Elbląg: Stefan Rembelski nie rezygnuje z referendum. Grupa mieszkańców chce odwołać władze miasta

2022-11-07 13:19:19(ost. akt: 2022-11-07 13:39:29)
Stefan Rembelski: — Działając jako pełnomocnik grupy mieszkańców Elbląga, zwanych dalej Inicjatorami Referendum, informuję, że w dniu 2 listopada 2022 roku powiadomiłem Prezydenta Miasta Elbląga i Komisarza Wyborczego w Elblągu o podjęciu inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania przed upływem kadencji Prezydenta Miasta Elbląga i Rady Miejskiej w Elblągu

Stefan Rembelski: — Działając jako pełnomocnik grupy mieszkańców Elbląga, zwanych dalej Inicjatorami Referendum, informuję, że w dniu 2 listopada 2022 roku powiadomiłem Prezydenta Miasta Elbląga i Komisarza Wyborczego w Elblągu o podjęciu inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania przed upływem kadencji Prezydenta Miasta Elbląga i Rady Miejskiej w Elblągu

Autor zdjęcia: archiwum DE

Informuję uprzejmie, że po usunięciu błędów formalnych powiadomienie o zamierzonym referendum ponownie wpłynęło do prezydenta i komisarza wyborczego w Elblągu - przekazuje Stefan Rembelski.
Stefan Rembelski — przypomnijmy — już kilkakrotnie, z ramienia różnych partii i ugrupowań, startował na urząd prezydenta Elbląga. W 2002 r. był m.in. liderem komitetu wyborczego “Czysta lista” i kandydatem tego ugrupowania na fotel włodarza miasta. Rembelski w wyborach na prezydenta Elbląga w 2010 roku, w których startował jako kandydat KWW Demokratyczny Elbląg, uzyskał 826 głosów, a swój wynik ocenił jako "bardzo słaby". Kolejny raz o fotel prezydenta Elbląga Stefan Rembelski starał się w roku 2018 jako kandydat Kukiz'15, zdobywając 1407 głosów.

— Działając jako pełnomocnik grupy mieszkańców Elbląga, zwanych dalej Inicjatorami Referendum, informuję, że w dniu 2 listopada 2022 roku zgodnie z ustawą o z dnia 15 września 2000 roku o referendum lokalnym powiadomiłem Prezydenta Miasta Elbląga i Komisarza Wyborczego w Elblągu o podjęciu inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania przed upływem kadencji Prezydenta Miasta Elbląga i Rady Miejskiej w Elblągu — przekazuje Rembelski.

Do pomysłu zorganizowania referendum podczas konferencji prasowej odniósł się Witold Wróblewski.

— Jak już państwo wiedzą, grupa 15 osób złożyła zawiadomienie o podjęciu inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta i Rady Miejskiej. Pełnomocnikiem tej grupy jest pan Stefan Rembelski — zaczął Wróblewski.

— We wniosku nie ma żadnego uzasadnienia ani żadnych zarzutów — trudno więc się w jakikolwiek sposób merytorycznie odnieść do tej sytuacji. Dziwi ona tym bardziej, że praktycznie od początku kadencji — czyli przez 4 lata pan Rembelski ani razu nie zwrócił się do samorządu z żadnymi pomysłami, nigdy nie złożył jakiegokolwiek wniosku, czy petycji. Nagle — praktycznie tuż przed wyborami chce odwołania władz miasta przed upływem kadencji — mówił prezydent Elbląga.

I zaznaczał: — Oczywiście każdy ma prawo do wyrażenia własnych poglądów i oceny działania samorządu, ale uważam, że nie ma żadnych przesłanek merytorycznych, prawnych, czy ekonomicznych, aby praktycznie na końcu kadencji przeprowadzać referendum.

— Wygląda na to, że w ten sposób za pieniądze elblążan pan Rembelski chce sobie zrobić kampanię wyborczą i zaistnieć w świadomości mieszkańców. Podkreślam, że ma to się odbyć za pieniądze elblążan, bowiem przeprowadzenie referendum jest w całości finansowane z budżetu miasta. Czy stać nas wszystkich na ten wydatek praktycznie przed końcem kadencji? Uważam, że nie — stwierdził prezydent Elbląga.

Do sytuacji odniósł się również Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej.

— Referendum jest istotnym składnikiem życia publicznego. Dzięki niemu obywatele mogą wypowiedzieć się w ważnych dla siebie kwestiach i wpłynąć na stanowienie prawa. Pamiętać jednak należy o tym, aby umiejętnie korzystać z tego narzędzia. W Elblągu mamy co najmniej kilka powodów, dla których przeprowadzenie referendum jest bezzasadne i bezcelowe. Po pierwsze — skomplikowana i trudna sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna: kryzys energetyczny, inflacja, wojna — w takich warunkach próba zmian władz samorządowych to zdecydowanie negatywne działanie, osłabiające społeczność lokalną, a tym samym każdego z mieszkańców Elbląga. Trudne czasy wymagają współpracy. Władza samorządowa zabezpieczyła najważniejsze obszary życia społecznego w mieście: nie ma do czynienia z nadmiernymi problemami budżetowymi, rozwiązujemy problemy energetyczne, systematycznie spłacamy długi, realizujemy inwestycje — mówił Czyżyk.

— Zamiast referendum potrzebujemy debaty i konsolidacji politycznej, tak aby jeszcze sprawniej przejść przez ogólnoświatowy kryzys. Inicjatywy zmierzające do odwołania władz lokalnych generują zaangażowanie sporych środków publicznych. Są to istotne koszty — szczególnie w obecnej sytuacji. Elbląskie referendum może pochłonąć setki tysięcy złotych, które można przeznaczyć na inne działania. Przed nami relatywnie krótki horyzont czasowy do wyborów, które odbędą się w terminie konstytucyjnym. Będzie to idealna okazja do weryfikacji obecnej władzy. Za nami zmagania z ogromnymi wyzwaniami: pandemią, pomocą uchodźcom wojennym czy chociażby prace nad kolejnymi trudnymi budżetami miejskimi. Uważam, że powinniśmy dokończyć wykonywanie zadań, do których zostaliśmy wybrani w demokratycznych wyborach. Ocena każdego z nas przyjdzie w czasie wyborów samorządowych — podsumował Antoni Czyżyk.

Jakiś czas temu w elbląskich mediach pojawił się list otwarty, który Rembelski zaadresował do prezydenta i mieszkańców. Dotyczył m.in. gospodarki cieplnej. Wkrótce Rembelski wspominał również o zorganizowaniu referendum, i — jak się okazuje — słowa dotrzymał.

— Ze względów technicznych pod wnioskiem podpisało się wymagane ustawowo 15 osób, ale cała grupa na chwilę obecną to 36 osób i cały czas zgłaszają się kolejne, które deklarują wsparcie dla inicjatywy i pomoc w zbieraniu podpisów — przekazał w rozmowie z nami Stefan Rembelski. I poinformował, że trwają jeszcze ustalenia proceduralne w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego.

— Gdy tylko uzyskam ostateczne potwierdzenie spełnienia wymogów formalnych, przekażę uzasadnienie wraz z pytaniami referendalnymi. Stanie się to w piątek 4 listopada — zapowiadał przedstawiciel "Inicjatorów Referendum".

Jak się jednak okazało w czwartek 3 listopada, wniosek złożony przez Rembelskiego został odrzucony. Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Elblągu poinformowała, że spośród 15 osób, które złożyły swój podpis pod wnioskiem o zorganizowanie referendum, 2 nie były ujęte w spisie wyborców miasta Elbląg. Oznacza to zatem, że wniosek nie spełniał wymogów ustawy o referendum lokalnym.

W poniedziałek 7 listopada Rembelski przekazał: — Informuję uprzejmie, że po usunięciu błędów formalnych powiadomienie o zamierzonym referendum ponownie wpłynęło do prezydenta i komisarza wyborczego w Elblągu.

Poniżej treść uzasadnienia zamiaru przeprowadzenia referendum:

Zdaniem inicjatorów referendum powszechne niezadowolenie mieszkańców Elbląga wynika z braku realizacji programu wyborczego i niewłaściwego wypełniania obowiązków przez prezydenta Witolda Wróblewskiego i Radę Miejską, co przejawia się wielu publicznych obszarach życia miasta:

1. Od wielu lat nie zmniejsza się zadłużenie miasta Elbląga. Dług publiczny miasta w 2013 roku wynosił 299 milionów złotych i jest niemal taki sam jak przyjęty w budżecie na rok 2022 czyli 297,72 milionów złotych. Uważamy, że przyjęto złą strategię zmniejszenia długu publicznego przyjmując mylne założenie stabilności stóp procentowych źle odczytując analizy wieloletnich prognoz gospodarczych Pierwsze symptomy drogiego pieniądza pochodzą z lat 2019 – 2020. Ich efektem są rosnące od pewnego czasu stopy procentowe BP, które powodują, że koszt obsługi. zadłużenia niebezpiecznie szybko rośnie i niebawem zbliży się do kwoty 50 milionów złotych rocznie. To więcej niż koszt budowy wiaduktu na Zatorze, który wyniósł 35 milionów złotych. Nasze elblążan pieniądze zamiast służyć mieszkańcom Elbląga będą zyskiem banków. Postrzegamy to jest daleko idącą niekompetencję granicząca z niegospodarnością w planowaniu wieloletniej prognozy finansowej co powoduje zubożenie miasta i brak koniecznych inwestycji infrastrukturalnych. Rolowanie długu jest drogą ku zapaści finansowej. Ma w tym swój udział rada miejska poprzez głosowania nad kolejnymi budżetami.

2. W naszej opinii za zgodą prezydenta Witolda Wróblewskiego i rady miejskiej, miasto Elbląg poprzez spółkę EPEC związało się wieloletnią, niekorzystną dla mieszkańców umową na dostawę ciepła, co skutkuje gwałtownym wzrostem cen ciepła. Praktycznie ze względu na kary umowne, niemożliwe jest jej wypowiedzenie przez 23 lata. Ta umowa ogranicza dostęp do miejskiej sieci ciepłowniczej innym dostawcom powyżej 40 MWt, jak również ogranicza skutecznie zmniejszenie zamówionej mocy, co przy dynamicznie rozwijających się innowacyjnych technologiach nowych źródeł ciepła, jest szkodliwe dla rozwoju miasta. Wybrano w naszej ocenie najmniej efektywny i kosztowny wariant zabezpieczenia Elbląga w energię cieplną.

3. Chaotyczna organizacja komunikacji miejskiej przekłada się na daleko idące problemy elblążan niezmotoryzowanych w poruszaniu się po mieście w sensownym czasie. Nie mamy tutaj na myśli cen biletów ale koszmarne rozkłady jazdy autobusów i tramwajów, które jeżdżą gęsiego jeden za drugim a potem długo długo nic, brak synchronizacji w punktach przesiadkowych. Elblążanie w lokalnych mediach wielokrotnie wypowiadali się negatywnie o komunikacji miejskiej z żalem konstatując, że brak jest jakiejkolwiek reakcji władz miasta Elbląga. Nie jest to stan przejściowy, ponieważ brak jest spójnej, całościowej, wieloletniej prognozy rozwoju komunikacji miejskiej w Elblągu uzgodnionej w dialogu z mieszkańcami.

4. Nieracjonalna postawa władz miasta wobec inwestycji związanych z rozwojem portu, może skutkować utraceniem środków na jego rozwój i wieloletni zastój. Bez środków z budżetu centralnego, niemożliwy jest rozwój elbląskiego portu. Przedkładanie ambicji politycznych prezydenta i części radnych nad sukces rozbudowy portu w Elblągu, uważamy za nikczemną grę małych środowisk partyjnych, która nie powinna mieć miejsca z uwagi na dobro Elbląga. Rządowe wsparcie dla rozbudowy portu w Elblągu trzeba umieć przyjąć z godnością ponad podziałami.

5. Widzimy jak autorytarny sposób pełnienia władzy, niszczy delikatną tkankę zaufania społecznego, burzy relacje międzyludzkie, dotyka umniejszania godności a w zarządzaniu zespołami ludzkimi, dotyczy zjawiska zastraszania i ociera się w skrajnych przypadkach o mobbing, o czym wielokrotnie donoszą lokalne media. Nie może być naszej zgody na takie metody zarządzania, bo są one archaiczne i rażąco źle kontrastują ze współczesnymi trendami zarządzania, opartych na humanistycznych przesłankach, wysoko ceniących empatię, współodczuwanie i godność osoby.

Zdaniem inicjatorów referendum, nie można takiego stanu tolerować przez następne prawie dwa lata do wyborów w 2024 roku, bo ten czas będzie działał na niekorzyść Elbląga i nas mieszkańców.

Uczciwość publiczna wymaga aby zakończyć tą naszym zdaniem chorą i szkodliwą sytuację, poprzez odwołanie władz miasta Elbląga przed upływem kadencji w drodze referendum, które jest demokratycznym narzędziem pozwalającym mieszkańcom podjąć suwerenną decyzję.