Przez Frombork z Panem Samochodzikiem

2022-08-06 12:00:00(ost. akt: 2022-08-04 13:41:00)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Spośród licznych powieści, jakie napisał Zbigniew Nienacki o Panu Samochodziku, jest jedna, której akcja toczy się w niedalekim Fromborku. Jakie przygody czekały na pana Tomasza w mieście Kopernika?
Serię książek dla młodzieży o przygodach muzealnika i detektywa Pana Samochodzika zna chyba większość z nas. Jest ona w Polsce na tyle rozpoznawalna i doceniana, że doczekała się nagród, własnych ekranizacji (teraz powstaje kolejna!), fanklubu, a nawet kontynuacji tworzonych po śmierci Zbigniewa Nienackiego (łącznie można się doliczyć ponad 100 tomów!). Autor zadebiutował dość wcześnie, bo w wieku 17 lat. Oprócz Pana Samochodzika napisał również powieści dla dorosłych. Zbigniew Nienacki przez wiele lat mieszkał w Jerzwałdzie – małej wiosce na Mazurach, gdzie powstało wiele jego książek i gdzie później został pochowany.

Zbigniew Nienacki na tle swojego domu w Jerzwałdzie
Fot. culture.pl
Zbigniew Nienacki na tle swojego domu w Jerzwałdzie


„Pan Samochodzik” to cykl powieści przygodowych osadzonych przeważnie w Polsce lat 60. i 70. Każdą część można czytać niezależnie od siebie. Motywem przewodnim serii jest poszukiwanie skarbów i rozwiązywanie zagadek historycznych przez tytułowego bohatera, pana Tomasza N.N. Swoje przezwisko zawdzięcza pokracznemu, ale niezwykłemu samochodowi, który oprócz rozwijania wielkich prędkości potrafi także pływać i kryje wiele innych innowacji.

„Pan Samochodzik i zagadki Fromborka” to siódma część przygód pana Tomasza. Po powrocie znad Loary muzealnik otrzymuje od dyrektora Jana Marczaka zadanie związane z pojawieniem się na polskim rynku dzieł sztuki trzech bezcennych numizmatów, które mogą pochodzić z jednej ze skrytek pułkownika Koeniga odnalezionych w grobowcu we Fromborku. Sprawą tą jest też zainteresowany Waldemar Batura – odwieczny rywal głównego bohatera, handlarz antykami i złodziej. Ponieważ trwają poszukiwania drugiej i trzeciej skrytki, pan Tomasz ma zapobiec zamianie zabytków na rzeczy mało wartościowe. W wypadku drugiej skrytki dotyczy to złotych kielichów, zaś w wypadku trzeciej – rubinów. Jednak odkrywa, że do schowków wcześniej dotarł Batura, zamienił niektóre cenne rzeczy na fałszywe, a potem naprowadził na ich trop magistra Pietruszkę. Czy Panu Samochodzikowi uda się odzyskać bezcenne przedmioty?



Chociaż ta część przygód pana Tomasza nie zyskała takiej popularności, jak „Pan Samochodzik i Templariusze”, to miłośnikom powieści detektywistycznych z historią w tle na pewno się spodoba. Podobnie jak poprzednie tomy zawiera wszystko to, co czyni ją świetną rozrywką – mamy tu wciągającą akcję, sympatycznych bohaterów, pełne humoru dialogi i dużo ciekawostek historycznych. Szczególnie ten ostatni element jest dużym walorem powieści Zbigniewa Nienackiego. Ponieważ każda część „Pana Samochodzika” powstawała w czasach, kiedy nie było powszechnego dostępu do literatury historycznej, to powieści te w atrakcyjny sposób dostarczały wiedzy – w przypadku omawianej części m.in. o Mikołaju Koperniku, monetach królewskich czy samym Fromborku. Na plus zasługuje również wzmianka o akcji „Frombork 1001” i podkreślenie pracy tysięcy harcerek i harcerzy, którzy odbudowali miasto bardzo zniszczone działaniami wojennymi.

Pana Samochodzika można określić jako połączenie polskiego Indiana Jonesa z Jamesem Bondem. Czy młodsze pokolenie zainteresują jego przygody – tego nie wiem, jednak z całą pewnością dla starszych będzie to sentymentalna podróż do czasów ich dzieciństwa.

Agata Tupaj