunikacji miejskiej przez pasażerów. Przychody ze sprzedaży biletów w latach 2020-2021 wynosiły rocznie ok. 7,1 mln zł i w stosunku do roku 2019 obniżyły się o ponad 30 proc. Zjawisko takie w podobnej lub w większej skali wystąpiło również w innych polskich miastach. W zakresie wpływu wprowadzonych w 2021 zmian na sposób przemieszczania się elblążan należy sądzić, że nastąpiły przesunięcia ruchu pasażerów pomiędzy liniami. Nie zaszła jednak istotna zmiana w ilości i wartości sprzedaży biletów pomiędzy rokiem 2021 i 2020 — informuje Witold Wróblewski.
— Z uwagi na pandemię Covid-19 nastąpiły duże zmiany w zakresie i sposobie korzystania z komunikacji miejskiej przez pasażerów. Przychody ze sprzedaży biletów w latach 2020-2021 wynosiły rocznie ok. 7,1 mln zł i w stosunku do roku 2019 obniżyły się o ponad 30 proc. Zjawisko takie w podobnej lub w większej skali wystąpiło również w innych polskich miastach. W zakresie wpływu wprowadzonych w 2021 zmian na sposób przemieszczania się elblążan należy sądzić, że nastąpiły przesunięcia ruchu pasażerów pomiędzy liniami. Nie zaszła jednak istotna zmiana w ilości i wartości sprzedaży biletów pomiędzy rokiem 2021 i 2020 — informuje Witold Wróblewski.
I tłumaczy: — Głównym źródłem przychodów Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu jest sprzedaż biletów i przychody ze Strefy Płatnego Parkowania. Przychody ze sprzedaży biletów pokrywały w latach wcześniejszych niespełna 40 proc. kosztów usług przewozowych, a w związku z pandemią Covid-19 w roku 2020 było to już poniżej 30 proc. Sytuacja ta powoduje konieczność przekazywania z budżetu miejskiego dodatkowych znaczących środków w celu zapewnienia funkcjonowania komunikacji miejskiej wynoszących w ostatnich kilku latach ponad 20 mln zł rocznie. Bez tych środków, podobnie jak i w innych polskich miastach, niemożliwe byłoby funkcjonowanie komunikacji miejskiej w Elblągu. W przypadku braku zmian wprowadzonych w 2021 przy obecnie obowiązujących stawkach płaconych przewoźnikom koszty elbląskiej komunikacji miejskiej byłyby wyższe o około 8 mln zł.
— Jako poseł partii rządzącej powinien pan wiedzieć, że rząd wskutek wprowadzanych reform sukcesywnie zmniejsza dochody samorządów, co niestety znacząco obniża możliwości rozwojowe — przekazuje Wróblewski Płażyńskiemu.
— W przypadku Elbląga zmiany te od 2020 roku spowodowały ubytek w dochodach o ok. 100 mln zł. Reformy podatkowe wprowadzone Polskim Ładem od 2022 roku spowodują dalszy spadek dochodów o ok. 43 mln zł. Dodatkowo samorządom przekazywane są kolejne zadania bez zabezpieczenia finansowego. Przykładem jest subwencja oświatowa, która nie pokrywa skutków podwyżek wynagrodzeń nauczycieli wprowadzonych w latach 2018-2020. Samorząd dołożył do tych podwyżek 58 mln zł. Do tego dochodzi jeszcze bardzo wysoka inflacja oraz wzrost cen energii i paliw — w przypadku miasta Elbląg wzrost kosztów z tego tytułu to ok. 8,7 mln zł — wylicza prezydent Elbląga.
I pisze do posła: — Dziwi również populistyczne podejście. Z jednej strony bowiem staje pan jako obrońca interesów mieszkańców Elbląga, z drugiej jednak głosuje pan w sejmie przeciwko dodatkowym środkom na rozwój naszego miasta i zabezpieczenie elblążan. Dowodem tego jest brak pana poparcia dla zgłoszonych do budżetu poprawek, które dotyczyły między innymi zabezpieczenia przeciwpowodziowego.
— Jeżeli rzeczywiście jest pan zatroskany losem elblążan, proszę o podjęcie działań legislacyjnych, które zahamują dalszy spadek dochodów samorządów w Polsce oraz realne wsparcie — kończy Wróblewski.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Tasa #3096504 | 188.147.*.* 29 mar 2022 19:24
Żenada Wróblewski podziękujemy ci przy urnach Dobrze, że są blisko i nie trzeba szukać połączenia by zagłosować
odpowiedz na ten komentarz