Gmina Frombork: Dwa psy mieszkały na opuszczonej posesji. Nie miały dostępu do jedzenia i wody. Czy właściciel za to odpowie?
2023-01-13 09:29:46(ost. akt: 2023-01-13 09:36:07)
Żeby przeżyć, musiały zjadać własne odchody. Nie miały też dostępu do wody, bo ta zamarzła w czasie mrozów. Na szczęście interweniowali inspektorzy OTOZ Animals Braniewo, a na nieszczęście psy wróciły do właściciela, który nagle przejął się losem swoich zwierząt.
Wielkie Wierzno w gminie Frombork. To tutaj jeszcze w grudniu interweniował braniewski inspektorat OTOZ Animals.
— Na terenie opuszczonej posesji, której właściciele mieszkają w innych gminach, zostały dwa dwuletnie duże psy. Właściciel nie zajmował się swoimi czworonogami, nie przyjeżdżał do nich i nie karmił ich. Sporadycznie przychodził do nich nieletni siostrzeniec właściciela zwierząt, przynosząc im chleb z pobliskiego sklepu — twierdzą obrońcy praw zwierząt.
I relacjonują: — Psy były wygłodzone, pozbawione tkanki tłuszczowej, miały widoczne kości miednicy i żebra, aby przeżyć, zjadały własne odchody, walcząc między sobą o możliwość ich zjedzenia. W wiadrach umieszczonych obok nieocieplonych bud stała zamarznięta woda. Na śniegu nie było śladów butów, które świadczyłyby o tym, że ktoś przychodzi karmić zwierzęta. Jedyne ślady, jakie były widoczne, należały do inspektorów OTOZ Animals, biorących udział w interwencji.
— Ponieważ pozostawienie zwierząt bez opieki właściciela powodowało cierpienie psów, spowodowane potwornym głodem oraz niemożnością ogrzania się w wyniku braku tkanki tłuszczowej, oraz braku ocieplonych bud, dlatego powiadomiliśmy burmistrza miasta i gminy Frombork o konieczności zabezpieczenia zwierząt i przejęcia nad nimi opieki przez burmistrza. Powiadomiliśmy również KPP w Braniewie o podejrzeniu popełnienia przez właściciela psów przestępstwa znęcania się nad zwierzętami — przekazuje braniewski inspektorat OTOZ Animals.
UMiG Frombork potwierdza, że psy były pozostawione same sobie i wyglądały na głodzone. Urząd wskazuje, że zajął się „pierwszą pomocą” dla zwierząt, czyli ociepleniem bud i dostarczeniem im jedzenia.
Jeszcze w grudniu właściciel psów pojawił się na posesji, jak przekazywał fromborskim urzędnikom, miał przebywać za granicą, a karmienie zwierząt zlecić swojemu siostrzeńcowi, który najwidoczniej z nie wywiązywał się z rzekomo powierzonego mu zadania.
Jeszcze w grudniu właściciel psów pojawił się na posesji, jak przekazywał fromborskim urzędnikom, miał przebywać za granicą, a karmienie zwierząt zlecić swojemu siostrzeńcowi, który najwidoczniej z nie wywiązywał się z rzekomo powierzonego mu zadania.
UMiG Frombork przekazał nam jeszcze jedną — szokującą — informację. Otóż jak się okazuje, psy wróciły do właściciela, który zgotował im taki, a nie inny los. Obecnie przebywają na terenie gminy Młynary, której przekazana została sprawa zaniedbywania zwierząt.
Jak informuje Urząd Miasta i Gminy Młynary weryfikacja stanu zdrowia zwierząt jest w toku, a Urząd czeka na opinię weterynarza.
— Pierwsze przesłuchania w sprawie dwóch głodzonych psów z gminy Frombork już trwają — przekazuje OTOZ Animals Braniewo.
— OTOZ Animals występuje w tej sprawie na prawach pokrzywdzonego. Jeśli prokurator postawi właścicielowi zarzuty znęcania się nad psami i sprawa trafi do sądu, będziemy występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego — zapowiadają obrońcy zwierząt.
Do tematu będziemy wracać.