Po meczu Olimpia Elbląg – Stomil Olsztyn. Z remisu bardziej zadowoleni są gospodarze

2023-03-12 13:20:48(ost. akt: 2023-03-12 13:35:23)
FB: Olimpia Elbląg, mecz Olimpia Elbląg – Stomil Olsztyn, 11 marca 2023

FB: Olimpia Elbląg, mecz Olimpia Elbląg – Stomil Olsztyn, 11 marca 2023

Autor zdjęcia: Lukee Sky/Olimpia Elbląg

Olimpia Elbląg remisuje bezbramkowo w derbach województwa warmińsko-mazurskiego ze Stomilem Olsztyn. To piąty remis w historii osiemnastu spotkań pomiędzy tymi drużynami
• Stomil Olsztyn — Olimpia Elbląg 0:0
OLIMPIA: Witan — Sarnowski, Piekarski, Kuczałek, Czernis, Jakubczyk, Stefaniak, Danilczyk, Senkewicz, Branecki (90 Stasiak), Gabrych (83 Rajch)

Przed meczem trudno było wskazać faworyta. Wszyscy kibice każdej z tych drużyn pewni byli, że to ich kluby będą zwycięzcami. Dlatego z niecierpliwością oczekiwali tego spotkania. Do Olsztyna z Elbląga wybrała się ponad 500-osobowa grupa fanów zespołu elbląskiego. Ci, co pojechali, nie żałowali dopingu, by pomóc drużynie w odniesieniu sukcesu.

Pierwsi od ataków rozpoczęli gospodarze i uzyskali optyczną przewagę. Po kwadransie gra się wyrównała. W 18 min groźnie strzelał napastnik Olimpii Jan Senkewicz, ale piłka wyleciała na rzut rożny. W rewanżu strzelał z rzutu wolnego, tuż przed linią pola karnego Spychała, ale Andrzej Witan świetną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.

Zespoły się nie oszczędzały i grały na pograniczu faulu. Pomiędzy 30 a 40 min piłkarze Stomilu dwukrotnie zagrozili bramce Olimpii. Najpierw Filip Wójcik uderzył z pola karnego niecelnie, a następnie Marcin Stromecki z rzutu wolnego trafił w mur piłkarzy Olimpii.

Tuż przed przerwą goście wyprowadzili kontrę i byli blisko otwarcia wyniku. Senkewicz zgrał w tempo do Jakuba Braneckiego, ten wpadł w pole karne i będąc sam na sam z bramkarzem Mądrzykiem, trafił prosto w niego. To była najlepsza sytuacja gości w pierwszej odsłonie spotkania dla objęcia prowadzenia.

Po przerwie oba zespoły poszły na wymianę ciosów. Lepsza i bardziej konsekwentna była Olimpia, która prowadziła grę i częściej utrzymywała się przy piłce.

W 61 min olimpijczycy znów nie wykorzystali dogodnej sytuacji na objęcie prowadzenia. Strzał z 10 metrów Mariusza Gabrycha instynktownie obronił Mądrzyk. W końcówce spotkania tylko brak skuteczności i dokładności Senkewicza spowodował, że piłka po uderzeniu z narożnika pola bramkowego trafiła w boczną siatkę.

W przekroju całego meczu nieco lepszym zespołem byli goście, z remisu bardziej zadowoleni są gospodarze.

Po meczu powiedzieli: Szymon Grabowski (trener Stomilu):
— Wyeliminowaliśmy wszystkie dobre strony Olimpii. Dziękuję zawodnikom za pokazany charakter i chęć zwycięstwa. To nie było dla nich łatwe, z racji okoliczności, w jakich przegraliśmy pierwszy mecz derbowy. Szanujemy ten wynik, bo presja była bardzo duża. Liczyliśmy na błędy rywala.

Przemysław Gomułka (trener Olimpii): — To był bardzo taktyczny mecz. Chcieliśmy za wszelką cenę wygrać i to my byliśmy bliżsi zdobycia trzech punktów. Druga część meczu była pod naszą kontrolą. My robiliśmy grę, Stomil się cofnął i liczył na nasz błąd. Musimy takie mecze przepychać, jeśli grać chcemy o pierwszą szóstkę. Ja jestem zadowolony z postawy i charakteru swojego zespołu. Natomiast mniej z wyniku.

Jerzy Kuczyński