Cmentarz w Elblągu po filmie Stonogi jest pod nadzorem kamer? Na mogile pojawiły się tajemnicze otwory

2022-10-25 14:01:42(ost. akt: 2023-07-03 23:12:51)

Autor zdjęcia: Redakcja

Czy pracownicy jednego z elbląskich zakładów pogrzebowych faktycznie mają sporo na sumieniu? Prokuratura nie zdradza, czy dojdzie do ekshumacji, ale na powierzchni grobu wspomnianego w nagraniu opublikowanym przez Zbigniewa Stonogę pojawiły się tajemnicze otwory.
Mężczyzna — przypomnijmy — w opublikowanym materiale opowiada, że we wskazanym zakładzie miało dochodzić do skandalicznych sytuacji — okradano zmarłych i bezczeszczono zwłoki. Jak twierdzi rozmówca Stonogi, został zwolniony, gdyż nie godził się na taki proceder.

Mężczyzna przekonuje, że podczas pracy w zakładzie pogrzebowym był świadkiem kilku niepokojących sytuacji. Jedną z nich miała być grabież po pogrzebie, gdy rodzina już się rozeszła i trzeba było zakopać trumnę.

— Pracownik okradł trumnę, obszukał zmarłego. Gdy ludzie zaczęli kręcić się w pobliżu, nie zamknął do końca tej trumny, tylko zaczął przysypywać ją ziemią — mówi mężczyzna. Na nagraniu widzimy, jak razem ze Zbigniewem Stonogą udają się na cmentarz, gdzie były pracownik opisywanego zakładu pogrzebowego wskazuje miejsce, w którym pochowany został okradziony zmarły — pada też jego imię i nazwisko.

Elbląska policja po powzięciu informacji z doniesień medialnych wskazujących na prawdopodobieństwo wskazanego w nich przestępstwa bezzwłocznie zadecydowała o zabezpieczeniu miejsca pochówku wskazanego w filmie Stonogi. Od chwili, gdy materiał pojawił się w sieci, miejsca tego pilnowali policjanci w celu zapobieżenia ewentualnym czynom zabronionym.

Dochodzenie w tej sprawie przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Obecnie prowadzi czynności procesowe w sprawie znieważenia zwłok w okresie 29.08.2022 r. do 09.10.2022 r. w Elblągu poprzez otwarcie trumny i przeszukanie zwłok zmarłego.

Jak udało nam się ustalić, elbląska policja już nie zabezpiecza miejsca pochówku, ale jak donosi Fakt, na terenie nekropolii zamontowano kamerę, by rejestrowała całą dobę, co dzieje się na cmentarzu.

W celu zweryfikowania tej informacji wystąpiliśmy z zapytaniem do zarządu cmentarza.
Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu nie został upoważniony do wydawania oświadczeń w sprawie kamer zamontowanych czasowo na cmentarzu Dębica. Z pytaniami w tej sprawie prosimy kierować się do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu — przekazała Maria Brejdak, inspektor ochrony danych z Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu.

Jednak elbląska policja odmawia komentarza w tej sprawie, twierdząc, że już się nią nie zajmuje.


— Wszelkie czynności związane z tą sprawą są wykonywane przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku — poinformował Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej W Elblągu. Wysłaliśmy do Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku zapytanie w tej sprawie, na odpowiedź czekamy.

Tymczasem jak podaje Fakt, w piątek 21 października na cmentarz wjechał bus z napisem "Zieleń" na gdańskich numerach rejestracyjnych. Auto skierowało się do grobu, w którym spoczywa wskazany na filmie zmarły i po niespełna godzinie wyjechało z cmentarza.

— "Po wizycie ekipy z Gdańska na całej powierzchni usypanego grobu pojawiło się parędziesiąt tajemniczych otworów. Śledczy za pomocą ostrego szpikulca ponakłuwali miejsce spoczynku — wyjaśnia nam jeden z pracowników cmentarza" — czytamy w artykule Faktu.

Jak miał przekazać redakcji Faktu jeden z pracowników cmentarza, za pomocą cienkiego szpikulca można odtworzyć obraz przestrzenny grobu bez konieczności jego rozkopywania. Zdaniem pracownika cmentarza, który miał rozmawiać z Faktem, takie badanie powinno wykazać, czy wieko trumny jest na niej, czy leży obok.

Udaliśmy się na cmentarz, aby sprawdzić, czy tajemnicze otwory naprawdę znajdują się na powierzchni usypanego grobu. Potwierdzamy, na usypanej mogile są jeszcze widoczne wspomniane ślady. O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jednak prokuratura z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa nie udziela żadnych informacji.