Przekop Mierzei Wiślanej: To inwestycja nie na rok, ale na pokolenia

2022-09-18 12:00:00(ost. akt: 2022-09-17 08:26:05)

Autor zdjęcia: Urząd Morski w Gdyni

Otwarcie kanału przez Mierzeję Wiślaną to historyczny dzień dla Elbląga. Szansa na rozwój miasta i elbląskiego portu. Czy inwestycja warta dwa miliardy złotych będzie miała też wpływ na cały region? O to zapytaliśmy przedstawicieli organizacji przedsiębiorców i turystycznych.

Marcin Burza

Marcin Burza, przez Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu:


— Na tę inwestycję trzeba spojrzeć szerzej. Na pewno przekop zapewni szerszy dostęp do portu w Elblągu, znacznie skrócą się tzw. ciągi logistyczne. Droga z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany będzie krótsza, poprawi się dostępność do elbląskiego portu – to raz, a dwa – skorzysta też turystyka. Obok szlaku Wielkich Jezior Mazurskich pojawią się nowe możliwości żeglugowe, turystyczne. Niewątpliwie powstaną hotele, infrastruktura turystyczna nad Zalewem Wiślanym, która do tej pory była trochę zaniedbana, co spowoduje, że wprost proporcjonalnie wzrośnie PKB naszego regionu, bo też otworzą się nowe firmy. Skorzystają na tym wszyscy. Koszt inwestycji jest duży, ale na tę inwestycję trzeba patrzeć w perspektywie pokoleń, a nie roku czy dziesięciu lat. Kanał będzie miał wpływ na wzrost gospodarczy naszego regionu przez dziesiątki lat. Nas już nie będzie na świecie, a kanał będzie stymulował rozwój gospodarki. Jest jeszcze kwestia obronności. Podejrzewam, że tu też można się spodziewać inwestycji wojskowych, które także mają pozytywny wpływ na gospodarkę, co widać choćby w Orzyszu. Naprawdę nie widzę żadnych minusów, jeśli chodzi o tę inwestycję – będzie wyłącznie pozytywnie oddziaływała na rozwój gospodarczy naszego regionu.

Wiesław Łubiński

Wiesław Łubiński, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Warmii i Mazur:


— Każda inwestycja jest cenna, tym bardziej kiedy dotyka naszego regionu. A tak przecież będzie w przypadku przekopu przez Mierzeję Wiślaną, bo przecież po pogłębieniu toru wodnego przez Zalew Wiślany do portu w Elblągu mają zawijać dużo większe statki. Trudno powiedzieć, jak przełoży się to na lokalną gospodarkę, bo w obecnych czasach prognozy szybko mogą się zdeaktualizować, ale ewentualne korzyści, choćby turystyczne, nie pojawią się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To wymaga promocji, odpowiedniej oferty i infrastruktury. To przyszłość, a dziś przedsiębiorcy z dużym niepokojem patrzą w przyszłość, bo sytuacja na rynku jest bardzo trudna. Wiele firm w związku z drastycznymi podwyżkami cen energii wręcz walczy o przeżycie, a niektóre już zwalniają pracowników.
Jednak na tę inwestycję, na przekop, trzeba też spojrzeć pod kątem politycznym, bo otwarcie kanału umożliwi swobodną żeglugę z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany. Do tej pory żegluga odbywała się przez Cieśninę Pilawską, którą kontrolują Rosjanie.

Krzysztof Kamiński
Grupa Alnea

Krzysztof Kamiński, prezes Stowarzyszenia Wspierania Przedsiębiorczości na Warmii, Mazurach i Powiślu INCEPTUM:


— Przede wszystkim jest to uruchomienie potencjału i gospodarczego i turystycznego Zalewu Wiślanego, który praktycznie dzisiaj jest martwym akwenem, gdy idzie o jakieś szersze aktywności społeczno-gospodarcze. Tu oczywiście głównie chodzi o turystykę, ale pojawia się możliwość uruchomienia nowych kanałów transportowych przez Elbląg. Uważam, że inicjatywa jest bardzo dobra, pozytywnie przełoży się na gospodarkę w północnej części naszego województwa. Bo przecież nie będzie miała bezpośredniego wpływu na Ełk, ale to szansa, żeby takie ośrodki jak Frombork czy Braniewo nabrały wiatru w żagle. Na tę inwestycję trzeba patrzeć też w perspektywie wielu, wielu lat. Przyniesie efekty za 20, 30, czy nawet 100 lat, nie wspominając już o kwestiach militarnych i naszej niezależności od Rosji, jaką daje przekop przez Mierzeję Wiślaną – ale to jest chyba dla wszystkich oczywiste.

Jarosław Klimczak

Jarosław Klimczak, prezes Warmińsko-Mazurskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w Olsztynie:


— Wszystko jest przed nami. A tu wiele zależy od tego, czy pojawią się ciekawe projekty związane z nowymi możliwościami, jakie daje przekop przez Mierzeję Wiślaną. Od kilku lat mówi się, że to szansa, że może zyskać na tym turystyka, gospodarka. Niewątpliwie przed niektórymi branżami, jak np. biznes szkutniczy, otwierają się nowe możliwości związane z naprawą, konserwacją łodzi – i to z całego basenu Morza Bałtyckiego. Tym bardziej że mamy duży potencjał w tym obszarze, są choćby zakłady w Ostródzie. Wokół tego mogłyby powstawać jakieś produkty turystyczne. Myślę, że szansa jest, a wszystko będzie zależało od tego, co uda się zrobić w najbliższych 5-6 latach, bo sam przekop Mierzei Wiślanej to dopiero początek. Jeśli ma z tego powstać jakaś korzyść dla regionu, dla turystyki, to teraz trzeba obudować kanał różnymi usługami, ofertami turystycznymi na wzór choćby obszaru Wielkich Jezior Mazurskich czy Kanału Ostródzko-Elbąskiego. Tu wiele będzie zależało od tego, czy w nowej perspektywie unijnej na lata 2021-2027 uda się zapisać różnego rodzaju projekty, które będą umożliwiały rozwój infrastruktury turystycznej na tamtym obszarze.

Andrzej Mielnicki