Elbląska Scena Burleski: Lady AnnMart zaprasza na show!
2022-10-12 18:46:14(ost. akt: 2022-10-12 16:25:24)
Jako tancerka w pewnym momencie zauważyłam, że moje ciało zaczęło przeszkadzać — było za grube, za niskie, nie takie jak trzeba — nie spełniałam norm w kolejnych sztukach i zaczęło mi to przeszkadzać — wspomina Ania Konopka. Dziś jako Lady AnnMart realizuje swoje artystyczne pasje, ucząc innych miłości do samych siebie. Wszystko dzięki burlesce.
Czym jest burleska? Zacznijmy od kilku podstawowych informacji — nazwa tej wyjątkowej formy artystycznej wywodzi się od włoskiego słowa burlesco, a to pochodzi za to od słowa burla, czyli żart lub drwina. Historia burleski sięga osiemnastego wieku, kiedy przy jej pomocy parodiowano poważne tematy, ale jako odrębna forma sztuki zaczęła funkcjonować w drugiej połowie dziewiętnastego wieku w Stanach Zjednoczonych. Nieodłącznym elementem burleski stała się wówczas erotyka, a na scenie swoje umiejętności prezentowały skąpo ubrane aktorki, wkrótce, bo już w dwudziestym wieku, burleskowe występy wzbogaciły się o kolejny punkt programu — wisienką na torcie stał się striptiz. I tak zostało do dziś, chociaż sporo się zmieniło.
— Burleska to forma performatywna, która może zawierać w sobie elementy tańca, teatru, pantomimy, muzyki, cyrku — tak naprawdę wszystkiego, co performerce czy performerowi przyjdzie do głowy — mówi pochodząca z Torunia Ania Konopka, która wkrótce zaprezentuje swoje umiejętności elbląskiej publiczności jako Lady AnnMart.
— Chociaż występy kończą się striptizem, nie zawsze chodzi w burleskowych show wyłącznie o zrzucenie ubrań. To teatr ciała, który pozwala poruszać bardzo ważne tematy, a performerzy traktują swoje ciało jako narzędzie, dzięki któremu mogą zabrać głos w istotnych kwestiach na swój własny wyjątkowy sposób — wyjaśnia moja rozmówczyni.
I zaznacza: — Burleska jest wielką lekcją ciałopozytywności — prawdziwej ciałopozytywności. Nasz świat prezentuje często rozmiar zero i konkretny określony wygląd jako jedyną słuszną opcję — i ludzie, a w szczególności młode dziewczyny, które mają w okresie dojrzewania przechlapane, w to wierzą.
Lady AnnMart od pięciu lat prowadzi własną szkołę burleski i widzi, że osoby, które odwiedzają CaBaRet Studio Scena, decydują się na burleskę w kontekście terapeutycznym, bo dzięki niej mogą nauczyć się miłości do swojego ciała.
— Jako wokalistka i tancerka w pewnym momencie zauważyłam, mimo że ważyłam wtedy jakieś dwadzieścia kilo mniej niż teraz, że moje ciało zaczęło przeszkadzać na sali osobom prowadzącym. Ciągle było złe — za grube, za niskie, nie takie jak trzeba. Nie spełniałam norm w jednej sztuce, potem w drugiej i zaczęło mi to przeszkadzać. Szukałam jakiejś formy wyrazu artystycznego, w której będę mogła zawrzeć jak najwięcej elementów, które lubię, czyli aktorstwo, ruch, śpiew i muzykę. Trafiłam na burleskę przez przypadek, najpierw jeździłam na lekcje do Warszawy, później pojechałam na kilka lekcji do Paryża i Londynu i okazało się, że znalazłam swoje miejsce — przyznaje Lady AnnMart.
— Dziś jeżdżę z warsztatami po całej Polsce i prowadzę drugą w Polsce stacjonarną szkołę burleski w Toruniu — nazywa się CaBaRet Studio Scena. Stworzyłam taki program, który z całą pewnością pomoże przyszłym performerom i performerkom wykształcić się na szerokim polu — mamy zajęcia m.in. z tańca brzucha, samby, musical dance, jazz i warsztaty wokalne — wylicza artystka.
Ania Konopka zaznacza: — Burleskę mogą performować wszystkie osoby, każde ciała — nieważne czy grube, chude, stare czy młode.
— Kiedyś trafiła do mnie 50-letnia kursantka po mastektomii i była zdecydowana, by wystąpić na scenie, chciała zakończyć pewien etap w życiu przed operacją rekonstrukcji piersi. Wystąpiła przed 150 osobami, otrzymała owacje na stojąco, ludzie płakali ze wzruszenia — opowiada moja rozmówczyni.
Burleskę można dziś podzielić na dwa główne nurty.
— Klasyczna to ta, którą wszyscy kojarzą — piórka, cekiny, boa… Na scenę wychodzi pani w pięknym gorsecie i jeszcze piękniej się z niego rozbiera, ale jednocześnie pokazuje siłę decydowania o własnym ciele — i to jest piękne! Ale jest też neoklasyczna burleska, czyli wszystko inne — od bycia cukierkiem na scenie, przez poruszanie bardzo poważnych tematów, do pokazania się w stroju Spider-Mana. Warto też zaznaczyć, że burleska nie jest zarezerwowana wyłącznie dla pań — jest dla każdego! — mówi Lady AnnMart.
— Klasyczna to ta, którą wszyscy kojarzą — piórka, cekiny, boa… Na scenę wychodzi pani w pięknym gorsecie i jeszcze piękniej się z niego rozbiera, ale jednocześnie pokazuje siłę decydowania o własnym ciele — i to jest piękne! Ale jest też neoklasyczna burleska, czyli wszystko inne — od bycia cukierkiem na scenie, przez poruszanie bardzo poważnych tematów, do pokazania się w stroju Spider-Mana. Warto też zaznaczyć, że burleska nie jest zarezerwowana wyłącznie dla pań — jest dla każdego! — mówi Lady AnnMart.
W piątek 14 października w elbląskim klubie Mjazzga już po raz trzeci będzie można na własne oczy zobaczyć, czym jest burleska.
— Organizatorką i producentką show jestem ja — Lady AnnMart — przyjadę do Elbląga z Torunia. Nie będę jednak sama! W poszczególnych edycjach, by pokazy były różnorodne i by przedstawiać jak najszerszą paletę performerską naszej barwnej polskiej sceny burleski, angażuję do zaprezentowania swoich umiejętności różne artystki i artystów. Tym razem do Elbląga przyjadą dwie performerki z Warszawy — Bunny de Lish i Nocturna — zapowiada Ania Konopka vel Lady AnnMart.
— Burleska sama w sobie jest na tyle interesująca, że każda z nas ma zupełnie inny styl. Zawsze staram się tak łączyć występujących, by było jak najciekawiej. Numery Bunny de Lish nawiązują do wiedźm i wierzeń pogańskich — jest bardzo eteryczna. Natomiast Nocturna, młoda artystka, która zdobywa burleskowe sceny szturmem, jest matką tzw. nerdowej burleski — w swoich występach nawiązuje do postaci z komiksów i popkultury — przekazuje moja rozmówczyni.
A Lady AnnMart?
A Lady AnnMart?
— Ja? Jestem przedstawicielką comedy burlesque, moją wielką pasją jest nabijanie się z samej siebie, to moja forma ekspresji. Jestem wokalistką, więc w większości swoich numerów śpiewam — to mnie wyróżnia. Skupiam się na dowcipie i prezentuję ironiczne podejście do świata i życia, moje występy są pełne humoru. Mój najpopularniejszy numer to ten, w którym wychodzę jako wielki cukierek i śpiewam „All About That Bass” — piosenkę mówiącą o tym, że dziewczyny o pełniejszych kształtach też są ok, jednocześnie rzucając w ludzi cukierkami. Co dalej? Zapraszam na występ! — kończy artystka.
Lady AnnMart — właściwie Anna Konopka — założycielka CaBaReTu, performerka burleski, muzyk i choreograf. Pierwsza performerka burleski w północnej części Polski. Twórczyni spektaklu teatralnego z burleską pt. „RETRO SHOW Rewia Burleski” (2015), regularnych warsztatów burleski „Woman Lips” (2014), producentka pierwszej w Toruniu a drugiej w kraju sceny burleski o tytule: „Toruńska Scena Burleski”. Założycielka nieformalnej grupy toruńskich pasjonatek burleski „The Glitter Cats”. Regularnie występuje oraz szkoli się w kraju i za granicą. Uczestniczyła w Bohemian Burlesque Festival w Pradze. Zwyciężczyni konkursu „Piosenki przegiętej” (Katowice, 2019), oraz zwyciężczyni w kategorii „Singing Burlesque” konkursu międzynarodowego „Burslybpicks Solid Gold International 2020”. Uczestniczka telewizyjnych show takich jak: „Must be the music”, „Zostań Gwiazdą” i „Mam talent”.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez