„Co nam w duszy gra”, czyli Przegląd Zespołów Seniorskich w Światowidzie

2022-05-30 17:52:26(ost. akt: 2022-05-30 20:50:15)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Wspólne muzykowanie, integracja, możliwość zademonstrowania swoich umiejętności – to od lat przyciąga seniorów do Światowida. Każdego roku udowadniają, że wiek to tylko liczba, a wigoru i radości z życia mogłoby pozazdrościć im wielu młodych ludzi.
Za nami kolejna edycja Przeglądu Zespołów Seniorskich, który od lat odbywa się pod hasłem „Co nam w duszy gra…”. W poniedziałek 30 maja w Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” w Elblągu na dużej sali kina zaprezentowali się wokaliści i muzycy, a zgromadzoną publiczność rozbawiali także będą kabareciarze.

Kultura senioralna


— Światowid realizuje założenia polityki senioralnej — mówi Magdalena Czarnocka-Kaptur, zastępca dyrektora CSE „Światowid” w Elblągu.

I dodaje: — Wiele starszych osób pragnie utrzymywać i rozwijać swą aktywność, co umożliwia im właśnie udział w rozmaitych programach artystycznych i kulturalnych. Cieszymy się, że po okresie pandemii seniorzy znów będą mieli przestrzeń do prezentacji swoich pasji i talentów.

— Co roku na scenie prezentują się zespoły artystyczne działające przy Uniwersytetach Trzeciego Wieku, w klubach osiedlowych oraz domach, czy ośrodkach wsparcia dla osób starszych — opowiada Magdalena Czarnocka-Kaptur.

A co o wydarzeniu mówią sami uczestnicy?


— Zespół Lazurki działa przy Środowiskowym Domu Pomocy Lazarus. Uczestnicy, którzy uczęszczają na zajęcia, dla przyjemności też śpiewają i występują na różnego rodzaju koncertach i przeglądach. Przygotowania do takiego występu trwają bardzo długo — każdy uczestnik jest osobą niepełnosprawną — są to osoby z różnymi schorzeniami — w tym niewidome i z upośledzeniem umysłowym. Przygotowania są bardzo trudne, ale dajemy radę — działamy już od sześciu lat i jesteśmy zaprawieni w boju. Osobom występującym daje to pewność siebie i radość — mówi Karolina Listowska, terapeutka podopiecznych Lazarusa.

— Od samego początku bierzemy udział w Senioradzie — daje nam to radość i bodziec do życia. Chcielibyśmy, aby częściej można było poczuć takie bodźce — chcielibyśmy taką Senioradę chociaż raz w miesiącu — mówi członkini zespołu Warmianki z Fromborka.

A kolejni członkowie formacji dodają:

— Imprez dla seniorów jest zdecydowanie za mało. Nie możemy siedzieć w domu i gnuśnieć. Powinny o nas zadbać przede wszystkim władze lokalne, przypomnieć sobie, że istniejemy. Nie można o nas zapominać i wpychać pod dywan.

— Oczywiście nie chcemy być „zapchajdziurami”, mamy wyższe aspiracje.

— Jesteśmy i żyjemy — chcielibyśmy, aby ktoś to docenił.

Tęcza Warmii z Braniewa też jest stałym uczestnikiem Przeglądu Zespołów Seniorskich w Światowidzie.

— Przyjeżdżamy tu z radością —- mówią przedstawiciele zespołu.
I tłumaczą: — Gdyby przegląd był co miesiąc, też byśmy przyjechali. Wciąż za mało jest takich wydarzeń kulturalnych. Nasz zespół działa już 22 lata i występujemy bardzo często — gdzie nas proszą — tam jeździmy. I wciąż jest to dla nas za mało.

I cieszą się: — Na dożynki trzeba nas wcześniej zamawiać, bo jesteśmy rozchwytywani.

Zespół Gronowiacy z Gronowa Elbląskiego też regularnie występują na omawianym wydarzeniu.
— Występy dają nam radość i emocje — czujemy się wtedy młodsi o przynajmniej dziesięć lat. Gdybyśmy siedzieli w domu — bylibyśmy smutni. A tak jest energia i odchodzą wszystkie choroby — zdradza członkini zespołu.

— Występy na scenie są czymś wspaniałym — dają nam drugą młodość. Możemy oderwać się od codzienności — pewnie każdy tak mówi — ale to jest właśnie nasze życie — drugie życie i odpoczynek. Dajemy też przykład naszym dzieciom, że starość nie musi być smutna — można dawać coś dla społeczności — dać radość komu i sobie. Z moich wyjazdów bardzo cieszą się dzieci i bardzo mi kibicują — opowiada członkini zespołu Fala ze Stegny.

A jej koleżanka z zespołu dodaje: — Całe życie robiliśmy coś dla kogoś, teraz robimy coś dla siebie. W domu się nie nudzę — mieszkam w Stegnie — tu zawsze jest ciekawie — ale lubię śpiewać, spotykać się z innym ludźmi, poznawać nowe osoby.

A co o wydarzeniu mówią widzowie?


— Wciąż za mało jest takich imprez. Elbląg to umieralnia, tu się nic nie dzieje — zwłaszcza dla seniorów. Oni tu są, oni tu jeszcze żyją — a wszyscy o nich zapominają — mówi jeden z nich.