Negocjacje w sprawie elbląskiego portu i spór o jawność projektu listu intencyjnego. Rada Miejska podjęła uchwałę dotyczącą zdjęcia klauzuli poufności

2023-01-19 15:36:58(ost. akt: 2023-07-03 21:22:27)

Autor zdjęcia: EG

Co dalej z elbląskim portem? Czy zacznie w pełni wykorzystywać swój potencjał? Nadal nie znamy odpowiedzi na te pytania. Ostatnio dyskusja rozgorzała wokół projektu listu intencyjnego, z którym chcieli zapoznać się elbląscy radni. Wiceminister udostępnił jego treść jeszcze przed nadzwyczajną sesją RM w tej sprawie.
Na czwartek 19 stycznia 2023 roku zaplanowano w Elblągu nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej. Radni mieli zagłosować za podjęciem uchwały o apelu do wiceministra aktywów państwowych o udostępnienie treści projektu listu intencyjnego w sprawie przyszłości portu w Elblągu, który wpłynął do władz miasta, ale jego treść pozostawała niejawna. Jeszcze przed zaplanowaną sesją wiceminister aktywów państwowych opublikował treść pisma, zaznaczając: — To powinno nas wszystkich łączyć. Temu ma służyć budowa IV portu RP.

W tym samym czasie w Urzędzie Miasta, przed nadzwyczajną sesją RM, odbył się briefing radnych PiS. Poinformowali, że złożą wniosek o wyłączenie z porządku obrad głosowania nad uchwałą w sprawie odtajnienia projektu listu intencyjnego, twierdząc, iż będzie ona bezprzedmiotowa w związku z upublicznieniem dokumentu przez wiceministra aktywów państwowych.


Problematyczna klauzula

Uwagę radnych i prezydenta przykuła kwestia klauzuli poufności, w upublicznionym projekcie listu intencyjnego znajduje się bowiem zapis o zachowaniu w ścisłej tajemnicy wszelkich informacji uzyskanych w trakcie realizacji projektu. Należy zwrócić uwagę, że projekt listu intencyjnego nie został jednak podpisany.

— Nie było klauzuli poufności, bo to jest tylko projekt, materiał wyjściowy do rozmów. Klauzula nie została nałożona na projekt, to zostało zupełnie niezrozumiane. Problemem nie jest klauzula poufności, tylko brak konkretnych rozmów ze strony prezydenta Elbląga, jeśli chodzi o propozycję rządową — oznajmił radny Marek Pruszak.

Zdaniem Wróblewskiego nie można upubliczniać wcześniej dokumentów, które z urzędu otrzymały klauzulę poufności, tylko dlatego, że nie zostały podpisane, bo jego zdaniem decyzja mogłaby być zmieniona, porozumienie w przyszłości podpisane, a zawarte w niej zapisy o poufności zostałyby złamane już na samym wstępie.

— Klauzula o niejawności nadawana jest na zasadzie odrębnych przepisów i jeżeli ktoś nałożył klauzulę poufności, to teraz powinien ją zdjąć. Oceniam krytycznie prośbę o poufność, a potem upublicznianie dokumentów w sieci. 12 grudnia przekazałem swoje uwagi na temat listu intencyjnego, był tam też punkt dotyczący poufności. Nie dostaliśmy odpowiedzi na te uwagi. Dobre pytanie: kto nadał tę klauzulę niejawności i czy powinna być zdjęta? Uważam, że sesja jest przedmiotowa, powinniśmy mieć potwierdzenie na piśmie, że klauzula powinna być zdjęta, bo to nie my ją nałożyliśmy — tłumaczył Witold Wróblewski.

I zaznaczał: — Wszystkie uchwały z ustawy o samorządzie przyjmujemy jako jawne i transparentne, tym bardziej w tak poważnych tematach. Przekazałem list intencyjny do przewodniczącego rady, bo bez jej decyzji nie będzie żadnych rozmów. Jeśli jest to projekt — to owszem, można o nim dyskutować — ale z punktu widzenia miasta nie wyobrażam sobie, aby robić to w jakimś ukryciu, schowku bez poinformowania o nim mieszkańców.


Co na to Andrzej Śliwka?

— Pan prezydent i radni koalicji rządzącej niepotrzebnie wprowadzili atmosferę tajemnicy. Sam projekt listu intencyjnego nie był objęty tajemnicą czy poufnością — powiedział w rozmowie z nami wiceminister aktywów państwowych.

I wyjaśnił: — Co innego, jeśli mówimy o poufnych informacjach biznesowych uzyskanych w toku prowadzonych negocjacji i w trakcie realizacji projektu. List intencyjny, jak państwo możecie zobaczyć, jest standardowy — typowy w takich sprawach. Uważam, iż wielką szkodą dla miasta jest fakt, że nadal nie udało się nam go podpisać. Po stronie rządowej jest dobra wola — chęć współpracy i zachowania pełnej transparentności. Zresztą zarówno pan prezydent, jak i radni chcieli, aby treść projektu listu intencyjnego była jawna, więc dziwię się, skąd tyle emocji po jej upublicznieniu. Mam nadzieję, że publikacja projektu listu pozwoli uzyskać do niego ostateczne uwagi, na które czekamy od ponad miesiąca.

Ostatecznie uchwała w sprawie apelu do ministra o zdjęcie klauzuli poufności została podjęta głosami 17 radnych. W głosowaniu nie wzięli udziału radni PiS, konsekwentnie twierdząc, że jest to bezprzedmiotowe. O tym, czy podjęta uchwała jest ważna, zadecyduje wojewoda, który stanowi nadzór nad stanowieniem prawa przez organy samorządowe.

Zaplanowano, że w związku z podjętą uchwałą Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej, wystąpi oficjalnie do Ministerstwa Aktywów Państwowych o zdjęcie klauzuli poufności w sprawie projektu listu intencyjnego dotyczącego elbląskiego portu.

— Jeśli klauzula zostanie zdjęta, to będziemy dyskutować na temat zapisów, zasadności i celowości tych działań z mieszkańcami, bo to jest temat, który również ich dotyczy, a nie tylko prezydenta — skwitował Wróblewski.