Elbląg: Witold Wróblewski zapowiedział złożenie projektu na stadion i 10 wniosków w sprawie odbudowy zabytków. Czy prezydent zdąży zrealizować swoją obietnicę?

2023-03-09 16:29:08(ost. akt: 2023-07-03 16:19:38)

Autor zdjęcia: EG

Prezydent Witold Wróblewski w odpowiedzi na ostatnią aktywność wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwki w Elblągu, którą nazwał kampanią wyborczą, zapowiedział, że złoży wniosek do Ministerstwa Sportu o dofinansowanie budowy stadionu przy ul. Agrykola oraz 10 wniosków do rządowego programu odbudowy zabytków. Czas na złożenie wniosków w sprawie zabytków mija 17 marca, a więc pracownicy ratusza mają tydzień na ich przygotowanie. Czy im się to uda?
— Nie dalej jak tydzień temu Elbląg odwiedził minister Bortniczuk. W okresie przedwyborczym ta ilość prominentnych przedstawicieli rządu jest bardzo częsta. Padło stwierdzenie z ust pana ministra Bortniczuka, że załatwi pieniądze na stadion. Byłbym złym gospodarzem, gdybym nie chciał wykorzystać okazji, gdy ktoś chce dać pieniądze na elbląski sport. Dlatego wczoraj spotkałem się z zarządem klubu sportowego Olimpii Elbląg, przedstawiłem zarządowi klubu informację, że od kilku dni się przygotowujemy i jeżeli tylko pan minister ogłosi konkurs w programie Sportowa Polska na dofinansowanie, to złożę taki wniosek do ministra, mając zapewnienie, że załatwi te pieniądze.

Odpowiadając na pytanie dziennikarzy dotyczące planowanej pojemności projektu nowego stadionu, nawiązujące do ostatnich wypowiedzi Andrzeja Śliwki, że stadion powinien być nie tylko areną zmagań sportowych, ale również kulturalnych i powinien pomieścić przynajmniej 5-tysięczną widownię, Wróblewski odparł, że tak duży stadion nie jest w Elblągu potrzebny. I dodał, że ma już gotowy projekt stadionu, uzgodniony wcześniej z zarządem Olimpii .

Na konferencji prezydent nie poruszał już tematu Przedszkola nr 8, ale ten temat pojawił się na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej.

— Bardzo mnie martwi takie podejście, by rozdmuchiwać problem, kiedy go nie ma. […] Pokażcie mi chociaż jedną moją wypowiedź dotyczącą likwidacji — zwrócił się do radnych prezydent Elbląga.

— Tak jak poszczególny radny nie jest organem, tylko cała rada, tak — z całym szacunkiem — wiceprezydent czy pani dyrektor departamentu edukacji też nie jest organem, organem jest prezydent miasta — jednoosobowym. Podczas negocjacji pojawiają się różne emocje, można się różnie wypowiedzieć, ale proszę, znajdźcie zdanie, gdzie powiedziałem, że chcę zlikwidować przedszkole. Macie problem, bo takiej intencji nie było — stwierdził Wróblewski.

I dodał: — Bardzo cieszę się, że wiceminister Śliwka zadeklarował, że załatwi pieniądze. Oświadczam, że składam wniosek na remont.

I to niejeden — Wróblewski ma bowiem zamiar złożyć w sumie 10 wniosków dotyczących odbudowy zabytkowych obiektów znajdujących się na terenie Elbląga — m.in. na remont przedszkola przy ul. Bema, przedszkola przy ul. Szańcowej, odrestaurowanie muru przy Galerii EL i budynków sakralnych.

Prezydent podczas sesji Rady Miejskiej powiedział, że na złożenie wspomnianych wniosków ma czas do końca marca. Niestety, termin ten mija 17 marca, a więc pracownicy ratusza mają tydzień na ich przygotowanie. Co ciekawe, prezydent nie wskazał jeszcze dokładnie, na jakie obiekty wnioski będą składane, więc nie wiemy, czy ratusz już je wybrał, czy dopiero będzie to analizowane.

Nie przypominamy sobie, aby wiceminister aktywów państwowych zadeklarował publicznie, że załatwi pieniądze na remont Przedszkola nr 8, ale poprosiliśmy go o komentarz w tej sprawie.

Co do wypowiedzi prezydenta na temat przedszkola, która padła podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej — zdaniem rodziców — propozycja przeniesienia dzieci do przedszkola przy ul. Bałuckiego nie padła na pierwszym spotkaniu i wbrew zapewnieniom Wróblewskiego nie była to pierwsza propozycja skierowana do rodziców dzieci uczęszczających do tego przedszkola. Prezydent twierdzi, że gdyby chciał zlikwidować przedszkole, to już w grudniu wystąpiłby o opinię do kuratora oświaty. Wspominał, że przenoszona grupa przedszkolna to 80 dzieci, choć obecnie do placówki uczęszcza 47 dzieci, a o przetrwanie przedszkola walczą rodzice 27 dzieci, które zostaną w przedszkolu po tym, jak pozostała dwudziestka rozpocznie w przyszłym roku naukę w szkołach.

W minioną sobotę poseł Leonard Krasulski podczas konferencji prasowej skomentował sytuację dotyczącą Przedszkola nr 8 w Elblągu.

— Z informacji w przestrzeni publicznej i ze spotkania wiceprezydenta z rodzicami wynikało, że miasto zamierza całkowicie zamknąć przedszkole. Przy ul. Bema są 2 działki o bliźniaczych zabudowaniach: dawny sanepid i omawiane przedszkole. Obok jest straż pożarna, która przeprowadza się do nowej siedziby. W problemie przedszkola można się więc doszukiwać drugiego dna dotyczącego zagospodarowania terenu na tych działkach, to łakomy kąsek dla deweloperów — mówił Krasulski.

— Zaniepokojeni tym wszystkim, szczególnie pozostawieniem samym sobie dzieci i matek, podjęliśmy z panem wiceministrem Śliwką działania, które, jak się okazało, były niepotrzebne, ponieważ nikt nie miał na myśli likwidacji przedszkola, tylko remont — skomentował poseł, wspominając ostatnią konferencję władz miasta, na której zapewniano, że nigdy nie zamierzano likwidować Przedszkola nr 8.

— Chciałbym przypomnieć spotkanie wiceprezydenta, na którym wyraźnie poszła informacja o zamknięciu i likwidacji przedszkola. To jest jedno z trzech przedszkoli, które zamierzano zamknąć, nic w zamian nie dając. Nas uderzyła jedna sprawa — miasto nie ma planu, nie ma możliwości wyartykułowania, co zamierza zrobić z zapewnieniem wczesnej edukacji dla dzieci mieszkańców Elbląga. Dlatego byliśmy bardzo zaniepokojeni. Cieszymy się, że teraz prezydent mówi: "wyście kłamliwie to przedstawili, że to likwidacja, a to żadna likwidacja". Jeśli tak, to aby pogodzić się z prezydentem, powiem: bijemy się w pierś, że nasze działania były przedwczesne, ale jesteśmy uspokojeni i cieszymy się z decyzji prezydenta, nie wiemy, czy ostatniej, ale ostatnio zasłyszanej, że to będzie jednak remont — podsumował Krasulski.