Interwencja OTOZ Animals Braniewo. Pies na łańcuchu, który wrzynał mu się w skórę [ZDJĘCIA]

2022-12-15 11:16:52(ost. akt: 2022-12-15 11:23:15)
Mimo bólu, jaki musiał znosić ten biedak, cieszył się na nasz widok jak szczeniak. Decyzja była oczywista. Zabieramy go do nas, żeby już nigdy nikt nie robił mu krzywdy — relacjonuje Monika Hyńko.

Mimo bólu, jaki musiał znosić ten biedak, cieszył się na nasz widok jak szczeniak. Decyzja była oczywista. Zabieramy go do nas, żeby już nigdy nikt nie robił mu krzywdy — relacjonuje Monika Hyńko.

Autor zdjęcia: OTOZ Animals Braniewo

Feliks ma 3,5 roku, mniej więcej tyle samo trwała jego gehenna. Jak informuje braniewski inspektorat OTOZ Animals pies właściwie całe swoje życie spędził na łańcuchu, aż ten zaczął wrzynać mu się w szyję, powodując niewyobrażalny ból.
W mijającym tygodniu braniewski inspektorat OTOZ Animals interweniował na terenie gminy Płoskinia.
— Dostaliśmy wiadomość o psie, który stoi na łańcuchu i nie ma budy. Udaliśmy się na miejsce i potwierdziło się to, co nam przekazano w zgłoszeniu. Jednak nikt nam nie powiedział, że Feliks na szyi ma założony łańcuch, który rani mu szyję — opowiada Monika Hyńko z braniewskiego inspektoratu OTOZ Animals.

I relacjonuje: — Mimo bólu jaki musiał znosić ten biedak, cieszył się na nasz widok jak szczeniak. Decyzja była oczywista. Zabieramy go do nas, żeby już nigdy nikt nie robił mu krzywdy, żeby już nigdy nie musiał cierpieć z powodu bólu powodowanego przez wrzynający się łańcuch, z powodu głodu i mrozu.

Feliks został odebrany właścicielowi, w interwencji uczestniczyła policja i przedstawiciel Urzędu Gminy Płoskinia.
— Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez właściciela psa przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem. Złożymy pisemne zawiadomienie do UG Płoskinia o tymczasowe odebranie psa właścicielowi — informuje OTOZ Animals Braniewo.

Pies był już u weterynarza. Jak przekazuje Monika Hyńko, kondycja Feliksa jest dobra. Rana na szyi nie była na szczęście aż tak głęboka i nie wymagała szycia. Zwierzak ma szczęście, że ktoś wreszcie zareagował na jego krzywdę i poinformował inspektorat.

— Nie miał budy, spał na ziemi — zimą przy siarczystych mrozach również. To cud, że przeżył. Dokarmiali go sąsiedzi, bo właściciel nie zawsze pamiętał o wodzie i jedzeniu — mówi Monika Hyńko.
— Dziękujemy bardzo policjantom z posterunku policji w Wilczętach za pomoc w przeprowadzeniu interwencji. Dziękujemy również pracownicy UG w Płoskini za pomoc. Bez Was nasza interwencja nie odbyłaby się tak sprawnie — dodaje.

Fot. OTOZ Animals Braniewo

Fot. OTOZ Animals Braniewo

Fot. OTOZ Animals Braniewo

Fot. OTOZ Animals Braniewo