Izabella zaprasza do Holistis. Tutaj odzyskasz spokój

2022-04-24 17:02:00(ost. akt: 2022-04-22 10:24:22)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Izabella Ejzler jest fizjoterapeutką i propagatorką zdrowego stylu życia. Swoim podopiecznym zdradza tajniki jogi i gimnastyki pilates, ale to tzw. mindfulness, czyli pełnia świadomości, jest jej zdaniem najważniejszym elementem rehabilitacji.
Na początku zdecydowałam się na studia z filologii polskiej, ale już w ich trakcie zorientowałam się, że to nie jest do końca to, co chciałabym robić. Rozpoczęłam więc szkołę podyplomową z zakresu masażu. Uczęszczałam wtedy równolegle na dwa kierunki — oba ukończyłam z sukcesem — zaczyna Izabella Ejzler.

I opowiada: — Po otrzymaniu dyplomów stwierdziłam, że chcę pracować z ludźmi i dbać o ich zdrowie. Ale w sposób dość specyficzny — holistyczny, a dokładniej holistyczno-jogiczny. Od 18 roku życia sama ćwiczyłam jogę i uświadomiłam sobie, że joga i masaż mogą się ze sobą świetnie „dogadać”.

To właśnie joga sprawiła, że ścieżki życiowe Izabelli nastawione były na naturę, ekologię i medytację — to te elementy zasilają jej zdaniem wewnętrzny spokój w naszej codzienności i nadają jej harmonii.

Najważniejsze było dla mnie to, aby móc przez masaż zaprowadzić pacjentów do tej przystani, w której mogliby się totalnie odprężyć — mówi Izabella, która zaznacza, że po rozpoczęciu pracy w wymarzonym zawodzie i wraz ze zdobywaniem doświadczenia, uznała, że sam masaż to za mało, by pomóc pacjentowi.

— Mając 5-letnią praktykę, zrozumiałam, że sam masaż nie rozwiąże problemu — konieczne jest jeszcze wzmocnienie — przede wszystkim kręgosłupa. A aby wzmocnić kręgosłup, trzeba popracować też nad mięśniami brzucha. Wtedy właśnie pilates objawił mi się jako ciekawe narzędzie do uzyskania tego celu. Zrobiłam więc kurs w tym zakresie i postanowiłam połączyć nie tylko jogę z masażem, ale dodać również pilates — pilates z masażem to był dla mnie od tej pory prawdziwy konkret rehabilitacyjny — zdradza nasza rozmówczyni.

To jeszcze nie wszystko. Izabella nadal chciała poszerzać swoją wiedzę, by jej codzienna praca była jeszcze bardziej efektywna.

Fot. archiwum prywatne


— Wchodząc z czasem na ścieżki ogólnej rehabilitacji, pomyślałam, że przydałyby mi się studia z fizjoterapii. Głównym powodem, który zaciągnął mnie na te studia, była chęć udowodnienia językiem i podejściem akademickim, że joga działa, że joga ma moc. Studiując fizjoterapię, starałam się przy okazji zrozumieć, dlaczego takie, a nie inne pozycje są w jodze, dlaczego taki nacisk kładziony jest na oddychanie i na uspokojenie układu nerwowego. W fizjoterapii okazuje się to bardzo korzystne dla ogólnego stanu zdrowia, a w jodze na to właśnie kładzie się główny nacisk — zaznacza Izabella.

I tak nasza rozmówczyni ukończyła kurs instruktora jogi i rozpoczęła prowadzenie własnej działalności.

— 6 września 2018 obchodziłam swoje trzydzieste urodziny, a 30 września podpisywałam dokumenty związane z powstaniem gabinetu Holistis w Elblągu. Otrzymałam wsparcie w postaci dotacji — wpadłam wówczas na pomysł, aby skorzystać z funduszy unijnych — wzięłam udział w konkursie i mój projekt zakwalifikował się do tego, aby otrzymać wsparcie finansowe na otwarcie działalności — opowiada Izabella, podkreślając, jak bardzo przyznana dotacja pozwoliła jej na spokojne rozwijane swojego holistycznego gabinetu.

— Dzięki tym środkom mogłam kupić sprzęt do ćwiczeń, łóżko do masażu, koce, maty, poduszki. Odświeżyłam i wyremontowałam też salę do ćwiczeń — wylicza nasza rozmówczyni.
Ale przyznaje, że mimo wszystko początki prowadzenia działalności niosły ze sobą pewne trudności.

— Wszystko rozkręcało się bardzo powoli. W tamtym momencie miałam bardzo małe zaplecze klientów — pracowałam wcześniej z pilatesem w innym miejscu w Elblągu. Panie, które dobrze się ze mną czuły, zaczęły przychodzić do Holistis. Grupa moich klientów nie była duża, ale cały czas posiadałam w środku przeczucie, że robię coś dobrego i nie pieniądze są najważniejsze, a zdobywanie doświadczenia. To mnie nakręcało. Również wspomniane dofinansowanie było bardzo pomocne — przez cały rok otrzymywałam 1000 zł miesięcznie — było to dla mnie mocne wsparcie, które pozwoliło mi poczuć się bezpiecznie — wspomina elblążanka.

I opowiada: — Z czasem okazało się, że tu ktoś polecił, tam ktoś polecił. Moje koncepty zaczęły się rozwijać. Uzupełniłam oferowane usługi o aromaterapię, która jest dla mnie teraz niesamowicie fascynującą dziedziną. Wprowadziłam również dźwiękoterapię — gram koncerty na kryształowych misach. To wyzwala ludzi i pomaga im wejść w bardzo głęboką relaksację, naprawdę się odprężyć i trochę łagodniejszym okiem spojrzeć na swoje życie. Osoby wychodzą z koncertów w prawdziwym błogostanie — i o to mi chodzi — aby właśnie tym spokojem ducha zarażać. Każdy, kto przychodzi do Holistis, mówi, że jest tu specyficzna energia, dzięki której można bardzo wypocząć i nabrać sił na inne działania.

— Moja działalność cały czas się rozwija i rozkwita, co prawda w swoim własnym tempie, ale ja jestem bardzo dumna z tego, co się tutaj dzieje. Czasem ludzie przychodzą w bardzo dużym stanie niewiary w poprawę, są przemęczeni i osłabieni. Wychodzą odmienieni i pełni entuzjazmu. Systematyczne zajęcia i masaż — po prostu konsekwencja w dbaniu o swoje zdrowie — przynoszą prawdziwe efekty. To jest dla mnie najlepszym dowodem na to, że ma to sens i bardzo mnie motywuje do tego, aby działać dalej — cieszy się właścicielka Holistis.

Izabella Ejzler doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo nieznanym obszarem jest wciąż dziedzina, którą zawodowo się zajmuje.

— Bardzo lubię mówić o swojej działalności i uważam, że to ważna wiedza dla społeczeństwa, które jest jeszcze nieświadome znaczenia holistyki i tego, jak bardzo jest ona niezbędna do osiągnięcia pełnego stanu zdrowia i równowagi — przyznaje nasza rozmówczyni.
Fot. archiwum prywatne


Elblążanka przeszła bardzo długą drogę, aby znaleźć swoją wewnętrzną harmonię. Był to proces stopniowy i nie zawsze łatwy. Powoli musiała rezygnować z wielu przyzwyczajeń, bez których nie wyobrażała sobie życia. Dzisiaj wie, że było warto.

Nie wyobrażam sobie dnia bez porządnego odpoczynku, zdrowego i odżywczego jedzenia i dużej dawki ruchu. Mieszkam za miastem, gdzie codziennie wita mnie przyroda w swojej surowej postaci i gdzie uwielbiam chodzić na długie spacery. Ponadto każdego dnia znajduję choćby chwilę na medytację i wewnętrzną refleksję tego, kim naprawdę jestem i co jest dla mnie najważniejsze. To sprawia, że każdego dnia rodzę się na nowo i nie ciągnę za sobą starych, nierozwiązanych konfliktów — stwierdza Izabella.

I podsumowuje: — W moim życiu nie ma żadnych konfliktów, bo wierzę, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Tylko dzięki takiej zrównoważonej gospodarce, własnej energii życiowej co dzień wstaję pełna entuzjazmu i siły, aby realizować swoje cele i marzenia. Mogę prowadzić jogę i pilates w moim gabinecie, masować, organizować, pilnować spraw administracyjno-finansowych i być w tym wszystkim czułą i empatyczną terapeutką, otwartą na ludzkie problemy i na rozwiązywanie ich. Tego samego życzę wszystkim, których spotykam w swojej pracy oraz w życiu osobistym. Wierzę, że każdy z nas ma możliwość, aby w pełni realizować swoje szczęście i aby wnieść do świata coś wyjątkowego, co wzbogaci tę piękną poezję życia codziennego.

Ewelina Gulińska