Ks. Jerzy Popiełuszko: Kapłan, który patrzył głębiej

2022-10-23 17:57:05(ost. akt: 2023-07-03 23:17:16)
Ks. Jerzy Popiełuszko jako kapłan był po prostu z ludźmi i ich problemami na co dzień

Ks. Jerzy Popiełuszko jako kapłan był po prostu z ludźmi i ich problemami na co dzień

Autor zdjęcia: Archiwum

Na temat księdza Jerzego Popiełuszki napisano setki artykułów, a jego imieniem nazwano wiele placów i ulic nie tylko w Polsce. Jan Paweł II wielokrotnie w swoich oficjalnych wypowiedziach nawiązywał do jego dzieła i męczeństwa. Czym ksiądz Jerzy kierował się w życiu?
19 października minęła 38 rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Nikt nie przypuszczał, że ten skromny chłopak urodzony w 1947 roku na podlaskiej wsi postawi się komunistycznemu systemowi w Polsce. W ten sposób zadziwił nie tylko kolegów i koleżanki ze szkolnej ławki.

„Początki działalności duszpasterskiej księdza Popiełuszki nie zapowiadały niczego nadzwyczajnego, co mogłoby stać się udziałem jego życia. Postrzegano go na ogół jako chorowitego wikariusza o filigranowej sylwetce, ale o widocznej dobroci w oczach. Było w nim coś z figlarnego młodego człowieka, a jednocześnie coś z wielkiej wrażliwości na drugiego człowieka i głębokiej prawości charakteru, czym od razu zdobywał sympatię i zaufanie ludzi. Należałoby zaznaczyć, że bardzo dobrze odnajdował się w duszpasterstwie służby zdrowia i pośród studentów, zwłaszcza medycyny. Może ułatwiało mu kontakt z tym środowiskiem to, że sam doświadczał na sobie aż nadto, czym jest choroba i czym jest wrażliwość na cierpiącego, bezradnego człowieka, zdanego tylko na innych. Fakty mówią same za siebie. Na pierwszym spotkaniu w ośrodku duszpasterskim przy kościele św. Anny miał zaledwie kilka pielęgniarek". Tak o Kapelanie Solidarności w artykule: Sługa Boży ks. Jerzy Popiełuszko - duchowa wielkość, pisał ks. Tomasz Kaczmarek, który brał udział w pracach nad jego procesem beatyfikacyjnym (artykuł ukazał się w periodyku naukowym „Studia Włocławskie” w 2009 roku).

Jego kontakty ze środowiskiem robotniczym rozpoczęły się w 1980 roku. To w czasie stanu wojennego ujawniły się w nim szczególne pokłady zaangażowania, odwagi i ducha, którym dzielił się z innymi. W powszechnym odbiorze utrwalił się jako kapłan, który przede wszystkim sprawował Msze św. za ojczyznę. Mimo surowych restrykcji stanu wojennego gromadziły one nawet po kilkanaście tysięcy uczestników. Dzieło jego jednak nie ograniczało się tylko do spotkań modlitewnych w kościele
św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Jako kapłan był po prostu z ludźmi i ich problemami na co dzień. Dzięki swojej silnej i autentycznej duchowości inspirował innych.

Panowie, aresztujcie Ojca Świętego


W swoich wypowiedział powoływał się m.in. na nauczanie Prymasa Tysiąclecia oraz papieża Jana Pawła II. W jednej z nich, która miała miejsce 27 marca 1983 r. przytoczył słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas pielgrzymki w Salwadorze:
„Dialog staje się bezowocny, kiedy strony kierują się ideologiami, które są przeciwne godności ludzkiej, które w walce widzą główny motor historii, w sile - źródło prawa, a w podziale na przyjaciół i nieprzyjaciół ABC polityki. Dialog nie jest chwytem taktycznym, ale szczerym wysiłkiem, by dać odpowiedź i doprowadzić do zgody pośród strapienia, bólu i zmęczenia tak wielu ludzi spragnionych pokoju”.
To sięganie do nauczania papieskiego, aby publicznie poruszać istotne kwestie w kraju irytowało władze komunistyczne. Dawano temu wyraz podczas uciążliwych przesłuchań organizowanych co kilka tygodni przez prokuraturę. Miały one miejsce od stycznia 1984 roku. Według obowiązującego wówczas kodeksu karnego, tego rodzaju wypowiedzi były kwalifikowane jako przestępstwo „nadużywania wolności słowa”. Wobec takich zarzutów ks. Popiełuszko odpowiadał:
„Panowie, powinniście aresztować Ojca Świętego. Bo w przypadku Kardynała, to już niemożliwe” (kardynał nie żył już od kilku lat).

Zmarły niedawno Jerzy Urban, jeden z ideologów stanu wojennego i rzecznik prasowy Rady Ministrów PRL w latach 80. ubiegłego wieku, krytykując wypowiedzi ks. Popiełuszki mówił, że są to „seanse nienawiści”, a o samym księdzu mówił jako o „natchnionym politycznym fanatyku”.

Są więzienia, w których rodzą się ludzie


Ks. Wojciech Zyzak w artykule pt.: Wolność chrześcijańska w życiu i przepowiadaniu bł. Jerzego Popiełuszki, jaki ukazał się w czasopiśmie „Polonia Sacra” w 2021 roku przypomniał, że ksiądz w swoim nauczaniu uwypuklał fundamentalne prawdy na temat wolności w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. W swoim kazaniach podkreślał, że prawdziwa wolność jest darem Boga, pierwszą cechą człowieczeństwa i szczególnym znakiem obrazu Bożego w człowieku. Jest nie tylko darem dla jednostki, ale też zadaniem w wymiarze społecznym, stąd obowiązek upominania się o nią.

Kapelan Solidarności mówił w jednym ze swoich kazań: "...cała działalność Jezusa Chrystusa zmierzała do tego, aby uświadomić ludziom, że do wolności zostali stworzeni, do wolności dzieci Bożych. […] Bóg stworzył człowieka wolnym do tego stopnia, że może on Boga przyjąć lub Go odrzucić. Miłość nie istniałaby, gdybyśmy byli do niej zmuszani. Skąd więc na świecie niewola, dlaczego więzienia? Są więzienia niewidzialne, jest ich bardzo wiele. Są więzienia, w których ludzie rodzą się, rosną i umierają. Są więzienia systemów i ustrojów. Te więzienia nie tylko niszczą ciała, ale sięgają dalej, sięgają duszy, sięgają głęboko prawdziwej wolności".
Ks. Jerzy Popiełuszko został porwany i bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa 19 października 1984 roku. Jego ciało wyłowiono z zalewu na Wiśle koło Włocławka. Kilka dni po jego pogrzebie ks. prof. Józef Tischner, powiedział: „Co się właściwie stało? – Stał się cud. Prawdziwy cud polega na tym, że ze zła, które zostało zamierzone, nie powstaje zło, ale wielkie niezamierzone dobro. Sprawdza się Ewangelia. (...) Krew męczenników staje się posiewem wyznawców. I tak się właściwie stało. Przebudził się naród. Stał się naród. Znów czystym dźwiękiem zabrzmiało nad naszymi uszami słowo Ojczyzna. Niby wszystko to już kiedyś było, a przecież jakby nie było. Stało się to, co naprawdę jest. Polska – wielki zbiorowy obowiązek. I to właśnie jest ten cud”.
Ks. Jerzy Popiełuszko został beatyfikowany 6 czerwca 2010 roku w Warszawie przez papieża Benedykta XVI.
Wojciech Kosiewicz