Śnięte ryby na Żuławach Elbląskich. Z rzeki Tina wyłowiono 200 kg martwych ryb

2022-09-06 14:05:33(ost. akt: 2022-09-06 14:08:07)

Autor zdjęcia: OPS Krzewsk

Ponad 200 kg śniętych ryb zostało wyłowionych z rzeki Tina na Żuławach Elbląskich będącej lewobrzeżnym dopływem rzeki Elbląg. Płynie ona na granicy województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Akcję rozpoczęto po anonimowym zgłoszeniu.
W sobotę 3 września strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu i okolicznych OSP rozpoczęli akcję wyławiania śniętych ryb z rzeki Tina na Żuławach Elbląskich płynącej na granicy województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Akcję rozpoczęto po anonimowym zgłoszeniu, które wpłynęło do Polskiego Związku Wędkarskiego od jednego z pobliskich mieszkańców. Oficjalne przyczyny śnięcia ryb w rzece Tina nie są w tej chwili znane.

— Rzeka Tina nie jest użytkowana przez Polski Związek Wędkarski, ale o zdarzeniu poinformowaliśmy odpowiednie służby — Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie, Zarządzanie Kryzysowe Starostwa Powiatowego w Elblągu, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Zostały pobrane próbki wody przez pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku — być może za kilka dni poznamy przyczynę śnięcia ryb — przekazał Krzysztof Cegiel, ichtiolog i dyrektor biura PZW w Elblągu.

Śnięte ryby zostały uprzątnięte na odcinku Szaleniec-Jezioro, przez które przepływa rzeka Tina. Całość nadzorowali pracownicy zarządzania kryzysowego z gminy Markusy. Wśród martwych ryb były liny, szczupaki, płocie i okonie. Odnotowano też wysoką ilość martwych małż.

— Od kilku miesięcy panują ekstremalnie wysokie temperatury, a niskie poziomy wód wraz ze wzrostem temperatury powietrza powodują wzrost temperatury wody, która jest przyczyną spadku rozpuszczonego tlenu w wodzie. Ryby i inne organizmy zależne od wody oddychają tlenem znajdującym się w wodzie. Gdy zaczyna go brakować — pojawia się zjawisko nazywane przyduchą. Jeśli omawiane zjawisko trwa przez dłuższy czas, to dochodzi do śnięcia organizmów żyjących w wodzie i korzystających z rozpuszczonego tlenu. To zjawisko było prawdopodobną przyczyną śnięcia ryb. Dodatkowo na śmierć ryb mogły wpłynąć inne czynniki — być może opryski lub dopływ ścieków — tłumaczy Krzysztof Cegiel.

Pierwszy widocznym objawem zmniejszonej ilości tlenu w wodzie jest tzw. dziubkowanie ryb, czyli ich reakcja obronna. Szukają one tlenu atmosferycznego, bo w wodzie jest go za mało. Takie zjawisko Polski Związek Wędkarski w Elblągu dostrzegł w połowie sierpnia.

I dodaje: — We wszystkich okolicznych rzekach odnotowano zmniejszoną ilość tlenu. Jeśli nie będzie już ekstremalnie wysokich temperatur, to przyroda sama wyreguluje środowisko wodne ryb. Jeśli jednak tak wysokie temperatury nadal będą się utrzymywać, to możemy mieć do czynienia z kolejnymi śnięciami ryb również w innych zbiornikach wodnych.

Jak wskazuje Krzysztof Cegiel, susza hydrologiczna i coraz mniejsze ilości wody w rzekach będące wynikiem braku opadów i śnieżnych zim, powiązane z wysoką temperaturą i ogólną działalnością ludzką mogą powodować, że zjawiska takie jak to omawiane będą występować znacznie częściej.
Fot. OSP Krzewsk