Julia Kaczmarczyk, wokalistka z Elbląga, muzyką przekazuje to, co czuje

2023-03-10 18:00:00(ost. akt: 2023-03-10 18:45:56)
W teledysku do piosenki "Nagi sad" u boku Julii Kaczmarczyk wystąpił aktor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, Filip Warot. worzeniem teledysku zajął się Bartosz Izdebski, a za choreografię odpowiedzialna jest Ada Dorociak

W teledysku do piosenki "Nagi sad" u boku Julii Kaczmarczyk wystąpił aktor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, Filip Warot. worzeniem teledysku zajął się Bartosz Izdebski, a za choreografię odpowiedzialna jest Ada Dorociak

Autor zdjęcia: kadr z teledysku do utworu "Nagi sad"

Zaczęło się od dziadka, który kocha muzykę. — W jego ślady poszła mama, a w jej ślady poszłam ja… — mówi Julia Kaczmarczyk, elblążanka, której najnowsza piosenka podbija serca kolejnych słuchaczy. Jak przyznaje wokalistka, inspirują ją przede wszystkim emocje, bo to im chce dać upust, tworząc.
Jak Julia wspomina swoje dzieciństwo? Było wypełnione muzyką. — Mama słuchała mnóstwa przeróżnych płyt, do wielu z nich sama dziś wracam. Ale tak naprawdę wszystko zaczęło się od dziadka, w jego ślady poszła mama, a w jej ślady ja — opowiada wokalistka.

Julia Kaczmarczyk skończyła elbląską szkołę muzyczną, już od zerówki szlifuje swoje umiejętności gry na fortepianie, z którym nie rozstaje się do dziś. W międzyczasie podjęła też zajęcia z rytmiki, a zdobyta podczas nich wiedza pomaga jej między innymi w pracy z zespołem Diamenty, w którym, razem ze swoją mamą, pełnią funkcje trenerek wokalnych.

Ale dla Julii przygoda ze śpiewem zaczęła się dość nieoczekiwanie.
— Zawsze to lubiłam, śpiewałam podczas szkolnych koncertów, ale nie myślałam o tym na poważnie. Po szkole bardzo nie chciałam iść na studia muzyczne, wiedziałam, że środowisko artystyczne jest bardzo wymagające. Paradoksalnie trzeba być jednocześnie twardym i wrażliwym — odpornym na krytykę, a jednocześnie na tyle zmotywowanym, by wciąż działać dalej — mówi Julia.
— Sama nie lubię słowa „wrażliwy” — może jestem przewrażliwiona na tym punkcie, chociaż mimo wszystko uważam się za osobę wrażliwą — śmieje się artystka.
I dodaje: — Ciężko mi patrzeć na różne rzeczy, nie myśląc o nich, nie przeżywając ich. Inspiruje mnie zwyczajna codzienność, emocje i uczucia, które mi towarzyszą, a jestem osobą, która niemal bez przerwy myśli i analizuje, co wcale nie jest takie dobre.

Julia, uciekając więc przed studiami muzycznymi, podjęła naukę na kierunku lingwistycznym, ale brakowało jej… muzyki.
— Postanowiłam jednak spróbować swoich sił i iść na egzaminy wstępne do Akademii Muzycznej imienia Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy — udało się — dostałam się i cieszę się, że tak się stało. Dziś jestem na pierwszym roku magisterki, w przyszłym roku czeka mnie więc obrona pracy i koncert dyplomowy — przekazuje wokalistka.
To właśnie podczas studiów w Bydgoszczy Julia poznała swojego wykładowcę, współpracującego na co dzień z wieloma muzykami, Michała Szlempo, który wkrótce miał zostać osobą odpowiedzialną na wyprodukowanie dwóch utworów elblążanki.
— Michał Szlempo wykładał przedmiot o nazwie harmonia jazzowa, jednym z warunków zaliczenia było skomponowanie zwrotki i refrenu utworu — zrobiłam to i wysłałam mojemu wykładowcy, a to, co stworzyłam, spodobało mu się na tyle, że zaproponował, żebyśmy to nagrali. Poczułam, że to ogromne wyróżnienie — to był początek, który zmotywował mnie do tego, by iść w tym kierunku — przyznaje Julia.

Fot. archiwum prywatne


Najpierw powstała piosenka „Oddycham”, a w lutym tego roku premierę miała kolejna — pod tytułem „Nagi sad”. Za stworzeniem teledysków do obu utworów stoi kolejny utalentowany elblążanin — Bartosz Izdebski. Pierwszy z nich powstał nad morzem, na Mierzei Wiślanej, za to w tym najnowszym tło stanowi między innymi Elbląg — i oczywiście — jak wskazuje tytuł piosenki — sad.
— Wcale nie było łatwo odnaleźć taki sad, jaki sobie wymarzyłam, ale się udało, i to niedaleko Elbląga — opowiada Julia.
Zarówno obraz, jak i dźwięk przyprawiają o dreszcze, te pozytywne.
— Za choreografię odpowiedzialna jest Ada Dorociak, która na co dzień mieszka w Warszawie, ale była akurat w Elblągu. Ogromne podziękowania kieruję też do mojego teledyskowego partnera, Filip Warot od niedawna pracuje w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu i mieliśmy okazję się poznać właśnie w związku z kręceniem teledysku — relacjonuje wokalistka.
— Wydźwięk utworu jest nostalgiczny, ale ważne było dla mnie to, by przekazać emocje, którym chciałam dać upust. I — sądząc po odbiorze — udało się, z czego bardzo się cieszę — dodaje Julia.

Ostatnio elblążanka wystąpiła u boku Adama Sztaby na scenie Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy w ramach akcji Orchestra4Young.
— Młodzi ludzie — muzycy i wokaliści — wysyłali do Adama Sztaby swoje nagrania i wybierał spośród nich osoby, które z nim wystąpią. Cieszę się, że wśród wybranych artystów znalazłam się również ja — przyznaje Julia Kaczmarczyk.

Fot. archiwum prywatne


A jakie wokalistka ma plany na najbliższy czas?
— Pracuję, studiuję, uczę śpiewu — jestem dosyć zabiegana — zwłaszcza ostatnio, kiedy razem z Diamentami przygotowywaliśmy się do występów i braliśmy udział w różnych festiwalach — minione miesiące były więc dla mnie bardzo intensywne. Moim marzeniem jest wydanie minialbumu — chciałabym zrobić to jeszcze w tym roku, ale czas pokaże, czy mi się uda — odpowiada Julia.
Artystce życzymy zatem wytrwałości w dążeniu do celu i zapraszamy naszych Czytelników do zapoznania się z twórczością utalentowanej elblążanki. Teledyski do piosenek „Oddycham” i „Nagi sad” znajdziecie na kanale Julii Kaczmarczyk w serwisie YouTube.

kk