Elbląska Fabryka Dobra w akcji!

2022-04-02 11:00:00(ost. akt: 2022-04-01 20:31:28)
Włączyłam się w akcję wraz z wolontariuszami z Fabryki Dobra

Włączyłam się w akcję wraz z wolontariuszami z Fabryki Dobra

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

W jednym z nadmorskich ośrodków oddalonym o około 40 kilometrów od Elbląga schronienie znalazło 350 uchodźców z Ukrainy. Większość z nich to dzieci, którym nieco pozytywnych wrażeń w trudnym czasie z pomocą wolontariuszy zapewniła elbląska Fabryka Dobra.
O ośrodku w Jantarze, gdzie przebywa duża grupa uchodźców ze zbombardowanych terenów Ukrainy, dowiedziałyśmy się jakieś dwa tygodnie temu — zaczyna Katarzyna Kamińska-Kozioł z elbląskiej Fabryki Dobra.

— Zapakowałyśmy się z rzeczami na dwa samochody i w sobotę zawiozłyśmy tam wszystko, co uznałyśmy za potrzebne — buty, odzież, żywność ze zbiórek, środki czystości, zabawki. W sumie odwiedziłyśmy ośrodek cztery razy, a ponieważ jest tam dużo dzieci, doszłyśmy do wniosku, że fajnie byłoby zorganizować dla nich festyn. Doświadczenie już miałyśmy, bo podobną imprezę organizowałyśmy na Dzień Dziecka — relacjonuje elblążanka.

26 marca jedziemy do Ośrodka Wiking w Jantarze. Obecnie w ośrodku przebywa ponad 250 ukraińskich uchodźców, w tym ponad setka dzieci. Chcemy, żeby to była wyjątkowa sobota wypełniona zabawami, poczęstunkiem i chwilą wytchnienia — przekazała na tydzień przed planowaną imprezą ekipa Fabryki Dobra, prosząc przy okazji o pomoc. Chętni mogli wspierać organizację festynu, piekąc ciasta, dostarczając gry, zabawki, owoce i napoje.

Inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem. W akcję włączyły się m.in. żołnierki ze Stowarzyszenia Rodzin Wojskowych, nauczyciele, uczniowie, przedstawiciele lokalnych firm i mnóstwo wolontariuszy, a wśród nich kilka osób znających język ukraiński.

— Agnieszka i Marek z firmy Markos zrobili niesamowitą akcję, bo w ciągu tygodnia zamówili maszynę do popcornu i waty cukrowej oraz trampolinę — mówi Katarzyna Kamińska-Kozioł.

I śmieje się: — Sprzęt dotarł dosłownie w ostatniej chwili — na dwa dni przed imprezą. Jak widać, spontan jest więc najważniejszy.

Przygotowania do festynu w Jantarze rozpoczęły się o 9, ale większość stanowisk udało się rozstawić już do godziny 10. To właśnie wtedy zaczęli pojawiać się też pierwsi goście, którzy chętnie częstowali się ciastem i gorącymi napojami.

— Chcieliśmy, żeby rodzice mogli trochę odetchnąć, więc zorganizowaliśmy z myślą o nich punkt z kawą i słodkościami — opowiada Kasia.

Oficjalna część festynu, zapowiedziana przez organizatorkę przy pomocy tłumaczy, rozpoczęła się o 11. Wtedy też wolontariuszki animatorki zaprosiły dzieci do zabawy na boisku. Animacje rozpoczęły się od zabaw z chustą klanza w rytm muzyki. Kolejnym punktem programu było karaoke, a następnie nauka różnych układów tanecznych. Nie brakowało również piosenek ukraińskich, takich jak Czerwona Kalina i wiele innych.

— Wydaje mi się, że ten moment, kiedy Ukrainki mogły zaśpiewać swoje piosenki w ojczystym języku, był dla nich bardzo ważny — podkreśla Katarzyna Kamińska-Kozioł.

Wszyscy chętni wzięli też udział w meczu koszykówki Polska-Ukraina. Zabawę uświetniło rozbijanie piniat ze słodkościami, a w międzyczasie ukraińskie dzieci mogły korzystać z wielu innych atrakcji.

— Nastawiliśmy się przede wszystkim na zajęcia dla najmłodszych — mówi organizatorka imprezy.

Animacje rozpoczęły się od zabaw z chustą klanza w rytm muzyki
Fot. archiwum prywatne
Animacje rozpoczęły się od zabaw z chustą klanza w rytm muzyki


— Oprócz słodkości, mieliśmy też trampolinę, a dzieciaki mogły spróbować swoich sił w chodzeniu po linie i różnych sportowych konkurencjach — zależało nam na tym, by dzieci spędziły czas aktywnie i na wesoło. Ale to nie wszystko.

Zainteresowaniem cieszyły się też kąciki animacyjny i plastyczny — widać było, że dzieciom podobały się brokatowe tatuaże i bańki mydlane. A pogoda na szczęście dopisywała — przyznaje Kasia.
Ogromnym zainteresowaniem cieszył się kącik z brokatowymi tatuażami
Fot. materiały organizatora
Ogromnym zainteresowaniem cieszył się kącik z brokatowymi tatuażami


W międzyczasie jedna z wolontariuszek robiła listę, w której spisywała, na co jest zapotrzebowanie wśród Ukraińców z ośrodka. Najczęściej powtarzającą się potrzebą była odzież sportowa — dresy, bluzy, wygodne obuwie.

— Mamy u siebie zawsze dużo ubrań i butów, więc jak znajdziemy coś pasującego i rozmiarowo, i pod względem wygody, to oczywiście dowieziemy — zapewnia Katarzyna Kamińska-Kozioł.

Impreza spotkała się z pozytywnym odbiorem, nie brakowało wyrazów wdzięczności ze strony uczestników festynu.
Zabawę uświetniło rozbijanie piniat ze słodkościami
Fot. archiwum prywatne
Zabawę uświetniło rozbijanie piniat ze słodkościami


— Pani, która jest z Odessy, mówiła, że się nie spodziewała takiego przyjęcia i że to był dla niej miły dzień — wzrusza się organizatorka imprezy.
I dodaje: — Dostaliśmy dużo podziękowań. Wiele osób pytało, czy jeszcze się spotkamy.

A pełna pozytywnej energii i chęci do działania Kasia nie ma zamiaru się zatrzymać, Fabryka Dobra ciągle pracuje i planuje kolejne działania — najbliższe jeszcze w okresie wielkanocnym.

— Między 16 a 26 kwietnia planujemy zorganizować kosze wielkanocne, czyli paczki żywnościowe. Będziemy przekazywać je polskim i ukraińskim rodzinom, które mamy pod opieką. Szykujemy się też powoli do Międzynarodowego Dnia Dziecka — bardzo przyda nam się pomoc wolontariuszy — informuje elblążanka.
Na co dzień Fabryka Dobra organizuje w swojej siedzibie dni otwarte, podczas których potrzebujące osoby mogą odbierać niezbędne do życia produkty.

— Żywność, środki czystości, ubrania i zabawki przyjmujemy przez cały tydzień. Dużo roboty jest zwłaszcza w środy i czwartki po południu przy sortowaniu i wydawaniu rzeczy. Chętnie przyjmiemy więc każdą pomoc! — podkreśla Katarzyna Kamińska-Kozioł.

Dary można zanosić na ul. Saperów 14C w Elblągu od poniedziałku do piątku między 16 a 20 i w soboty od 11 do 15. Fabrykę Dobra bez problemu znajdziecie na Facebooku, gdzie można śmiało pytać o to, co w danej chwili jest potrzebne. Szczegółowych informacji udziela Kasia pod numerem 729 605 597.

Agata Tupaj