Jesteśmy stworzeni do ratowania życia i mienia ludzkiego

Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Pieniężnie zawiązana została w 1948 roku, ale pierwsze wzmianki o działającej straży na tutejszych terenach pojawiają się w materiałach źródłowych już w 1987 roku.

— Od czasu założenia jednostka dosyć prężnie się rozwijała, chociaż początki były bardzo skromne. Remiza została wybudowana w 1972 r. w czynie społecznym przez strażaków przy współudziale ówczesnych władz samorządowych i zakładów pracy. Jak na tamte czasy był to duży budynek — 2 boksy garażowe i świetlica — wspomina Aleksander Popowicz, prezes OSP Pieniężno.

Służba ochotników, poza małymi wyjątkami, opiera się na tradycjach rodzinnych.

Aleksander Popowicz jest synem Stanisława — jednego z założycieli jednostki i ojcem Daniela — kolejnego strażaka.

— To taka nasza tradycja rodzinna. W sumie 15 osób z mojej rodziny działało w OSP w ciągu ostatnich 70 lat — przyznaje prezes.
I dodaje: — W rodzinie siostry też jest trzech ochotników. Należą do OSP Mingajny.

Takich rodzin strażackich w Pieniężnie jest sporo, ale w OSP Pieniężno są też druhowie, którzy włączyli się w szeregi jednostki nie ze względu na tradycję, ale motywowani po prostu chęcią niesienia pomocy.
Część ochotników z Pieniężna zaczynała swoją strażacką karierę w drużynach młodzieżowych.

— Powiedzmy od 12 roku życia — kiedyś tzw. młodzieżówka funkcjonowała w każdej jednostce. To była podstawa, w zawodach brały udział młodzieżowe drużyny mężczyzn i kobiet i drużyna dorosłych — opowiada Aleksander Popowicz.

Czy, będąc nastolatkiem, marzył już o wyjazdach na akcje?
— Muszę przyznać, że ten czerwony samochód, stojący w remizie, naprawdę nas nakręcał — odpowiada strażak.

W tej chwili OSP Pieniężno to w sumie 45 strażaków, czynnych — 25.
— 45 członków to nie jest mało, ale były czasy, gdy było nas więcej. Ludzie powyjeżdżali za chlebem za granicę lub do innych miast. Oczywiście cały czas się z nami utożsamiają, są strażakami, ale niestety są teraz daleko. Nowych ochotników jest coraz mniej, przegrywają z komputerem i nowościami technologicznymi — stwierdza prezes.

I tłumaczy: — Strażak powinien lubić tę pracę. Nie może być żadnego przymusu — to jest potrzeba chwili. Gdy syrena zawyje, musimy stawić się w jednostce i ratować życie i mienie ludzkie. Do tego jesteśmy powołani.

Jaki był poprzedni rok? Pracowity. Ochotnicy z OSP Pieniężno do zdarzeń związanych z pożarami, wypadkami drogowymi i miejscowymi zagrożeniami wyjeżdżali ponad 150 razy.

— Jeszcze nie było sytuacji, byśmy odmówili wyjazdu do zdarzenia. Mamy dwóch kierowców, którzy bardzo dbają o nasz sprzęt tak, by nic nie szwankowało — mówi prezes OSP Pieniężno.

Dodatkowo strażacy podejmowali działania związane z Covid-19. Była to m.in. dystrybucja maseczek i ulotek dla mieszkańców gminy Pieniężno.
Nieprzerwanie początek wiosny to także walka strażaków z pożarami traw. Apele w dalszym ciągu nie trafiają do tutejszych mieszkańców.

— W naszych czasach oprócz akcji ratowniczych opieramy się na wszelkiego rodzaju zabezpieczeniach — przez Boże Ciało i Wielkanoc, po działania zabezpieczające dla szkół. W przeszłości zorganizowaliśmy wiele fajnych festynów strażackich — udzielamy się więc też z tej strony kulturalno-rozrywkowej. Cały czas jesteśmy też do dyspozycji organizatorów różnego rodzaju imprez. Chętnie przeprowadzamy pokazy i demonstracje sprzętu — wymienia strażak.

Ochotnicy współpracują też ze swoimi odpowiednikami z Lichtenau.
— Ostatnio przywieźli dwa samochody darów dla uchodźców z Ukrainy, a my przekazaliśmy to dalej — informuje nasz rozmówca.

OSP Pieniężno to jednostka zauważana i doceniana przez mieszkańców, ale też i przedsiębiorców, którzy regularnie wspierają remonty remizy. Dzięki hojności lokalnych sponsorów ochotnicy w ubiegłym roku zaopatrzyli się w sprzęt ochrony osobistej. Strażacy mogą też pochwalić się m.in. nową kamerą termowizyjną.

Ochotnicy w kwietniu wzbogacili się też o pojazd ratowniczo-gaśniczy, który dostali w użyczenie od PSP Braniewo. Używany samochód pożarniczy to auto pozwalające na transport trzech strażaków, stanowiące doskonałe wzmocnienie potencjału ratowniczego miasta i gminy Pieniężno. To jeden z dwóch pojazdów, które stanowią wyposażenie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Pieniężnie. Auto ma już pierwszy wyjazd alarmowy za sobą, a dokładnie działania gaśnicze w miejscowości Jeziorko w gm. Pieniężno.

4 kwietnia OSP Pieniężno gościło wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwkę. Na spotkaniu omówione zostały tematy dotyczące bieżących potrzeb oraz wsparcia jednostki. Zdaniem ochotników minister był świetnie zorientowany w tematyce funkcjonowania OSP, wrażliwy na ich potrzeby a przede wszystkim świadomy szczególnej roli OSP względem lokalnych społeczności.

Za rok OSP będzie świętować 75-lecie swojej działalności. Z tej okazji strażacy planują większą imprezę dla siebie i członków rodzin, którzy cały czas ich wspierają.
— Nie można nie uczcić takiego jubileuszu — śmieje się pan Aleksander.

O czym marzy OSP Pieniężno?

— Przydałaby się nowa remiza. Jednostki sprzętowe w ciągu kilkudziesięciu lat bardzo się zmieniły. Zaczyna brakować miejsca. Zdecydowanie remiza to byłby najlepszy prezent — dodaje na zakończenie prezes OSP.

Najpopularniejsza drużyna kobieca

Najpopularniejsza drużyna młodzieżowa

TOP 25 województwa warmińsko-mazurskiego
(bez podziału na jednostki będące i nie będące w systemie KSRG)

Regulamin: kliknij tutaj