Kuchenne Rewolucje w Elblągu. Restauracja Czwórka to dziś Bar Pomidor Cud Malina
2022-11-04 11:27:28(ost. akt: 2022-11-05 16:20:26)
Twardy orzech do zgryzienia czeka Magdę Gessler w Elblągu — takimi słowami rozpoczyna się 10. odcinek 25. sezonu Kuchennych Rewolucji. Co czekało popularną restauratorkę w restauracji Czwórka? I co zastało ją po powrocie do Elbląga w Barze Pomidor Cud Malina?
W czwartek 3 listopada swoją premierę miał kolejny odcinek programu Kuchenne Rewolucje, który nagrywano w Elblągu. Ostatnią deską ratunku Magda Gessler okazała się dla pani Beaty, właścicielki restauracji Czwórka, która dziś nosi nazwę Bar Pomidor Cud Malina.
— Nazwa mojej restauracji, czyli Czwórka, jest związana z piekarnią, która tutaj była. Mam również czwórkę dzieci i tak zostało. W 2019, w październiku, zaczęłam tutaj remont, pomagał mi wtedy znajomy, który razem z żoną miał tutaj działać ze mną. W styczniu 2020 zakończył się remont i zaczęła się pandemia. Przeczekaliśmy, płacąc za czynsz, było ciężko, mój teoretyczny wspólnik z małżonką odsunęli się i zostałam tutaj sama — opowiadała w programie pani Beata.
Jak przyznała, nie miała wcześniej doświadczenia w prowadzeniu restauracji, ale pracowała już jako pomoc kuchenna, aż wreszcie pojawił się plan, by otworzyć coś swojego. Razem z panią Beatą na kuchni w Czwórce pracują kucharka Ewa i pomoc kuchenna Irina, obsługą klientów zajmują się Kuba — 16-letni syn pani Beaty, jej bratanica i przyjaciółka jej syna.
— Pomysł na biznes był taki, by karmić seniorów — mówiła pani Beata. Czwórka znana była bowiem z tanich zestawów obiadowych dla seniorów, goście jednak nie dopisywali.
— Jak wydam w ciągu dnia 15 obiadów, to jest sukces. Zarobku nie mam żadnego, jeszcze trzeba dołożyć. Co miesiąc to jest około 4 tysięcy straty, a to muszę dołożyć ze swoich, czyli z 500+, alimentów na dzieciaki… Bo innej pensji nie mam. Kolejna czwórka, czyli moje dzieciaki, dla których nie mam czasu, bo jestem tutaj, a i tak z tego pieniędzy nie ma. Gdybym siedziała w domu, to miałyby mamę, a tak nie mają nic i nie mają mamy — mówiła przed kamerami pani Beata.
I podkreślała: — Pani Magda Gessler to mój ostatni ratunek, ostatnia nadzieja. Gdybym musiała zamknąć restaurację, byłaby to rezygnacja z własnych marzeń, pasji... Tak jakbym przestała oddychać, żyć, największa porażka w moim życiu.
Magda Gessler spróbowała w Czwórce pięciu dań i nie wypadły najgorzej, były to rosół, zupa grzybowa, gulasz ze szpinakowymi kopytkami, golonka i schabowy. Kolejnego dnia rewolucji restauratorka sprawdziła porządek w lokalu i okazało się, że miała niewiele zastrzeżeń. Zwróciła jednak uwagę na tanie niskiej jakości produkty używane w kuchni.
Pani Beata nie ukrywała, że zwyczajnie brakuje jej funduszy, mówiła o tym, że zalega z czynszem, a dzienny obrót restauracji wynosi do 300 złotych.
Prowadząca Kuchenne Rewolucje przyznała, że sporym problemem lokalu jest brak klimatyzacji i okna, których nie da się otworzyć. Dodała, że latem wizyta w takim miejscu musi być dla klienta męczarnią, a nie przyjemnością.
Trzeciego dnia rewolucji Magda Gessler ogłosiła, jak według jej wizji powinien wyglądać lokal.
Prowadząca Kuchenne Rewolucje przyznała, że sporym problemem lokalu jest brak klimatyzacji i okna, których nie da się otworzyć. Dodała, że latem wizyta w takim miejscu musi być dla klienta męczarnią, a nie przyjemnością.
Trzeciego dnia rewolucji Magda Gessler ogłosiła, jak według jej wizji powinien wyglądać lokal.
— Restauracja będzie kompletnie zmieniona, na restaurację, której głównym tematem jest pomidor. Ściany będą wytapetowane w ogromne plantacje pomidorów, będzie łososiowo, pomarańczowo i czerwono, i zielono. Na pewno nie będzie tej nudy biurowej, która jest tutaj — mówiła prowadząca program.
Odniosła się również do pierogów przygotowanych przez kucharkę panią Ewę, których tego dnia próbowała, przyznając, że są wybitne i pojawią się na uroczystej kolacji jako przystawka. W menu pojawiła się również sałatka z tuńczykiem, gazpacho, zupa pomidorowa z domowym makaronem, karkówka i sernik na zimno.
Nowa nazwa — Bar Pomidor Cud Malina — przypadła właścicielce do gustu.
— Ta nazwa jest zaskakująca, aczkolwiek to takie ujęcie mnie i Ewy — pomidor i malina — pomidor, czyli dania mięsne i zupy, a malina — moje desery. Pani Magda trafiła w dziesiątkę — powiedziała pani Beata.
— Ta nazwa jest zaskakująca, aczkolwiek to takie ujęcie mnie i Ewy — pomidor i malina — pomidor, czyli dania mięsne i zupy, a malina — moje desery. Pani Magda trafiła w dziesiątkę — powiedziała pani Beata.
Równie pozytywnie cała ekipa byłej Czwórki zaskoczona była nową odsłoną wnętrza restauracji, zamontowana została również klimatyzacja.
— Wystrój jest piękny, kolorowo, cudownie… Te motyle, ta zieleń… Wszystko! Jest pięknie — zachwycała się pani Beata.
Jak wypadła kolacja zwieńczająca rewolucje? Bardzo dobrze, goście byli zachwyceni, dania zrobiły na nich ogromne wrażenie. — Zupa pomidorowa po prostu bajka — komentowali. I mówili: — Karkóweczka przepyszna!
Czy rewolucja się powiodła? Magda Gessler po powrocie była zachwycona poziomem dań, miała jedynie drobne zastrzeżenia do zupy pomidorowej. Pani Beata wyglądała na bardzo szczęśliwą, mówiła, że obroty wzrosły, a gości jest coraz więcej.
— Pani Magda zmieniła moje myślenie, trzeba w siebie wierzyć. Jak się wierzy w samą siebie to wszystko inne wychodzi — podsumowała pani Beata.
Powtórka odcinka w sobotę o 17:55 na TVN.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez