Piłkarze Olimpii Elbląg w 12. kolejce spotkań zremisowali Radunią Stężyca 2:2

2022-09-26 15:38:57(ost. akt: 2023-07-03 23:40:34)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Piłkarze Olimpii Elbląg w 12. kolejce spotkań zremisowali na wyjeździe z niżej notowaną Radunią Stężyca 2:2. Elblążanie ten remis „wyszarpali” w doliczonym czasie gry. Strzelcem bramki na wagę remisu był Jakub Branecki.
• Radunia Stężyca — Olimpia Elbląg 2:2 (2:1)

1:0 — Baszłaj (3), 2:0 — Jakubik (7), 2:1 — Sarnowski (12), 2:2 — Branecki (90+2)
OLIMPIA: Witan — Piekarski, Wenger, Sarnowski, Jakubczyk (81 Branecki), Famulak, Czernis, Senkevich (69 Rajch), Gutowski (59 Wojtyra), Kuczałek (81 Milanowski), Stasiak.

W Stężycy, w podstawowym składzie Olimpii, po przebytej kontuzji znów zagrał Michał Kuczałek i było to duże wzmocnienie drużyny. Od początku oba zespoły postawiły na grę atakiem pozycyjnym. Ale pierwsze ofensywne poczynania przez gospodarzy zakończyły się zdobyciem dwóch bramek, i to w bardzo krótkim odstępie czasu. Z kolei dla Olimpii mecz nie mógł się gorzej rozpocząć. Już w 3 minucie drużyna z Kaszub objęła prowadzenie. Na strzał z dystansu zdecydował się Ukrainiec Dmytro Baszłaj, piłka po drodze odbiła się od Łukasza Sarnowskiego, zmyliła bramkarza Witana i po rykoszecie wpadła do siatki. Cztery minuty później elblążanie dostają drugi cios. Wojciech Jakubik po indywidualnej akcji strzela pod poprzeczkę i zespół trenera Sebastiana Letniowskiego prowadzi 2:0.

Elblążanie się nie poddają, grają „swoją piłkę” i przechodzą do kontrataków. Po jednej z takich akcji i strzale Macieja Famulaka piłka wychodzi na rzut rożny. Po dośrodkowaniu przez Yana Senkevicha w pole karne najbliżej piłki znalazł się Sarnowski, który za chwilę wpadł w objęcia kolegów i tym samym zdobył kontaktowego gola. Po kwadransie gra nieco siadła i przeważnie toczyła się w środku pola.

Po 30 minutach gry elblążanie zaczęli przeważać, ale z tej przewagi nic nie wynikało. Natomiast gospodarze mieli problemy ze skonstruowaniem szybkiej akcji. Mimo obustronnych ataków do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po przerwie nikt nikomu nie odpuszczał, dlatego też się sporo działo. Już w 47 minucie Senkevich postraszył bramkarza gospodarzy Kacpra Czajkowskiego i strzelił z pola karnego, ale niecelnie. Kwadrans później zespół z Kaszub miał znakomitą sytuację na podwyższenie rezultatu, ale Jakub Letniowski zmarnował tzw. setkę.

W 64 minucie groźnie było pod bramką Raduni. Marcin Czernis obsłużył prostopadłym podaniem Arona Stasiaka, ten wpadł w pole karne, ale szybszy od niego okazał się bramkarz Czajkowski. Miejscowi robili wszystko, by poprawić rezultat. W 77 minucie opuściło ich szczęście. Piłka po uderzeniu Wojciecha Łuczaka obiła słupek. Tuż przed końcem gospodarze mieli wyśmienitą sytuacje na strzelenie kolejnego gola, ale Marcel Górski z najbliższej odległości trafił w Witana. Z

azwyczaj niewykorzystane sytuacje się mszczą, i nie inaczej było tym razem. Będący zaledwie 10 minut na boisku Branecki w doliczonym czasie gry strzelił z pola karnego i bramkarzowi Czarneckiemu nie wypadało nic innego, jak wyjąć piłkę z siatki. Trzeba też dodać, że był to trzeci mecz z rzędu Olimpii bez zwycięstwa, ale ten remis należy uszanować. Kolejny mecz Olimpia zagra u siebie 1 października o godz. 14.30 z Kotwicą Kołobrzeg.

• Pozostałe wyniki: Znicz Pruszków — Stomil Olsztyn 0:2 (0:1), GKS Jastrzębie — Śląsk II Wrocław 1:0 (1:0), Zagłębie II Lubin — Polonia Warszawa 1:2 (0:1), Wisła Puławy — KKS Kalisz 3:1 (1:1), Siarka Tarnobrzeg — Górnik Polkowice 2:0 (1:0), Hutnik Kraków — Motor Lublin 1:3 (0:2), Lech II Poznań — Pogoń Siedlce, Kotwica Kołobrzeg — Garbarnia Kraków odbędą się 5 października.
Jerzy Kuczyński