Lekarz weterynarii: Otwórzmy zwierzętom garaże, piwnice, miejsca, w których przetrwają mroźną noc

2022-12-17 19:15:51(ost. akt: 2022-12-17 11:18:21)

Autor zdjęcia: KPP Nowy Dwór Gdański

Zwierzętom także grozi hipotermia, jest ona śmiertelnie niebezpieczna. Silne mrozy zagrażają zwierzętom, zwłaszcza tym dziko żyjącym, czy na co dzień żyjącym na podwórzach. Lekarz weterynarii Marcin Ratyński z Olsztyna apeluje, by w czasie nadchodzących mrozów zabrać zwierzęta z podwórzy do domów, a tym dziko żyjącym umożliwić schronienie, np. w piwnicach.
Meteorolodzy ostrzegają, że nadchodząca noc będzie bardzo mroźna, temperatura miejscami może spaść do minus 25 stopni C. "Tak niskie wartości temperatury powietrza zagrażają życiu ludzi i zwierząt" - napisało na Twitterze IMGW.

"Zwierzętom także grozi hipotermia, jest ona śmiertelnie niebezpieczna. Każde zwierzę ma inne futro, inną odporność na zimno, ale tak wielkie mrozy zdecydowanie dla wszystkich zwierząt są niebezpieczne. Na tak wielkie mrozy powinno się zabrać np. stróżujące psy do pomieszczeń, tam, gdzie jest dodatnia temperatura" - powiedział PAP lekarz weterynarii z Olsztyna Marcin Ratyński i dodał, że żaden pies tak mroźnej nocy nie powinien spędzać w budzie.

"Budy przed zimą oczywiście powinny być ocieplone, ale tak wielki mróz zagraża zwierzętom, one zdecydowanie powinny być zabrane do cieplejszych pomieszczeń" - zaapelował weterynarz. Dodał, że zwłaszcza wiejskie psy, niestety trzymane często na łańcuchach, na nadchodzącą noc powinny być uwolnione i np. zamknięte w oborze, czy stajni z innymi zwierzętami - one wspólnie wydzielają ciepło i wzajemnie się ogrzewają.

Niskie temperatury zagrażają też wolno żyjącym kotom. Doktor Ratyński zaapelował, by tej nocy i w kolejne mroźne dni uchylić piwniczne, czy garażowe okienka, by w pomieszczeniach schroniły się koty.

"Zwierzęta domowe wyprowadzając na spacer, należy ubrać w ubranka. Przy takim mrozie zwierzęta bez ubrania to tak, jakby człowiek wyszedł w lekkiej odzieży na mróz" - powiedział dr Ratyński.

Mrozy będą w Polsce do końca tygodnia. (PAP)