Czy warto ratować wiejskie szkoły przed likwidacją? Przykład z gminy Młynary

2022-05-16 18:02:30(ost. akt: 2022-05-16 15:54:29)
Szkoła Podstawowa w Błudowie

Szkoła Podstawowa w Błudowie

Autor zdjęcia: Urząd Miasta i Gminy Młynary

Pierwsze informacje na temat pomysłu dotyczącego likwidacji szkoły w Błudowie pojawiły się w marcu 2019 roku. Sprawa jest jednak nadal aktualna. Placówka zostaje, ale koszty, które poniesie w związku z jej funkcjonowaniem gmina Młynary, są ogromne.
Pierwsze i najważniejsze pytanie brzmi, czy szkoła po wakacjach będzie funkcjonowała tak jak do tej pory. — Tak — odpowiada Renata Wioletta Bednarczyk.

I dodaje: — Według danych z 6 maja od września do szkoły w Błudowie będzie uczęszczało 44 uczniów. Do klasy pierwszej — 2 dzieci, trzeciej — 7, czwartek — 9, piątej — 10, siódmej — 8 i ósmej — 8. Jak widać, w szkole nie będzie klasy 2 i 6. Wszystkie dzieci z tych roczników uczęszczają do Szkoły Podstawowej w Młynarach. Najbardziej liczna klasa to klasa dziesięcioosobowa. Do klasy pierwszej jeden rodzic zapisał dwie uczennice — siostry. Dziewczynki mieszkają w Kurowie Braniewskim, a więc do szkoły w Błudowie będą dojeżdżać przez Młynary, co znacznie wydłuży ich dojazd na lekcje i powrót do domu po zajęciach.

Według zapewnień burmistrzyni, gmina badała funkcjonowanie szkoły pod względem ekonomicznym. Okazuje się, że do szkoły będzie uczęszczało 44 uczniów subwencja oświatowa — wynosząca w 2022 około 12 tysięcy złotych na ucznia — tylko w nieznacznym stopniu pokryje koszty funkcjonowania placówki.


— W 2022 roku koszt funkcjonowania szkoły to około 1,5 miliona złotych, a subwencja oświatowa, czyli dotacja od państwa to 528 tysięcy. Pozostałe koszta — ponad milion złotych — musi ponieść gmina — informuje Renata Wioletta Bednarczyk.

Burmistrzyni przypomina, że nauczyciele otrzymują takie samo wynagrodzenie bez względu na ilość dzieci w klasie.
— A jeżeli klasa w ciągu roku szkolnego zostanie rozwiązana, bo na przykład, rodzice stwierdzą, że ich dziecko źle funkcjonuje w klasie mało licznej (np. dwuosobowej) i przepiszą dzieci do innej szkoły, wówczas gmina i tak musi zapewnić wynagrodzenie nauczycielom takiej rozwiązanej klasy do końca roku szkolnego — przypomina Bednarczyk.

— Ktoś kiedyś zadał pytanie, dlaczego gmina otrzymuje tak niską subwencję oświatową na szkołę w Błudowie. Wyjaśniam — wysokość subwencji oświatowej, czyli dotacji państwa na funkcjonowanie szkół uzależniona jest od liczby uczniów, nie od ilości klas. Jeśli klasa liczy dwóch uczniów, państwo wypłaci subwencję w wysokości 24 tysięcy złotych na cały rok funkcjonowania tej klasy, jeśli analogiczna klasa w innej szkole liczyć będzie 20 uczniów, państwo na funkcjonowanie takiej klasy wypłaci subwencję w wysokości 240 tysięcy — wyjaśnia burmistrzyni i informuje, że koszt utrzymania na przykład klasy pierwszej (wynagrodzenia nauczycieli) to około 90 tysięcy złotych.

Kolejne pytanie, na które odpowiada Renata Wioletta Bednarczyk, dotyczy jej działań na rzecz racjonalnego dysponowania finansami gminy w zakresie oświaty.

— Analizy dowodzą, że w przypadku naszej gminy, przy takiej, a nie innej demografii, najbardziej racjonalne i ekonomiczne byłoby istnienie jednej szkoły. Nie jest to moja zła wola, upór czy złośliwość. Po prostu takie są fakty. Jako burmistrz mogę jedynie tłumaczyć i przekonywać rodziców dzieci ze szkoły w Błudowie do racjonalnego i odpowiedzialnego podejścia. Wielokrotnie przeprowadzałam rozmowy z rodzicami dzieci, które rozpoczną naukę w pierwszej klasie. Tłumaczyłam nie tylko względy ekonomiczne, ale też, mając na względzie dobro dzieci, jak dzieci uczące się w klasie dwuosobowej mają później funkcjonować, radzić sobie w większej grupie, rozwiązywać problemy. Wcześniej czy później czeka te dzieci zmiana szkoły. Im szybciej zaczną kształtować właściwe postawy społeczne, których nauczyć się można właśnie poprzez funkcjonowanie w grupie, tym lepiej będą sobie radzić w późniejszym dorosłym życiu — przekazuje burmistrzyni miasta i gminy Młynary.

I kontynuuje: — Szkoła Podstawowa w Młynarach daje możliwość pełnego rozwoju społecznego uczących się tam uczniów. Uczniowie mogą uczyć się współpracy, zdrowej rywalizacji w obrębie klasy, ale także w grupach międzyklasowych. Klasy w tej szkole także nie są przepełnione (najliczniejsza klasa liczy 22 uczniów). Szkoła w Młynarach jest bardzo dobrze wyposażona, przede wszystkim posiada salę gimnastyczną, dzięki której uczniowie mogą prawidłowo rozwijać się fizycznie, doskonalić różnorodne dyscypliny sportowe, osiągać sukcesy na tym polu. Ponadto szkoła jest świetnie wyposażona w nowoczesne pomoce dydaktyczne, posiada liczne specjalistyczne pracownie przedmiotowe: dwie pracownie językowe, pracownię komputerową, pracownię cyfrową wyposażoną w mobilny sprzęt komputerowy dla każdego ucznia, który może być wykorzystywany do nauczania przedmiotów innych niż informatyka, pracownię techniczną, pracownię przyrodniczą, pracownię sensoryczną. W szkole pracują nauczyciele różnych specjalizacji, którzy ciągle się rozwijają, kształcą, doskonalą swój warsztat pracy. Dzięki temu każdy uczeń otoczony jest bardzo dobrą opieką a szczególnie ci uczniowie, którzy mają specjalne wymagania edukacyjne.

Argumenty Renaty Wioletty Bednarczyk nie trafiły jednak do jednego z rodziców przyszłych pierwszoklasistek.
— W tej sytuacji w Szkole Podstawowej w Błudowie zostanie utworzona klasa pierwsza, która będzie liczyła dwie uczennice z jednej rodziny, mieszkające w Kurowie Braniewskim i dojeżdżające do szkoły w Błudowie przez Młynary! Jeśli w trakcie roku szkolnego dojdzie do rozwiązania tej klasy, wówczas gmina będzie zmuszona zapewnić wypłatę wynagrodzenia — około 90 tysięcy złotych — do końca roku szkolnego dla nauczyciela tejże klasy, nawet wówczas, gdy nie będzie wykonywał pracy — informuje burmistrzyni.

Renata Wioletta Bednarczyk podsumowuje: — Chciałabym podkreślić to, co wszyscy widzimy i czujemy we własnych portfelach — nastały dla nas wszystkich bardzo ciężkie czasy. Wszyscy i na wszystkim musimy oszczędzać. Rozumiem przywiązanie rodziców i dzieci do szkoły w Błudowie, ale rozumiem też niepokój i pretensje mieszkańców, którzy pytają o drobne remonty dróg gminnych, przepustów, wykaszanie rowów. Prawdopodobnie niejednokrotnie będziemy zmuszeni wybierać: czy zrezygnować z naprawy dróg czy ponieść koszty utrzymania szkoły w Błudowie? Przecież, pomimo drastycznego wzrostu cen prądu, opału itp., nie zostawimy szkoły bez mediów, ciepła i obsługi… W tej sytuacji często jednak nie będzie nas stać na załatanie jakiejś dziury w drodze…