Kongres Przyszłości — bo przyszłość musi być zdrowa!

2022-11-10 15:03:42(ost. akt: 2022-11-10 12:04:48)
Musimy pamiętać o tym, że najważniejszy jest pacjent i jakość świadczonej usługi — mówi Anna Osłowska.

Musimy pamiętać o tym, że najważniejszy jest pacjent i jakość świadczonej usługi — mówi Anna Osłowska.

Już 24 listopada odbędzie się kolejny, VI Kongres Przyszłości. Jeden z paneli poświęcony będzie zdrowiu, profilaktyce, krajobrazom po covidzie i nowoczesnym zarządzaniu medycyną. Bo przyszłość to my — ale, jak to w życiu, wiele zależy od stanu naszego zdrowia…

Geriatria, czyli zachować godność przemijania


W Zespole Opieki Zdrowotnej w Nidzicy nowe rzeczy dzieją się regularnie. Głównym celem jest zagwarantowanie wszystkim leczonym pacjentom w szpitalu w Nidzicy godnych warunków. — Przełamujemy kryterium biedy i wykluczenia, musimy stawiać czoła różnym barierom, również na terenie naszego województwa. W pewnym momencie byliśmy skazani na niebyt, nie pojawialiśmy się w różnych dokumentach transformacji czy rozwoju. W nich pojawiały się tylko duże szpitale. I to trzeba przełamywać: wnioskować, pisać, uzasadniać, przełamywać mentalność — zaznacza Anna Osłowska, dyrektor nidzickiego ZOZ, która wspólnie z dr Małgorzatą Stompór i drem Leszkiem Cichowskim reprezentować będzie placówkę na VI Kongresie Przyszłości.
Dzięki uporowi i ciężkiej pracy udało się dokonać skoku cywilizacyjnego i diagnostycznego. Mieszkańcy mają lepszą opiekę, a zasięg szpitala jest ponadlokalny. — Wszystkie programy rozwojowe NFZ układa pod kątem posiadanych środków. A my dzięki wykonanej przez nas pracy pomału wychodzimy z tego skazania na niebyt. Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy w procesie ciągłej zmiany. Taką zmianę przechodzi nasz kraj, Europa, świat. To zmiana covidova i pocovidowa, która wymaga od nas skupienia i prowadzi do napięcia. W tym czasie prowadzimy różne projekty, które przygotowywaliśmy jeszcze przed epidemią. I to też trzeba zrozumieć i komunikować się — dodaje dyrektor szpitala.
I tak Zespół Opieki Zdrowotnej w Nidzicy otwiera pierwszy oddział geriatrii w województwie warmińsko-mazurskim. Budynek ma powierzchnię około 3 tys. m kw.
— Był to ogromny wyczyn logistyczny i organizacyjny. A dzięki temu, że się udało, można myśleć o kolejnym budynku i zagwarantowaniu wszystkim leczonym w Nidzicy pacjentom godnych warunków. Nie kierujmy się kryterium biedy — jest biednie, to niech pacjenci mają biednie. Jesteśmy przykładem, że się da, że można coś zrobić i warto to robić, i tą aktywnością chcemy zarażać innych. Oczywiście to zasługa wielu osób — i dziękuję wszystkim, którzy się starali — podkreśla Anna Osłowska.
Jak zaznacza dyrektor ZOZ, nie wszyscy uważali, że akurat geriatria jest sygnałem do rozwoju. — Ale mamy starzejące się społeczeństwo i my chcemy zapobiegać wykluczeniu. Część osób uważała, że opieka nad osobami starszymi może odbywać się w starej części szpitala, bez odpowiednich warunków. Ale leczenie długoterminowe też potrzebuje warunków, nie można tkwić w mentalności, że jak ktoś jest stary, ma przebywać w starym szpitalu. Przekształcenie naszej działalności w długoterminową, zgodnie z trendami demograficznymi, też wymaga inwestycji. Bardzo ważne jest zachowanie godności starzenia się, odchodzenia, godności przemijania. Musimy pamiętać o tym, że najważniejszy jest pacjent i jakość świadczonej usługi — zaznacza Anna Osłowska.

Natura i szansa dla regionu


Nie ma co mówić, mało jest w Polsce i — nie wahajmy się powiedzieć tego wprost — także w Europie tak pięknych, czystych, a miejscami wręcz dziewiczych regionów, jak nasz. Warmia i Mazury nie bez kozery rymują się z „blisko natury” — bo rzeczywiście naturę mamy na wyciągnięcie ręki. Ale ponieważ do dobrego człowiek przyzwyczaja się bardzo szybko, my, mieszkańcy Warmii i Mazur, bardzo często tych walorów nie dostrzegamy. Ot, mamy je na wyciągnięcie ręki i już. A jednak mieszkaniec takiego Śląska czy okolic Krakowa doceni czystość i świeżość naszego powietrza, już wysiadając ze swojego auta na przykład w Lidzbarku Warmińskim, który niedługo stanie się miastem uzdrowiskowym. Będzie tam można leczyć między innymi choroby układu krążenia i zaburzenia przemiany materii. Budowa tężni jest tam już na ukończeniu. Teraz przyjdzie czas na budowę domu uzdrowiskowego.
— W Lidzbarku Warmińskim całą infrastrukturę wokół uzdrowiska budujemy na bazie czterech kierunków rozwoju miasta. Jednym z nich jest turystyka — wyjaśnia Jacek Wiśniowski, burmistrz Lidzbarka, który będzie jednym z uczestników tegorocznego VI Kongresu Przyszłości. — Nowe inwestycje i doposażenie naszych obiektów uzdrowiskowych bardzo nam w tym pomoże. Mieszkańcy, ale też sportowcy i turyści zyskają dodatkowe miejsca do diagnostyki i leczenia różnych schorzeń.
Nie inaczej myślą w pobliskim Górowie Iławeckim. — Mamy już sporo infrastruktury, wiele planowanych inwestycji jest już na wstępnym etapie realizacji, a przynajmniej z zabezpieczonym finansowaniem — mówi Bożena Olszewska-Świtaj, wójt gminy Górowo Iławeckie oraz prezes Stowarzyszenia Uzdrowisk Warmii i Mazur. Warto dodać, że VI Kongres Przyszłości jest już kolejnym, w którym pani wójt bierze udział i prezentuje dokonania swojej gminy w kontekście uzdrowiska i profilaktyki zdrowotnej.
Czy jednak nie strach, że ta natura i zieloność, wraz ze zwiększonym napływem turystów i kuracjuszy, ucierpi i po prostu w krótkim czasie przestanie być zielona?
— Raczej nie — odpowiada pani wójt. — Sam fakt, że dana miejscowość lub gmina wpisana jest na listę uzdrowisk, skutkuje paroma ograniczeniami, których nie wolno łamać. Chodzi przykładowo o określoną liczbę samochodów, jaka ma prawo tam wjechać, i o liczbę parkingów. Jest to obszar chroniony prawnie, ale i my sami zrobimy wszystko, by jak najlepiej zachować jego świeżość i naturalność, także specyfikę. A potem przekażemy go w nienaruszonym stanie kolejnym pokoleniom.
Także władze Miłomłyna konsekwentnie realizują swoją strategię, by jak najprędzej stworzyć tam uzdrowisko. W połowie grudnia burmistrz Stanisław Siwkowski podpisał umowę na budowę tężni solankowej w Miłomłynie. Jej koszt to ponad 4,3 mln złotych, z czego ponad 3,5 mln złotych to środki unijne. To oczywiście inwestycja w zdrowie mieszkańców i turystów, ale też w przyszłość Miłomłyna, bo na pewno podniesie poziom atrakcyjności miasta i jego okolic. Tężnia ma powstać do połowy 2021 r. Będzie miała 40 m średnicy i 5 m wysokości. Obok powstanie też 10-metrowa wieża widokowa. Cały obiekt kształtem nawiązywać będzie do koła młyńskiego z herbu miasta.
Na Warmii i Mazurach status obszarów ochrony uzdrowiskowej uzyskały do tej pory Lidzbark Warmiński, Frombork, Miłomłyn i Górowo Iławeckie. Do uzyskania statusu uzdrowiska przymierza się Mrągowo. Jedynym jak dotychczas działającym uzdrowiskiem w naszym regionie jest Gołdap: tam turyści zdrowotni mogą już korzystać z tężni, pijalni wód i grot solnych.
Wszyscy nasi rozmówcy zgodnie podkreślają, jak ważna jest dla nich i dla naszego regionu nowa inteligentna specjalizacja regionu warmińsko-mazurskiego „Zdrowe życie”.

To tylko jeden z tematów


Problemy związane ze starzejącym się społeczeństwem, ale także szanse na stworzenie na Warmii i Mazurach zagłębia uzdrowiskowego — to tylko kilka z tematów, którymi zajmiemy się w czasie VI Kongresu Przyszłości. Każdy z nas raz na jakiś czas jest pacjentem: raz to tylko przeziębienie, a innym razem coś poważniejszego. Każdy z nas ma też rodziców i bliskich z pokolenia seniorów — i każdy z nas pragnie, by nasi seniorzy jak najdłużej zachowali dobre zdrowie, energię i siły witalne, a jeśli nawet trafi się choroba — by mieli jak najbardziej fachową i przede wszystkim łatwo dostępną opiekę zdrowotną. A potem tak samo fachową i dostępną rehabilitację. Dlatego już dziś zapraszamy na kolejny Kongres: by o przyszłości porozmawiać, potem ją planować — a potem jak najszybciej wszystkie te plany wprowadzać w życie!

Magdalena Maria Bukowiecka