Pomoc pilnie potrzebna! Julia Pawlukowska walczy z glejakiem. Czeka ją operacja w Niemczech, ale potrzebne są pieniądze
2023-03-01 07:55:25(ost. akt: 2023-03-03 13:24:57)
Julia walczy z glejakiem włosowato komórkowym zlokalizowanym na pniu mózgu i rdzeniu szyjnym. Szansą na dobre funkcjonowanie i jakość życia jest operacja w Niemczech w uniwersyteckiej klinice w Tubingen — przekazują rodzice dziewczynki. Termin operacji wyznaczono już na początek kwietnia. — Mamy bardzo mało czasu, a guz cały czas rośnie... Prosimy, pomóżcie nam uratować naszą córeczkę! — apelują rodzice. Pomoc pilnie potrzebna!
Julia ma dopiero 9 lat, a już musi toczyć trudną walkę z nierównym przeciwnikiem, jakim jest guz mózgu.
— To mądra i ciekawa świata dziewczynka, która uwielbia podróże i bardzo kocha zwierzęta. Jej uśmiech sprawia, że nie widać ciężkiej choroby, z którą się zmaga — przyznają rodzice Małej Bohaterki.
Nie ukrywają jednak, że guz zabrał ich córeczce radość z dzieciństwa, a w zamian dał strach i niepewność jutra.
— To mądra i ciekawa świata dziewczynka, która uwielbia podróże i bardzo kocha zwierzęta. Jej uśmiech sprawia, że nie widać ciężkiej choroby, z którą się zmaga — przyznają rodzice Małej Bohaterki.
Nie ukrywają jednak, że guz zabrał ich córeczce radość z dzieciństwa, a w zamian dał strach i niepewność jutra.
— Jednak my, jej rodzice, i Julia, jesteśmy zmotywowani do walki! Prosimy o pomoc, bo mamy bardzo mało czasu, by zgromadzić ogromną kwotę! — apelują bliscy dziewczynki.
I relacjonują: — W lipcu 2019 w wieku 6 lat Julia przeszła skomplikowaną operację w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, w wyniku której częściowo usunięto guz pnia mózgu i rdzenia szyjnego. Po operacji był bardzo trudny czas dla całej rodziny, nieprzespane noce Julii z powodu zaburzeń, które powstały po operacji, wiele cierpienia, problem z widzeniem, zez oka prawego, słaba koordynacja ruchowa. Powolutku małymi krokami odzyskiwaliśmy stracony czas… Po 3 miesiącach udało się osiągnąć cel, Julia zaczęła odzyskiwać siły, uśmiech, energię, powróciła do szkoły…
Niestety to nie był koniec. Guz zaczął odrastać, a Julia musiała przejść półtoraroczne leczenie chemioterapią w Warszawie — leczenie ciężkie i wyczerpujące — jak wspominają rodzice — trudne również psychicznie. — Jednak najważniejsze było to, że zatrzymało guza… — przyznają.
Ale niestety — nie na długo.
— Po zaledwie kilkunastu miesiącach stabilizacji badanie rezonansem z dnia 14.07.2022 roku wykazało wznowę i wzrost guza, lekarze zdecydowali o obserwacji i żyliśmy z nadzieją, że guz sam się zatrzyma, że przestanie rosnąć... Kolejne badanie po kilku miesiącach pokazało dalszy wzrost guza, tym razem znowu czekanie w stresie do kolejnego rezonansu, aż do stycznia tego roku, gdzie dowiedzieliśmy się, że guz rośnie jeszcze szybciej — informują przerażeni rodzice.
— Po zaledwie kilkunastu miesiącach stabilizacji badanie rezonansem z dnia 14.07.2022 roku wykazało wznowę i wzrost guza, lekarze zdecydowali o obserwacji i żyliśmy z nadzieją, że guz sam się zatrzyma, że przestanie rosnąć... Kolejne badanie po kilku miesiącach pokazało dalszy wzrost guza, tym razem znowu czekanie w stresie do kolejnego rezonansu, aż do stycznia tego roku, gdzie dowiedzieliśmy się, że guz rośnie jeszcze szybciej — informują przerażeni rodzice.
— Nasza nadzieja została odebrana i musimy zdecydować się na leczenie... Rozpoczęliśmy konsultacje, które zajęły ponad miesiąc… Neurochirurdzy w Polsce uważają, że są w stanie wyciąć niewielką część guza, a ryzyko powikłań jest bardzo wysokie — informują rodzice Julii.
Przypadek dziewczynki skonsultowali ze specjalistą w Tubingen w Niemczech, który uznał, że gotów jest podjąć się operacji przy wsparciu najnowocześniejszego rezonansu śródoperacyjnego.
— Operacja jest ryzykowna, ale jest najlepszą metodą leczenia tego typu guzów. Operacja jest konieczna, ponieważ guz jest ciągle aktywny oraz powiększyła się torbiel przy nim, która dodatkowo uciska rdzeń. Mamy nadzieję, że bezpiecznie dotrwamy do terminu operacji na początku kwietnia... — przyznają rodzice.
I zaznaczają: — Stanęliśmy przed trudną decyzją, ale podjęliśmy ją — jeśli Julia ma szansę wrócić do pełni zdrowia, mamy szansę zatrzymać wzrost guza, to musimy tę szansę wykorzystać... Dla nas czas się zatrzymał — wszystkie zegary przestały bić. Potrzebujemy pomocy, by ratować nasze dziecko. O tę pomoc błagamy znów Ciebie — człowieka, który spojrzał w oczy naszej córeczki, piękne oczy, które proszą dzisiaj o ratunek…
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez